Nastoletnia Novalee Nation (Natalie Portman) spodziewa się dziecka i wraz z jego ojcem podróżuje do Kalifornii. Gdy para zatrzymuje się na zakupy w małym miasteczku w Oklahomie, chłopak ucieka. Pozostawiona własnemu losowi, bez grosza przy duszy dziewczyna ukrywa się w supermarkecie i tam podczas szalejącej burzy wydaje na świat dziewczynkę. Media natychmiast robią szum wokół sprawy i życie Novalee ulega diametralnej zmianie.
Poza tym film jest o tyle ciekawy że nie opowiada o czarodziejach, seryjnych mordercach i dziewczynach wychodzących ze studni, ale o zwykłej dziewczynie która nie może znaleźć swojego miejsca w świecie. Niby zwykła fabuła ale zaciekawia nas.
Sympatyczny, choc bez rewelacji. Widzac w obsadzie Portman spodziewalem sie duzo wiecej, a poza tym zdecydowanie jest to bardziej dramat niz komedia.
Początek zniechęcił mnie do obejrzenia reszty. Totalnie bez polotu, nawet Natalie nie robiła wrażenia. Nie wiem, może kiedyś...
Zakochałam się! Film zawiera WSZYSTKO, czego szukałam. Niezwykle inspirujący. Szkoda, że zna go tak niewielu ludzi.
Filmik ciepły, optymistyczny, ale przy tym również cukierkowy i zbyt naiwny. Jeśli jednak ogląda się go z lekkim przymrużeniem oka, może się podobać. Ja obejrzałam go ze względu na Natalie Portman, którą bardzo lubię. To ona dodaje tej historii uroku.