Szkoda czasu. Wszystko tutaj jest nieporozumieniem. Fabuła, efekty, główny aktor. Jedynka ino dla Denzela. Główny bohater nie dźwignął.

Szkoda pieniędzy na coś takiego (chodzi o budżet na film), czat gpt by lepszą fabułę napisał.

Bajka do kotleta. Płytkie relacje. A niewolników traktowano jak gości xd zbuntowany niewolnik stoi z mieczem przed cesarzem i go nie zabije, bo przecież to generał jest wszystkiemu winny.

Dawno tak zmarnowanego potencjału (bo można było to fajnie ograć) nie widziałam.

Skok na kasę. Bez duszy. Bez polotu. Null.

PS. Pedro jako generał to casting tak nietrafiony, że hej.