Wiadomo, film zły, nawet bardzo zły i tak dalej... ale widziałem o wiele gorsze, a tutaj jak mi się zdawało, autorzy przynajmniej się starali cokolwiek z niego wyciągnąć.
Głupkowata fabuła to, rzecz jasna, oczywistość w przypadku tego typu tanich filmów. Ale nikt nie powie, że brakowało w nim akcji. Choć fakt, że niekiedy ilość akcji jest zdecydowanie przesadzona w stosunku do zapotrzebowania na nią :) Kiedy widziało się żołnierzy niszczących miasto i siebie nawzajem zamiast naszego gargantuicznego mutanta, banan od razu pojawiał się na twarzy. Wszystko to w tle oczywiście nadmiernych efektów specjalnych.
Efekty CGI zmutowanych zwierzątek są okropne i wiadomo, że zabijają ten film. Ale z drugiej strony widywało się nawet gorsze efekty w dużo nowszych, złych filmach.
Zakończenie jakieś bardzo pospieszne - autorzy jakby chcieli się wyrobić w pewnym przedziale czasowym i jak najszybciej próbowali to wszystko skończyć. Zresztą owa końcówka jest strasznie kiczowata i aż dziw bierze, że właśnie tak postanowiono to zakończyć. Dużo krzyku o nic. Tak można by to podsumować.
Moja ocena: 2/10.