...na podstawie genialnej książki.
Bez wcześniejszej lektury nie rekomenduje się.
Książka genialna
Moim zdaniem film dobry, nie bardzo dobry
Może jak komuś, kto nie zna książki film będzie się bardzie podobał, bo nie będzie miał oczekiwań?
Raczej pomyśli co to za guano patrząc na chomika otrzymującego order, albo na dziwne zarysy ludzi unoszących się w powietrzu... wiadomo zależy od osoby, ale moim zdaniem to film nastawiony na ludzi którzy wiedzą o co kaman. Dlatego to taka świetna ekranizacja. I mówcie co chcecie, ale casting zrobili przezajebisty. Tak samo z muzyką. (przy napisach końcowych is it a real rock and roll leningradu, gdyby ktoś szukał). Że o reklamach nie wspomnę. Głównie dla nich chciałam zobaczyć ten film. Wyszły świetnie. Dobrze też, że reżyserował Ginzburg, który jest rosjaninem mieszkającym od wielu lat w stanach, bo dzięki temu film nie próbuje być desperacko wielkim międzynarodowym hitem i nie stracił nic ze swojej egzotyki.
Serio, gdyby nie grali tego po rosyjsku byłabym dziś martwa.
ps. Jedne z lepszych napisów początkowych. Mają ten sznyt.
Nie, to nie jest dobry film. Słaba ekranizacja i słaby film. Spodziewałem się, że będzie wzorowany na książce, ale opowie coś więcej albo z innego punktu widzenia. Aktorzy grają słabo, jedynie efekty i ćpuńskie wizje dały radę. Wygląda to trochę tak jakby dać zwykłemu chłopu książkę, wyrwać z niej połowę stron, a resztę oprawić i podpisać "scenariusz". Może gdybym nie czytał książki, film by mi się bardziej podobał? Chociaż nie, prawdopodobnie wydawałby mi się zbyt szybki, pogubiłbym się w nim, bo za dużo postaci i zbyt wiele wydarzeń przewija się w tak krótkim czasie. Całe szczęście, że nie znalazłem polskich napisów, bo pewnie całość bolała by mnie jeszcze bardziej. Książka, książka i jeszcze raz książka. Swoją drogą ciekawe, jak sam Pieliewin odniósł się do filmu.