Facet był ubrany jak facet, garnitur, kapelusz a nie rurki do tego trampeczki i dziwne bluzeczki. A poza tym film bardzo mi się podobał. Dawno nie widziałem tak dobrego kina.
Popatrz na to bardziej obiektywnie, że chodzili na "jedno kopyto" ubrani, jak za III rzeszy. Dzisiaj każdy ubiera się tak jak chce i jest lepiej. Jeśli nie bierzemy pod uwagę homo biegających manifestantów (nie mylić z gejami) transwestytów w perukach i innych dziwadeł o co Ci chyba chodziło, więc w ostatnim zdaniu się zgodzę.