Które miejsce?? mam wrażenie że niektórzy mają mange zamiast mózgu,ale trudno.O tym że filmweb jest mało obiektywny wiadomo od dawna....
Widać, że nawet nie obejrzałeś tego filmu. Dla mnie zasługuje w pełni na miejsce w top 100, wśród filmów Sci-Fi stawiam go na równi z takim klasykiem jak Łowca Androidów, film jest nawet lepszy od Matrixa, ma niesamowity klimat, a to, że to anime nie ma nic do rzeczy.
Otóż oglądałem ten badziew, a przynajmniej tyle ile wytrzymałem.Oglądałem też Łowce i Matrixa.Nie ma między nimi porównania.To że to jest anime nie ma nic do rzeczy??? chyba dla Ciebie!! dla mnie ma bardzo dużo.Nastawiam sie na oglądanie filmu a nie bajeczki.
I nie porównuj tak wielkich filmów gatunku do tego czegoś co nazywasz filmem.
10/10;)) jesteś na poziomie pierwszej klasy podstawówki czy przedszkola??
Po pierwsze: jeśli dla ciebie wszystko co animowane to bajeczka to raczej sam jesteś na poziomie podstawówki.
Po drugie: bracia Wachowscy przyznali, że Ghost in the Shell był inspiracją dla Matrixa.
Po trzecie: skoro tak ci się ten film nie podoba to daj jakichś solidny argument dlaczego, inny niż "to bajeczka"
1.Nie powiedziałem że wszystko lecz większość.
2.Co z tego że był inspiracją? to nie znaczy że jest wybitnym filmem.
3.Uważam to za solidny argument ale powiem Ci co jeszcze mnie denerwuje w tym knocie.Sylwetki postaci uważam że są całkowicie odrealnione,drażniły mnie wypowiedzi postaci i generalnie poza jakąś tam akcją film nic nie wnosi,żadnego głębszego przesłania.Ot istnieje tylko po to żeby istnieć.
Masz problem ze znalezieniem chociaż jednego argumentu przeciwko temu filmowi, więc piszesz jakieś głupoty, że się tego nawet czytać nie chce. Nie lubisz anime, to nie oglądaj i tyle, zaoszczędzisz sobie przynajmniej czas. A to, że nie widzisz żadnego przesłania nie znaczy, że go nie ma.
ja nie podaje argumentów?? chyba Ci ktoś kwasem oczy zajechał!!! to właśnie Ty nie podajesz żadnych argumentów a nie ja.Poza tym coś Ci sie pomyliło,ta strona w gruncie rzeczy nie polega na przekonywaniu innych do swojej racji tylko wyrażaniu własnego zdania.To też właśnie robie.
Przydałoby się, aby każdy kto krytykuje jakikolwiek film, miał ku temu odpowiednie argumenty. Nie masz zielonego pojęcia, czym jest anime, ponieważ mylisz ten gatunek filmowy z mangą (komiksem). Nikt nie zabrania Ci wypowiadać się na temat tego filmu i wyrażać swoje zdanie, ale warto byłoby zastanowić się, co się pisze.
PS Trolluj dalej...
A Władca Pierścieni ma jakieś głębsze przesłanie ograniczony polaczku?
GiTS to absolutny klasyk, którym zachwycali się Wachowscy, Cameron, Spielberg. Ale przecież od dawna wiadomo, że każdy polaczek jest najwybitniejszym znawcą kinematografii
Każdy Polaczek czyli Ty też;)
Władca Pierścieni to opowieść o poświęceniu własnego życia w imie dobra wyższego,o wielkiej nierozerwalnej przyjaźni której nie potrafi zakończyć żadna zła siła.Nie dostrzegasz tego Polaczku??
Miło, że do mnie piszesz z dużej litery, pomimo, że ja pisałem o tobie z małej... Widać, że znasz swoje miejsce w szeregu. Przesłanie, które ty przytaczasz pojawia się w co drugiej bajce. A kreacje psychologiczne (o ile tej nazwy można użyć w stosunku do wyidealizowanych rycerzyków) są śmiechu warte
Do każdego powinno sie pisać z dużej litery,widze że nie nauczyli Cie tego w domu.
Tylko pytanie czy kreacje z Władcy Pierścieni są śmieszniejsze od tych z powyższej anime.Według mnie absolutnie nie.
"rycerzyków";) ja przyznałem sie że nie rozumiem tego filmu.Ty za to nie rozumiesz Władcy,do czego sie zapewne nie przyznasz bo za wysokie ego;))
No tak władca pierścieni to bardzo ambitny i skomplikowany film. Przyznam, że się lekko pogubiłem w tej sieci retrospekcji, inwersji czasowych, monologów bohaterów zarówno dobrych, jak i złych, w których logicznie uzasadniali opowiedzenie się po jednej ze stron.
Dobrze, że filmowi, który okazał się dla mnie zbyt ambitnym i alegorycznym dziełem wystawiłem 8, a nie 1 jak to zrobił pewien kulturalny polaczek
Założe sie że dużej części dialogów z Władcy nie zrozumiałeś...
A co do oceny być może przesadziłem bo mogłem dać mu 3.
"Masz mój topór"
Cały czas jestem w trakcie analizy tego zdania
Swoją drogą, polecam ranking Empire 100 najlepszych filmów nieanglojezycznych
http://www.empireonline.com/features/100-greatest-world-cinema-films/default.asp ?film=92
Poza Gits znalazł sie w nim tez Akira, Totoro i Spirited Away
Masz racje, dialogi we władcy miały tak głęboki sens, że nie ogarniają ich nasze małe móżdżki...
Bez żartów. Przyznaj, że po prostu nie lubisz bardziej skomplikowanych filmów, a szczytem twoich możliwości jest serial LOST :P
Nie prawda.On ma racje, a ja jeszcze dodam, że z cech tego filmu, które wymieniłeś składa się 9/10 amerykańskich filmów i prawie 10/10 bajek :P
Czyli stwierdzasz, że akcja jest jedną z ważniejszych rzeczy w filmie?
Świat w filmie jest zcyborgizowany, więc nie spodziewaj się, że ludzie w nim będą wyglądać jak mamuty...
Dialogi w tym filmie są najistotniejsze.
Ale jesteś świadom faktu, że właśnie obraziłeś Japończyków porównując to anime do "bajeczki"?
Bajeczką, jak Ty to nazywasz jest (jak już) "mój sąsiad Totoro", a GitS jest dość... filozoficznym filmem. Matrix to film, który pod względem fabuły i ogólnego sensu zrozumie nawet 12/13 - latek, a żeby zrozumieć "Ghosta" trzeba się wsłuchać i przemyśleć, czyli automatycznie jest to poważny film dla dojrzałych ludzi. Jeśli jesteś fanem Matrix'a to obrażanie Ghosta jest zwyczajnie nie na miejscu.
"(...) mam wrażenie że niektórzy mają mange zamiast mózgu" - chyba masz na tym punkcie jakieś kompleksy. W ogóle nie rozumiem o co chodzi z tym obiektywizmem FilmWebu, nie ma czegoś takiego, jak obiektywna ocena.
Chodzi mi o to że jeśli widze film w pierwszej setce najlepszych filmów wszechczasów to wierze że jest to pozycja która nie kłuje bardzo w oczy ludzi którzy oglądają "normalne" filmy załóżmy z pierwszej pięćdziesiątki.
Sądzę, że powinieneś przestać wychodzić z założenia, że anime jest gorszym gatunkiem niż inne "normalne" filmy. Polecam obejrzeć takie tytuły jak "Grobowiec Świetlików" lub "Perfect Blue". Poza tym stwierdzasz, że "Ghost in the Shell" nie ma przesłania. Owszem ma. Ja znalazłem tam refleksję nad granicą człowieczeństwa jaką starają się znaleźć bohaterowie, będący po trochę ludźmi i po trochę maszynami. Zastanawiają się, czy dalej są ludźmi. Fakt miejscami przynudzają, ale można to temu filmowi wybaczyć.
ambitne produkcje to milczenie owiec,lot nad kukułczym gniazdem,gran torino itd. Tak naprawde tępakiem musiałbyś uznać co 4 osobe bo bardzo dużo osób nie rozumie tej sztuki jaką jest anime.Ja również jej nie rozumiem,co chyba widać w moich komentarzach.Ale mam prawo wypowiedzi i z niego korzystam
A czy gdyby były same wypowiedzi sympatyków to ta strona miałaby jakikolwiek sens?
Nie krytykuje się czegoś, czego się nie rozumie. Czy każdy film traktujesz wg. zasady: "nie rozumiem, głupie, daję 1/10"? Inna sprawa, że dla mnie osobiście oceny na FilmWebie nie mają większego znaczenia, niemniej "1" mogę wystawić jedynie filmowi, który jest beznadziejny pod każdym względem (aktorstwo, fabuła, muzyka itd...). Nie powiesz mi chyba, że wszystko jest w "GitS" jest na tak żałosnym poziomie, że nie zasługuje na nieco wyższą ocenę?
Najpierw obrażasz, a teraz udajesz "bezstronnego obserwatora, przychodzącego w pokoju". Słabo
Dwója, siadać
kogo obraziłem? że niektórzy mają mange w głowie? bo tak jest? ja mam świat Tokiena w głowie i co z tego? więcej dystansu koleś!
"maja mange w glowie" a "maja mange w glowie zamiast mozgu"
Jest subtelna różnica.
Poza tym najwyraźniej nie wiesz co to jest manga.
GiTS jest na tyle popularne, że podejrzewam, że połowa osób, które go oglądały nigdy nie miały mangi w ręku
Wiem mniej więcej co to jest manga.Ty pewnie znasz szczegóły które dla Ciebie mają duże znaczenie.Dla mnie nie mają znaczenia bo japońska kultura mnie nie pociąga
Czyli np. nazywanie Skody Octavia ładnym motorem to dla ciebie zupełnie normalna rzecz?
jeśli czegoś nie oglądasz to nigdy nie zmienisz negatywnego zdania o czymś.Przecież coś może Cie pozytywnie zaskoczyć
Jeśli jesteś uprzedzony w stosunku do czegoś (anime), to nigdy nie zmienisz negatywnego zdania o tym.
To jest chłopie ograniczanie sie.Nie ma takiego gatunku który nie mógłby mnie zaskoczyć.Jeśli nie lubisz filmów karate to co,rozumiem że nieogladasz bo i tak nie zmienisz o nich zdania.
Daj sobie spokój - jesteś ograniczony, masz problem z budowaniem najprostszych zdań, nie jesteś w stanie podać jakichkolwiek ciekawszych argumentów, najpierw określasz GiTS jako bajeczki, poźniej już jako sztukę, nie jesteś w stanie zrozumieć, że w Japonii animacja jest uznawana za rzecz niemalże równą "normalnym" filmom, często używaną do ekranizacji książek i lektur (twoj ukochany, przeambitny Tolkien też początkowo powstał jako animacja). Nie rozumiesz co to znaczy uprzedzenie - najprawdopodobniej uruchomiłeś GiTS, żeby udowodnić swą "nieomylność", że wszystko w czym nie biorą udziału aktorzy to bajki dla dzieci. Po 15 minutach tryumfalnie wyłączyłeś i czmychnąłeś na FW, żeby oznajmić swój salomonowy wyrok. A że mamy tutaj do czynienia z wieloma prądami filozoficznymi i jedną z najważniejszych cyberpunkowych wizji świata w historii? Co cię to obchodzi - przecież tak wybitna jednostka jak ty i tak się nie może mylić
1.ograniczony bo nie przepadam za waszymi bajeczkami;).Dorośnij koleś.Piszesz że w Japonii stoi na równi z normalnymi filmami.Tylko problem w tym że nie jestem w Japonii i mało mnie obchodzi jak to jest w japonii.A jeśli miałbym wybierać wolałbym już obejrzeć zwykłą animacje niż te niedoróbki z Japonii.Nic nikomu nie zabraniam żyj sobie dalej w tym świecie mangi,anime czy nazwij to jak chcesz.
2.Coś Ci sie pomyliło,ta strona przede wszystkim służy wygłaszaniu subiektywnych poglądów różnych osób.A więc nie ma mowy o pomyłce bo różni ludzie różnie ją odbierają.Taki jest mój pogląd,cos nie pasuje to przykro mi.
3.Nie Tolkien tylko Władca Pierścieni.Powstał,zgadzam sie ale sam JRR Tolkien zkrytykował animacje od stóp do głów bo była po prostu cienka.
4.A pisze raz bajka raz sztuka ponieważ dla mnie to bezsensowna bajka ale dla kogoś takiego Japońca jak Ty może być sztuką.
Nie uważam cię za ograniczonego ze względu na to, że nie przepadasz (cóż za eufemizm swoją drogą, sprawdź na wikipedii znaczenie tego słowa) za "bajeczkami", tylko dlatego, że jesteś tępakiem nie będącym w stanie zrozumieć jakiegokolwiek argumentu, mającego problem z budowaniem najprostszych zdań (wytłumacz mi proszę swoją ostatnią "sentencję", mam wrażenie, że pominąłeś tam legion znaków interpunkcyjnch), który bezrefleksyjnie adaptuje opinię większości, tryumfalnie ją podając jako swoją własną (przykłady arcydzieł filmowych, które podałeś to czołówka FW, ale za cholerę nie są to filmy w jakikolwiek sposób artystyczne, nowatorskie czy wybitnie wyrafinowane), bez przerwy trajkoczesz o swoich rzekomych "poglądach" (żeby mieć poglądy wymagany jest jednak pewien poziom inteligencji, ty cały czas brodzisz po dnie)
No i najpiękniejszy punkt - kiedy wyemitowano animowanego "Władcę..." Tolkien już nie żył. O czym my tu mamy gadać skoro nie znasz się nawet na rzeczach, których jesteś fanem.
P.S. poprawna pisownia - "skrytykować"
otóż panie znawco, Pierwszy krótkometrażowy animowany Władca Pierścieni powstał w 1958 roku przy współpracy Grady Zimmermana i Forresta J.Ackermana.Tolkien skrytykował tam m.in. wprowadzenie orłów,mylne przedstawienie Toma Bombadila,numeracje pokoi w Bree,mylne ukazanie Rivendell itd.Ta wersja którą sprawdziłeś pewnie na FW albo wikipedii (Twoje głowne źródło informacji) powstało w 1978 roku tj.niespełna 5 lat po śmierci pisarza.
Nie musisz mi pisać słów których nie rozumiesz bo ja ich znaczenie znam bez używania wikipedii.Nie uważam też,że nie umiem budować najprostszych zdań,w tym punkcie chyba masz jakieś halucynacje.
Kolejna rzecz.To było śmieszne stwierdzenie,jakoby czołówka filmów światowych nie była wyrafinowanym kinem a ten chłam o którym piszemy odkrywa Amerykę;) Specjalnie dla ciebie wymęczyłem film do końca i moje zdanie się nie zmienia.Nie znalazłem tam nic odkrywczego czego nie znalazłbym w czołówce filmwebu.
Mało mnie rusza to co ty do mnie piszesz,bo jestem skłonny do zmiany zdania, ale napewno nie przez jakiegoś pseudoznawcę, który nie dostrzega innych filmów.
Próbujesz udawać wielkiego znawcę,lecz trochę ci to nie wychodzi.A po dnie co najwyżej chodzisz ty;) żyj sobie dalej w tym świecie animy,to jest odpowiednie miejsce dla kogoś takiego jak ty
Dobra lecimy - trzeba pokazać kurze, że latać potrafi tylko po kopie w zadek.
".A pisze raz bajka raz sztuka ponieważ dla mnie to bezsensowna bajka ale dla kogoś takiego Japońca jak Ty może być sztuką." - to zdanie nie ma żadnego sensu
"Tylko problem w tym że nie jestem w Japonii i mało mnie obchodzi jak to jest w japonii" - powtórzenie jednego wyrażenia w tym samym zdaniu
"Ta wersja którą sprawdziłeś pewnie na FW albo wikipedii (Twoje głowne źródło informacji) powstało w 1978 roku tj.niespełna 5 lat po śmierci pisarza."
Ta wersja powstało - brawo, widzimy, że zapewne szykujesz się do przyszłorocznego testu gimnazjalnego
"Nie musisz mi pisać słów których nie rozumiesz bo ja ich znaczenie znam bez używania wikipedii " - brak znaków interpunkcyjnych
"napewno" - oddzielnie
"nieogladasz" - "nie" z czasownikami - oddzielnie
"animy" - anime - nieodmienne
", Pierwszy" - od kiedy się pisze z dużej litery po przecinku - nie wiem
"piszemy" - nie waż się podludku używać pierwszej osoby liczby mnogiej, oprócz czynności fizjologicznych nic mnie nie łączy z takim jaskiniowcem
".A po dnie co najwyżej chodzisz ty;)" - zdanie bez orzeczenia, brawo. I nie gadaj mi tutaj o równoważniku zdania, o którym w trakcie pisania tej "wypowiedzi" zapewne nic o tym wiedziałeś.
"Coś Ci sie pomyliło,ta strona przede wszystkim służy wygłaszaniu subiektywnych poglądów różnych osób" - no właśnie :DDDDD. Dokładnie to robisz - wygłaszasz subiektywne poglądy różnych osób - twoich przemyśleń tutaj za cholerę nie ma
"w tym punkcie chyba masz jakieś halucynacje." - jak można mieć w jakimś punkcie halucynacje - nie wiem, ktoś tutaj tworzy nowy język
A teraz co do treści:
Tak jak mówiłem - nie wymieniasz czołówki filmów światowych (bo gdzie tu Bergman, Fellini czy Kurosawa), tylko czołówkę FW wykreowaną przez czterdziestoletnich "coach potatoes", dla których kinematografia ogranicza się do tego, co puści TVN czy TVP w prime time. "Czego nie znalazłbym w czołówce FW" - kolejny raz potwierdzasz moją teorię, że jesteś tylko kompletnym pionkiem bez własnego zdania, kształtu, który wrzucony do dowolnego pojemnika idealnie go wypełnia. Dostrzegam inne filmy - większość wystawionych przeze mnie wysokich ocen nie stanowią anime. Natomiast ty nawet nie starasz się dostrzec czegokolwiek, czego nie ma w top 100. Poza tym nie wciskam nikomu swoich ulubionych filmów jako "jedynych słusznych, ambitnych". Staram się je tylko bronić przed kompletnie nieuzasadnionymi (nadal nie padły z twojej strony argumenty) i stronniczymi opiniami.
Podsumowując - w zależności od wieku - jeśli masz mniej niż 15 lat - do ksiązek! Test gimnazjalny się sam nie napisze. Jeśli masz więcej niż 15 lat - do kopania rowów! Plebs intelektualny też musi mieć jakieś zajęcie
Brawo kolego,tylko co chciałeś udowodnić? Przejrzyj swoje wypowiedzi i zobaczysz że popełniasz jeszcze więcej błędów gramatycznych.Tylko że taki gostek jak Ty widzi tylko błędy innych.
Po drugie ja podałem swoje argumenty co do tego filmu.A Ty??napisałeś tylko jest to film artystyczny, nowatorski i wyrafinowany.Człowiek który nie ogląda na CO DZIEŃ filmów tego gatunku może tak stwierdzić o każdym filmie.Nic nowego mi nie mówisz.
Bardzo rzadko patrze na ranking.Filmy Kurosawy,Felliniego czy Bergmana rzeczywiście są dobre ale nie potrafie powiedzieć żeby biły na głowę Skazanych na Shawshank czy Requiem dla snu.Mają w swoim dorobku z 5-8 świetnych filmów,ale reszta odchodzi w zapomnienie.Nie oglądam ich na codzień bo nie mam takiej ochoty.
A co to jest czołówka filmów światowych? Dla każdego człowieka czołówka jest inna.To co ty uważasz za arcydzieło,dla innego będzie nic nie warte.Bezmyślnie ułożyłeś sobie ranking i myślisz że każdy sie do niego dostosuje.
Ty egzamin gimnazjalny chyba oblałeś dlatego siedzisz tutaj.Ale odpisuj dalej.Twoje bezmyślne komentarze dają mi codzienną porcje śmiechu;) napisz jeszcze coś śmiesznego;)
1. Podaj zdania, w których popełniam błędy gramatyczne.
2. Nie napisałem o GiTS, że jest filmem artystycznym, nowatorskim i wyrafinowanym. KŁAMIESZ - udowodnij Mi, że jest inaczej. Napisałem natomiast, że fantastycznie nawiązuje do europejskiej myśli filozoficznej i przedstawia fascynującą wizję cyber-punkowego świata
3. Aronofsky robiąc "Requiem..." inspirował się anime "Perfect Blue" (http://www.youtube.com/watch?v=anlHmGA-Bvs) - kupił nawet prawa do ekranizacji, żeby skopiować tę scenę. Oczywiście taki "znawca" nawet tego nie wie
4. "Zaledwie" 5-8 świetnych filmów - życzyłbym sobie, żeby obecnie żyło chociaż 10 reżyserów robiących "tak mało" świetnych filmów (te cudzysłowy mają oznaczać ironie, tak gwoli ścisłości - pewnie byś nie zrozumiał)
5. To nie ja zacząłem dyktować kanon filmów - to ty kazałeś rozkładać szeroko nogi przed Shawshankami i Buttonami
6. Egzaminu gimnazjalnego nie da się nie zdać (chociaż, nie wiem, może zrobili dla ciebie wyjątek). Być może przeceniłem cię karaluchu i podchodzisz właśnie do testu kompetencji.
I ludzie się zastanawiają dlaczego zdolna młodzież ucieka z lubelszczyzny :D
A co, może ma zostawać i marnować się przy takich glistach jak "to coś" powyżej?
7/10 dla Van Helsinga :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
I ty narzekałeś, że GiTS nie ma przesłania :D?
9/10 Asterix i Obelix Misja Kleopatra;DDDDDDDDDDDDDDD.Niezwykle ambitny prawda?..... nie ośmieszaj sie koleś;)
Nie oceniałem go w kategoriach ambitnego filmu, tylko komedii. Ktoś kto biega po tematach i narzeka na "płytkość bajek" nie powinien raczej wystawiać 7/10 filmom o niczym.
Poza tym jestem coraz bardziej przerażony ubogim słownictwem Polaków, ale już wiem, jaki rodzaj ludzi zaniża poziom przeczytanych książek na osobę i jaki jest sens rozmowy z takimi jednostkami
Chyba nie myślisz że oceniam wszystkie pod kątem filmu ambitnego.Do każdego gatunku podchodzę inaczej.Jeśli wszyscy równym głosem krzyczycie że film wnosi nie wiadomo ile do kinematografii światowej to chyba mam prawo oczekiwać od filmu większego przesłania,którego zresztą nie odnalazłem.
Do pozycji typu Van Helsing czy Resident Evil podchodzę na luzie szukając ciekawego filmu akcji z dozą fantastyki.
Jeśli tego nie łapiesz to masz iloraz inteligencji mniejszy od mojego psa... Masz wysokie mniemanie o sobie,starasz sie pokazać jaki to jesteś inteligentny tylko trochę ci to nie wychodzi.I dobór słów nie ma tu nic do rzeczy.
Jak chcesz to potrafisz się sensownie wypowiadać... To zacznijmy od początku - co dokładnie nie spodobało Ci się w Ghost in the Shell?
"Bardzo rzadko patrze na ranking.Filmy Kurosawy,Felliniego czy Bergmana rzeczywiście są dobre ale nie potrafie powiedzieć żeby biły na głowę Skazanych na Shawshank czy Requiem dla snu."
Jak to nie przewyższają. Przewyższają w rozmaitych aspektach, we wnikliwości psychologicznej, w oddaniu realizmu oraz profilowi psychologicznemu postaci (Shawshank ma postacie raczej urobione pod pewną konwencję z celów komercyjnych a nie artystycznych bo film ten to czysta komercha co powstała dla rozrywki a nie wybitna sztuka) we wpływie na kino, w intelektualnej intensywności myśli jakie po sobie pozostawiają, w podejmowanej tematyce, w nawiązywaniu do kulturowego bogactwa ludzkiej myśli (japoński teatr u Kurosawy, myśl egzystencjalna u Bergmana, które stanowią niejako polemikę z ich dziedzictwem.)
Czy tego chłopak chcesz czy nie twój gust jest urobiony przez masy a Kubuskk ma rację - jesteś kompletnym pionkiem bez własnego zdania.