Ja powiem tak. Warto. Wcale nie taki gniot. Obejrzeć się da. Napewno lepszy niż Supermarket na którym też byłem w kinie :) Stare auta, stara broń bębenkowa :D gangsterzy w garniturkach i ta muzyka jak z gier takich jak Mafia :D to jest to. Mi się podobał i jakoś nie nudziłem się ani trochę w kinie.
Aj, dzięki papcio, zaraz oglądne, ale nie bębenkowa tylko jak już to Tommy z b ę b e n e m na 100 naboi. By się papa wstydzil... rewolwery? :D
jeden gość też miał rewolwer chyba. Stara szkoła :D Ci co piszą że gniot to chyba gniotów nie oglądali ;)
film gówniany.
dobra obsada. oklepana fabuła. nuda na maxa. przewidywalny tragicznie.
nie polecam!!!
Jesteś jasnowidzem ?? Dla mnie w żadnym wypadku nie był przewidywalny . Jak ktoś lubi filmy o mafii na pewno się nie zawiedzie . Jeden z lepszych gangsterskich filmów . Mega wypas 10/10 !!!
jezus....
jeden z najlepszych filmów gangsterskich !? !?
co !? !?
dobra...idę stąd...bo szkoda gadać.
No jak dla mnie na równi przykładowo do Scarface a jemu dałeś 10 więc tego nie rozumiem, i nie dlatego, że Scarface to słaby film, bo też dałem 10 . Nie jestem w stanie ogarnąć, co w tym filmie było dla ciebie słabe
Klasyczny przykład filmu, dla którego "idzie się do kina" a nie "idzie się na film". Nie przeciąży Ci umysłu, można zając się obściskiwaniem koleżanki lub innymi zajęciami do zrobienia "w kinie."
Bardzo dobry film na randkę w kinie: postaci obu płci są ładnie zarysowane i można po filmie trochę porozmawiac bez konieczności filozofowania ani bez koniczności schlania się lub upalenia się w trupa.
słaby. nie wpadniesz w zachwyt ale nie przytniesz też komara w kinie. mój ulubieniec Rayan ... cieniutko. a juz myślałam, że film z nim to na bank mocna rzecz bedzie. coż ...
przekonaliscie mnie że mamy tu do czynienia z mega gniotem a szkoda tak ładnie sie zapowiadał no i gra tam Sean penn
Zależy co lubisz. Jak kręcą cię klimaty USA XX wieku, temat mafii znany z ojca chrzestnego, to idź. Jak to nie jest twoja bajka, to poza efektami za wiele w nim nie znajdziesz.
Nie sugeruj się opiniami osób, które nie umieją wczuć się w klimat filmu lub rzucają go do porównań z Ojcem chrzestnym. To jest film odświeżający temat gangów a nie wielowątkowy film fabularny. Jest w nim wszystko co potrzebne w temacie. Dobrze nakręcony i dobrze zagrane role.
Pierwsza połowa filmu ciągnie się trochę jak dym z papierosa, za to druga nie pozwala oderwać oczu od ekranu. Film trochę nierówny, racje mają tu Ci, którzy zarzucają mu przewidywalność i odrobinę nudy momentami, jednak film jako całość prezentuje się co najmniej dobrze. Aż tak, że wstyd nie obejrzeć.
A końcowa strzelaniana jak żywcem wyciągnięta z gry video :) Od razu narzuca się skojarzenia ze Scarface. Bardzo zacnie.
Ja cały film nie mogłem oderwać oczu od ekranu. Świetny klimat, obsada, trochę humoru, a kreacja Goslinga jak dla mnie wyśmienita. Trochę razi jednak końcowa akcja, nieco nierealistyczna ale przecież zakończenie w Scarface jest jeszcze bardziej bajkowe, a nikt się do niego jakoś nie przyczepia, bo to przecież klasyk ;) Ogółem film trzyma poziom na tyle wysoki, że jestem w stanie przymknąć oko na jego finisz ;)
Mnie film nie przekonał. Nastawiałem się na mroczny, klimatyczny film mocnymi scenami. Tymczasem dostałem coś lekkiego... zbyt lekkiego jak na tematykę którą miał poruszać. To już lepiej obejrzeć DILLINGERA z 1973 r. :)
Cóż są gusta i guściki ;) Mnie osobiście się spodobał, z lekkim zastrzeżeniem do ostatniej sceny. Dillingera nie oglądałem, muszę w takim razie nadrobić zaległości.