6,6 70 tys. ocen
6,6 10 1 69516
5,0 27 krytyków
Gangster Squad. Pogromcy mafii
powrót do forum filmu Gangster Squad. Pogromcy mafii

Film, wizualnie piękny, dopracowany w szczegółach i... za wszelką cenę próbujący zadowolić wszystkich. Zaczyna się komiksowo, niemal niczym "Sin city", potem zręcznie przechodzi w stylizowany film noir z zacięciem gatunkowym, zahacza o rasowe kino w konwencji "pulp fiction" (w rozumieniu gatunku - nie filmu Tarantino), by w końcu aspirować do miana filmu tradycyjnie pojętego, z całym towarzyszącym anturażem historycznym i fabularną prostotą dokumentu.
Czy ten miszmasz będzie sprawny dla wszystkich? Otóż dla mnie nie do końca. Miałem nadzieję na kino mocno przerysowane, komiksowe - zwłaszcza gra aktorska Penna i Brolina taki seans zapowiadała - pewną zabawę w stylu filmów z Bogartem, zaprawioną jednak współczesnym spojrzeniem na "tamte czasy" nieco przymrużonym okiem. Dostałem natomiast wszystkiego po trochu: szczypta noir, odrobina pulp, trochę "Nietykalnych", czy "Zakazane imperium", a wszystko podrasowane komiksowym filtrem kamery i ujęciami typowymi dla twórczości Rodrigueza czy Snydera. W pewnym momencie "złowieszczy" Penn z twarzą ukrytą w półcieniu kapelusza, oświetlony płomieniami płonącego szybu windy mógłby konkurować z samym Englundem do roli Freddyego Krugera:)
Czy warto obejrzeć? Moim zdaniem, wręcz należy. Trzeba się jednak przygotować na "wielokanałowy" gatunkowo odbiór i skupić na wizualnie mistrzowsko przygotowanym widowisku. Aktorsko absolutnie pierwsze skrzypce grają Penn i Brolin, choć reszta ferajny też trzyma poziom. Może szkoda mocno okrojonej roli Ribisiego, który mógł wnieść dużo "paranoicznego" zamętu typowego dla swoich postaci. Ryan Gosling natomiast wypadł nieco blado, "telenowelowo"; podejrzewam jednak, ze nie z powodu braku warsztatu, lecz narzuconej wizji reżyserskiej.

ocenił(a) film na 6
ftw_2

True, true ale Goslig w takich rolach jeszcze nie grał a przynajmniej ja nie miałem jeszcze okazji zobaczyć go w filmie gdzie nie jest zamkniętym w sobie bzykaczem. Pierwszy raz widzę go jako takiego trochę bardziej pozytywnego lekko zapijaczonego bzykacza i muszę przyznać, że nawet przypadł mi do gustu (czasami trudniej widzowi jest zaakceptować nowy wizerunek zaszufladkowanego aktora). Przyznaje też, że opisu Penna mógłby Ci pozazdrościć sam Mickiewicz, lepiej nie mogłeś tego ująć :)

ocenił(a) film na 7
verigut

To obejrzyj film "Fanatyk":) - apropos Goslinga. Za Mickiewicza dzięki - skrzywienie zawodowe Mickiewiczowi pokrewne, choć prozie bliższe niż poezji.:)

ocenił(a) film na 6
ftw_2

Widziałem ale nie pamiętałem, że to jego kreacja. Oglądałem to dość dawno. Chociaż tam też był zamknięty w sobie, tylko za młody żeby dobrze pobzykać :)

ocenił(a) film na 5
ftw_2

Podzielam Twoją opinie, zgadzam się w 100%. Niestety na mnie osobiście mikstura kilku gatunków nie zrobiła wielkiego wrażenia. Mimo tego wystawiam mocne 7/10. Film przyjemny i do obejrzenia, ale nie zapada w pamięć. Osobiście liczyłem na więcej.