Po przeczytaniu komentarzy okazało się, że nie do końca. Mam pewne przemyślenia co do filmu, ciekawy jestem czy ktoś ma podobne :) 


 "Gdzie śpiewają raki" to metaforyczne miejsce w wyobraźni, będące azylem dla maltretowanego dziecka, gdzie może się schronić przed okrucieństwem ojca. Chociaż może to być również interpretowane jako fizyczne miejsce, głównie chodzi o ucieczkę w głąb własnego umysłu. Podobnie jak w filmie "Closet Land" wyreżyserowanym przez Radhę Bharadwaj, gdzie bohaterka szuka ukojenia i bezpieczeństwa w wewnętrznej przestrzeni swojego umysłu. 


Choć nie czytałem książki i mogę się mylić w wielu kwestiach, to wydaje mi się, że film jest ultra przewidywalny. Właściwie, można to zaobserwować na dwóch płaszczyznach. Po pierwsze, jest to amerykańska produkcja, infantylna, wypełniona pięknymi, kolorowymi obrazami, ale opowiadająca brutalną historię. Jej głównym celem jest przyciągnięcie jak największej widowni. Jak to często bywa w amerykańskich filmach, sprawiedliwość musi zwyciężyć, niezależnie od tego, co mówi prawo. Po drugie, w tym filmie mocno uwypuklona jest psychologia bohaterów, co stanowi najważniejszy aspekt całej produkcji. 


 A teraz do konkretów: 
 1. Od samego początku było jasne, że Kya zostanie uniewinniona. Jest to element, który ma na celu wywołanie emocji u widza. Podobnie jak w przypadku filmu "Czas zabijania", gdzie Samuel L. Jackson również musiał zostać uniewinniony, mimo że dokonał zabójstwa z premedytacją. Widz oczekuje tego, że sprawiedliwość zwycięży i takie zakończenie ma na celu spełnienie tych oczekiwań. Reżyser/Autor chce nam pokazać, że sprawiedliwość ponownie zwycięża. To jest takie Amerykańskie. 


2. Kya zaplanowała i zabiła Chase, było to pewne od momentu kiedy ją uderzył, próbował zgwałcić i nachodził jej dom. Od najmłodszych lat doświadczała przemocy i strachu, a później samotności, zdając sobie sprawę, że pierwsze z tych doświadczeń było gorsze. Osoby, które miały taką traumatyczną przeszłość, często przenoszą swoje fantazje o morderstwie na swoich oprawców. Jednak w przypadku Kyi, możliwość zemsty na swoim oprawcy była niemożliwa, ponieważ ojciec dawno zniknął, pozostawiając jej niegojącą ranę. Wtedy pojawił się Chase - narcyz, który przywrócił Kyi wspomnienia o dziecięcym strachu. Dla niej morderstwo było lepsze, niż życie w przerażeniu, które musiała znosić w dzieciństwie. Uważała, że to jest jedyny sposób, aby uwolnić się od swoich wewnętrznych demonów i ocalić swoje zdrowie psychiczne. Opisana historia ma na celu przedstawienie głębokiego cierpienia i trauma, które wpłynęły na Kyę. Jest to próba zrozumienia, dlaczego podjęła tak drastyczne działanie. 


 3. Muszelka. Podczas oglądania miałem cichą nadzieję, że muszelka pojawi się w nieoczywistym miejscu. Jednak, jak to bywa, musiała zawitać na ekranie w chwili końcowej. Przecież ona ukryła właśnie tam zbrodnie, w miejscu gdzie "raki śpiewają". To rozwiązanie przypominało mi technikę stosowaną w filmie "Obywatel Kane" czy "Incepcji", gdzie finalne sceny pokazują wyjaśnienia.  


Podzielcie się swoimi opiniami. Czy również tak uważacie czy może inaczej? Czy były wątki których domyślaliście się od samego początku, czy gdzieś w połowie uznaliście, że właśnie tak będzie, czy może dopiero na samym końcu?