PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=324900}
6,1 7 382
oceny
6,1 10 1 7382
6,3 3
oceny krytyków
Genua. Włoskie lato
powrót do forum filmu Genua. Włoskie lato

Przez cały film czekałam tylko, aż ktoś lub coś je unicestwi... Bardzo mnie rozczarowało, kiedy szyba w nie nie trafiła, a auta w trakcie karambolu cudem wyminęły;p A w kwestii wrażenia ogólnego, to wielkim plusem filmu jest tu atmosfera oczekiwania na jakiś zwrot akcji, wywołana przez specyficzny montaż i muzykę oraz niezwykłe zdjęcia Genui, natomiast minusem fakt, że... nic się właściwie nie zdarza. Żaden z wątków nie został właściwie pogłębiony (szczególnie ewidentne przyczynienie się młodszej córki do śmierci matki), i niestety film zostawia z wrażeniem pewnego braku, zdaje się być obrazem właściwie... o niczym. Za to miasto zagrało pięknie:)

ocenił(a) film na 7
Anturium

w sumie, to mi Ciebie żal.

ocenił(a) film na 4
sylbow

Dla mnie niestety film też jest o niczym. Nudny, skłądający się ze zlepionych ze sobą, niespójnych scen, mnóstwo rozpoczątych i niewyjasnionych wątków, właściwie bez końca i bez treści. Mi się nie podobał w ogóle.

sylbow

Sylbow-dowiem się, dlaczego?:) ja przynajmniej swoje argumenty w minimalny choć sposób pogłębiłam. Jeśli twoim zdaniem film ma jakieś ukryte przesłanie, to chętnie je poznam.

Anturium

Zresztą, zwróć uwagę, że moja ocena wcale nie była zła (7/10). Ale bohaterka irytowała mnie niezmiernie.

ocenił(a) film na 7
Anturium

Żal mi Ciebie, nie dlatego, że oceniasz filmy tak czy inaczej bo każdy ma prawo do swojego zdania. Zresztą sama dałam 7/10, dałabym 7,5 gdyby były to możliwe.
Więc dlaczego, a dlatego, że jesteś jak sądzę pozbawiona wrażliwości, skoro ani odrobinę, nie wzruszyło Cię samotne zmagania z poczuciem winy tej małej. Może pisałaś to z pewnym przymrużeniem oka, lub takie masz poczucie humoru, może... Nikt nie ma w obowiązku posiadanie choć odrobiny empatii. Ale żal mi takich ludzi i tego również mi nikt nie zabroni.

ocenił(a) film na 4
sylbow

Zgadzam sie z założycielem tematu! Film beznadziejny, a najbardziej wkurzała mnie ta rozwydrzona smarkula przez którą modliłem się żeby cokolwiek sie wydarzyło albo żeby film sie skończył.

ocenił(a) film na 8
Anturium

hmmm a na przyklad ofiary gwaltu czy pedofilii tez sa dla ciebie irytujące? Bo to w sumie podobna sytuacja- samotne zmaganie sie od najmlodszych lat z mysla ze przez jeden głupi błąd z dziecinstwa jest sie bezposrednio odpowiedzialnym za smierc matki czyt. spierdolona psycha na cale zycie. Plus siostrunia, ktora traktuje ją jak scierwo i na kazdym kroku podkresla swoja wrogosc- jak dla mnie przejebana sytuacja i strasznie zal mi bylo tej dziewczynki ogladajac film.

ocenił(a) film na 7
Anturium

ta dziewczynka momentami też działała mi na nerwy,a wtedy przypominała mi tę małą z " Opowieści z Narnii" :/

ocenił(a) film na 1
gabakumka

Mi też ta mała działała na nerwy, nie wspominając już o całym filmie, który sprawił, że zasnęłam po pierwszych 20 minutach. Coś strasznego, bardzo nudne i mdłe kino.

Anturium

Chyba "jakże irytująca była ta starsza siostra", w ogóle nie czuła i niezainteresowana siostrą. Zgadzam się z slejarem i sylbowem.

użytkownik usunięty
Anturium

o kurde - faktycznie. co prawda dopiero zaczynam ogladac, a juz mnie ten dzieciak irytuje :P
ale widze, ze nie byloby calej historii, gdyby nie glupia dziewczynka.

użytkownik usunięty

pozniej bylo lepiej - kazdy przezywa tragedie na swoj sposob :]
film w sumie nie porwal mnie jakos.
dobra praca kamery; ogolnie jest dobrze zrobiony, ale historia wydaje sie byc 'surowo' wyrwana z kontekstu - mialo tak byc, ale film do mnie nie przemowil. pewnie dlatego, ze spodziewalem sie czegos innego. poza tym ja zakwalifikowalbym Genov'e bardziej do kina obyczajowego niz do dramatu (do ktorego nalezy jedynie sam poczatek).
jest niezly - 6/10

Anturium

właśnie obejrzałam i przyznam szczerze, że cały film był jednym wielkim oczekiwaniem na jakikolwiek zwrot akcji.
co do tego dziecka, to irytowało mnie to, że najpierw zwiała, a potem spowodowała wypadek (jakby przyczynienie się do śmierci matki jej nie wystarczyło). jedyne czego brakowało, to żeby przez nią zginął jeszcze ojciec, wtedy dziewczynki byłyby sierotami.
natomiast od strony technicznej film bardzo mi się podobał. dobre zdjęcia, piękna muzyka.
6/10

ocenił(a) film na 5
girl_vicious

zlinczujcie mnie słownie jeżeli macie taką potrzebę, ale żaden ze mnie filmowy koneser i dla mnie film słaby poza tym, że w ładnym miejscu kręcony, ujęcia też nie zrobiły na mnie większego wrażenia.

Anturium

Podoba mi się Twoja opinia, szczególnie pod względem unicestwienia małej :D

ocenił(a) film na 7
mokaneka

Mi się film podobał. Dzieci bardzo ciężko znoszą śmierć bliskich zwłaszcza matki, a ta mała na dodatek miała świadomość, że to przez nią jej matka nie żyje - nie rusza Was to? Wy byście nie rozpaczali? Czy nigdy nie mieliście koszmarów sennych, w których Wasi bliscy nie żyją, a Wy budziliście nie z krzykiem, cali mokrzy od łez?
Aktorka grająca Mary -jeszcze dziecko- momentami widać było jak kiepsko gra, ale nie potrzeba wielkiej wyobraźni, żeby wczuć się w film, muzyka pomagała.
Ktoś już tu napisał, że film jest surowy, jakby sceny wyjęte z życia bez jakiś większych ozdobników. Ale czy nie o to chodzi? Prostota jest zawsze najlepsza.
Dramat.

ocenił(a) film na 7
Ruby_Angel

Mam mieszane uczucia co do tego filmu. Z jednej strony Mary, ktora przeżywa śmierć matki. Widać że to wydarzenie będzie miało wpływ na całe jej życie. I ogólnie podobało mi się jak zostało to ukazane. Chociaż momentami dziewczynka faktycznie denerwująca, da się to jeszcze zrozumieć. Natomiast bólu po stracie matki i żony kompletnie nie widać po Kelly i jej ojcu. Nie wiem. Film chyba ma kierować uwagę jedynie na odczucia Mary.

ocenił(a) film na 5
Anturium

Mam podobne do Ciebie odczucia. Niedosyt to fajna sprawa, ale tutaj nawet o tym nie mam mowy, bo jak pisałaś kompletnie nic tutaj nie zostało rozwinięte. Najgorsza była końcówka, bo film totalnie nie ma zakończenia i czasami to dobrze, bo właśnie snujesz swoje fantazje, jak by się to wszystko mogło zakończyć, tworzysz własne opowieści na temat obrazu, ale tutaj... Kurcze, za mało tego było. Na końcu pomyślałam, że mam jakąś wadliwą wersję, ale jednak nie. Film kończy się, kolokwialnie rzecz ujmując, z dupy. Swoją drogą, ojciec jest dość ciekawą postacią... Zamiast zainteresować się ponurymi rysunkami córki rodem z "Ring", posłuchać koleżanki i wysłać córkę na jakąś terapię, on nic nie robi. Jakby rozmawianie ze zmarłą matką, która kieruje naszą córką do robienia ryzykownych rzeczy było całkowicie niegroźne i normalne... Ale mniejsza z tym. Sam klimat filmu mi się też nie podobał, bo w zasadzie go nie było, nie czułam tutaj nic. Chciałabym zachwycać się pięknem krajobrazu i malowniczymi (a czasem groźnymi) uliczkami, ale nie mogłam, naprawdę niewiele odczuć miałam oglądając ten film. Aktorstwo również nie robiło dobrego wrażenia. Nawet Firth wydawał się być jakiś nie w formie albo jakby mu zwisało jak to wszystko wyjdzie. No nie wiem, dla mnie to jakaś dziwna mozaika (bo nawet o historii nie mogę tu powiedzieć), strzępków różnych scen, które niewiele do siebie mają. Duże rozczarowanie, bo z opisu filmu wynikało, że może mieć potencjał i miał. Ale wykonanie kiepskie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones