Aż szkoda gadać. Beznadziejne CGI, bardzo płytcy bohaterowie i jedyne co to akcja na akcji, która pogania akcję.
W pierwszej części mieliśmy Maximusa - faceta, którego widz lubił coraz bardziej wraz z postępem fabuły. Tutaj główny bohater jest "spoko" i widz ma w to od razu uwierzyć. Dodatkowo druga część się próbuje wybić na przebitkach z jedynki. Nie polecam.