Otóż Kya zostawiła zawczasu otwartą klapę na wieży z nadzieją, że Chase w nią w końcu wpadnie. Mówił jej, że lubi tam chodzić w nocy, a że lubił przy tym wypić...Szczęśliwie dla niej zdarzyło się to wtedy, gdy miała najlepsze możliwe alibi, czyli wyjazd za miasto. Czyli de facto go nie zabiła.
Prawdopodobna wersja zdarzeń gdyby nie fakt, że z szyi Chase'a zniknął tej nocy wisiorek, który Kya wcześniej mu podarowała.
Nie wiem czy czytałeś książkę, ale po zakończeniu nie miałam wątpliwości jak zginął Chase. W wierszu, który znalazł Tate (wraz z wisiorkiem) po śmierci Kyi były słowa: 'Zwabić go było tak łatwo [...] I spada w dół, wciąż widzę jego wzrok '. Dla mnie było oczywiste, że ona zabiła. W filmie może nie było to tak jednoznaczne, w książce tak.
W książce tak, w filmie nie jest to oczywiste-z pewnością przyczyniła się do jego śmierci, ale go de facto nie zabiła-uległ wypadkowi, ktory sprowokowała i na ktory liczyła.
Dokładnie, tam nie ma wątpliwości. Namówiła Chase'a na spotkanie na wieży w nocy, zepchnęła go albo postarała się żeby sam wypadł przez tą poluzowaną kratkę, następnie ściągnęła mu z szyi wisiorek. Wiedziała, że nastąpi przypływ i natura/ przyroda, którą tak ukochała pomoże jej zatrzeć wszelkie ślady. Ot i całe wyjaśnienie zagadki zbrodni.