8,1 793 tys. ocen
8,1 10 1 792523
7,6 76 krytyków
Gladiator
powrót do forum filmu Gladiator

to z jedenj strony jest fenomenalny jeśli chodzi o strone artystyczną, ale z drugiej strony scenarzysta powinien zawisnąć na drzewie. daleko Gladiatorowi do serialu Rzym. między innymi dlatego, że tam nie ma żadnego cukierkowatego patosu i prób "amerykanizowania" Rzymu.

Wojt4s

no to co mówisz ze są rózne warstwy społeczne jak sa tylko patrycjuesze? no spojrz sam wyzej

ocenił(a) film na 8
petergt

No nie no pewnie niewolnicy, gladiatorzy, senatorowie, cezar, handlarzem, to są faktycznie te same warstwy. Zwracam Ci honor o wszechwiedzący. Wybacz mi tą niesubordynację. Jam nie łaskaw z Tobą dyskutować, dlatego teraz kończę tą dyskusję.

Wojt4s

niewolnik i gladiator to jedno i to samo. tak samo i senator i cezar to patrycjuszowie,a handlarz to był wyzwoleniec czyli były niewolnik

ocenił(a) film na 10
Wojt4s

W porównaniu do serialu Rzym, Gladiator dostał nagrodę za najlepszy film w trzech najważniejszych nagrodach filmowych ( BAFTA, Złoty Glob, Oscar) na dodatek dostał mniej prestiżową nagrodę dla najlepszego filmu MTV, na którą głosy oddają zwykli ludzie, zdobywając te cztery nagrody stał się pierwszym i jak narazie jedynym obok Powrotu Króla filmem, który zdobył te wyróżnienia. Co więcej jest na liście imdb (123 miejsce- niezwykle niska pozycja jak na ten film) Filmweb oraz moviemeter (19 pozycja) czyli jest na trzech najważniejszych internetowych listach filmowych świata. Jest przez miliony widzów oraz krytyków na całym świecie uważany za arcydzieło, więc chyba coś w tym jednak jest. Gdyby Rzym był syperserialem to dostałby jakąś nagrodę Emmy albo Globa za najlepszy serial, jakoś chyba nie zdobył tej nagrody. A o ile dobrze pamiętam to Maximus miał zostać Cesarzem a nie Protektorem.

ocenił(a) film na 8
shady_88

No shady podałeś dobitny argument, ale pewnie nasz historyk uzna, że ludzie się nie znają i wierzą że tak było w Rzymie. Tylko...co to kogo obchodzi, ta zgodność, do której i tak nikt z nas pewności mieć nie może.

Wojt4s

dobrze, jasne superserial musi mieć jakies tam nagordy nawet nie wiem jaki tam w tym usa są, mało mnie to obchodzi, skoro jest to biznes który sam sie musi nakrecać, zeby mozna było zarabiac.

ocenił(a) film na 8
petergt

To nie są tylko amerykańskie nagrody. | tym razem za krótki ;]

Wojt4s

emmy, złoty glob, oscar, czy cos tam z mtv to oczywiście nie są...

ocenił(a) film na 8
petergt

http://gladiator.filmweb.pl/f936/Gladiator,2000/nagrody | Proszę, specjalnie dla Ciebie.

Wojt4s

no i w 3/4 to nagrody amerykańskie, i jedna brytyjska co jest oczywiscie zupełnym przyapdekim ze film jest wypordukowany w kooperacji z brytyjczykami

ocenił(a) film na 8
petergt

+ Europejska nagroda, nic już nie poradzę na to, że najbardziej prestiżowe są nagrody Amerykańskie. Cóż musisz zacząć zmieniać świat =D Powodzenia, niechaj wszystkie filmy staną się dokumentami, a nagrody nie mogą być Amerykańskie, gdyż tam mieszkają bad pipul :)

shady_88

nawet jeśli cezarem... to i tak była by to głupota. jak nie wierzysz, sam sprawdź

ocenił(a) film na 8
petergt

A ten dalej będzie przy swoim, "trzy po trzy", które nie ma praktycznie nic wspólnego z tym filmem fabularnym... Zaczekaj może na opinie innych, bo taka dyskusja nie ma sensu.

Wojt4s

no jak nie ma? gdyby maximus nie miał byc kimś tam to nie było by całej historii. to jest jeden z najważniejszych dialogów filmu, wiec jak nie ma

ocenił(a) film na 8
petergt

Brak mi już słów, pożyjemy zobaczymy, nie wiem czy coś Ci pomoże :), a przydałoby się wg mnie.

Wojt4s

gdy braknie argumentów idziemy personalnie;) miło;)

ocenił(a) film na 8
petergt

Przedstawiłem Ci moje argumenty, nie przyjmujesz ich do wiadomości, traktujesz film fabularny jak dokument, coś jest nie tak...

ocenił(a) film na 8
petergt

Historyczny Commodus często walczył na arenie więc nie wiem czego tutaj się czepiać.Wprawdzie film nie trzyma się prawdy historycznej, ale prawdą jest iż Commodus walczył na arenie i tu nie ma nic do gadania.

wojto16

Wojtas nie rozumiem cie.Po co sie kłócisz,założyciel posta ma po prostu racje.Tylko że jak słusznie zauważyłeś to tylko film a nie dokument.Prawda jest taka że Komudus(nie wiem czy dobrze napisałem)z miejsca rozwaliłby Maximusa gdyby go tylko ujżał.I miał by w dupie społeczeństwo tak jak w dupie miał senat.Dla przykładu ja bardzo lubie Kill Billa i często czytam że jest nierealistyczny.I w pełni sie z tym zgadzam.Przecież jedna kobieta nie zabiła by 88 kolesi,zresztą w K.B. jest więcej absurdów.Ale film bardzo lubie i uważam za świetny,bo świetnie mi sie go ogląda.To czysto rozrywkowe kino.Gdyby pod względem realistyczności oceniać każdy film to 2/3 byłyby do dupy.Miejmy troche dystansu do współczesnego kina.Pzdr ;).

ocenił(a) film na 9
Dante_27

Założyciel tematu nie ma racji bo o ile ma rację w kwestii poziomu artystycznego filmu to w sprawie scenarzysty pisze bzdury. "Gladiator" to tylko film i zrobienie nawet z najpoważniejszej historii bajeczki nie powinno być powodem do wieszania scenarzysty. Równie dobrze o to samo można by się przyczepić do filmu "300 spartan". Oglądając Gladiatora mam w dupie historię, instytucję Rzymu i jej szczególiki. Liczy się forma, ideologia i treść wybiegająca (a raczej omijająca) prawdziwy obraz starożytnego Rzymu. Dzięki temu ten film jest uniwersalny. To nie "Katyń". To film czysto rozrywkowy. Wystawne, emocjonujące widowisko, artystycznie dopieszczone, technicznie dopracowane do granic możliwości. Dlatego to arcydzieło. Reszta się nie liczy. Rzym się nie liczy, historia się nie liczy. To sztuka na motywach historycznych o koniec kropka.

użytkownik usunięty
petergt

Mam spore kłopoty ze zrozumieniem o co chodzi ci w punkcie czwartym, ale zakładam, że pijesz do tego, że cesarz walczył na arenie. Dziwi mnie, że posługujesz się tu tak fachowymi terminami jak "augustus" a jednocześnie nie wiesz, że Kommodus takie rzeczy akurat robił (o czym wyczytać możesz nawet w tak gufnianym źródle jakim jest wikipedia [tak więc wiele wysiłku nie powinno kosztować Cię sprawdzenie tego]).
To raz.
Melodia przeszłości melodią przyszłości faktem pozostaje jednak, że rzeczywisty Kommodus też śmiało sobie poczynał. Przykładem może być pewna ciekawa anegdotka - razu pewnego wpuścił na arenę koloseum stado strusi, następnie szył do nich strzałami wrzeszcząc w stronę senatorów hasła pokroju "Uważajcie, bo z wami zrobię to samo". W przypadku niektórych z nich dotrzymał słowa ;).
Dalej.
Maximus zrywa ten tatuaż jeszcze zanim przyszło mu do głowy by być protektorem republiki. Ciężko mi się osobiście mu dziwić - był w stanie totalnego wqrwienia.
Co tam jeszcze...
Nie pisz może zią o tym, że obraz Rzymu był niewłaściwy albowiem jasno w filmie widać, że Rzymu tam praktycznie "ni ma". Akcja filmu toczy się w kilku miejscach (arena, pałac, domy paru senatorów) więc ciężko chyba wymagać, żeby tam wszystko było plebsem wymalowane.

Zarzut pierwszy uważam za najgłupszy z możliwych ponieważ wydawało mi się oczywiste to, że film należy do gatunku "politica/historical fiction" czy jak wolisz "historii alternatywnej". Krótko mówiąc punktem wyjścia jest tu pytanie "co by było gdyby" (Marek Aureliusz chciał przywrócenia republiki i gdyby to rzeczywiście się udało). To taka sama historia jak w pamiętnej grze komputerowej "Red Alert" (co by było gdyby nie było Hitlera i to tow. Stalin napierdzielał całą Europę) czy przygotowywanych obecnie "Strażnikach" (co by było gdyby nie wykryto afery Watergate i Nixon rządziłby dalej).

Co do całości Twojej wypowiedzi - rzeczywiście patos był momentami nie do wytrzymania, no ale taki to już urok filmów peplum :)

A co do filmu - świetnie zrealizowane kino rozrywkowe, odwołujące się do starych sprawdzonych hollywoodzkich wzorców. Podchodzi mi zdecydowanie bardziej niż "Królestwo Niebieskie) - siląca się na "przesłanie" i wypełniona tandetnym moralizatorstwem bzdzinka którą Scott zrealizował po "Gladiatorze".

Pozdrawiam.

S.P.Q.R. to nie symbol legionów, ale republiki rzymskiej,a z zreszta czemu Maximus chce zapomnieć o leginach skoro sam mówi później: "dajcie mi moje legiony a pokaże wam czym jest wierność"
miastao rzym w gladiotorze; przestronne ulice, wszędzie czystko na błysk, aż do przesady. a tak naprawde rzym to była plątanina małych, ciansych uliczek a w filmie były przebitki i na ulice i na widok miasta. arena, w idealnym stanie, czysta, schluchna, podobnie widzowie. niezależnie czy senator czy plebiusz, ale czysty w czystym ubraniu.
słowo "protektor"? w łacinie takiego słowa nie ma, więc jak możne go uzywac cezar w II n.e.

użytkownik usunięty
petergt

"S.P.Q.R. to nie symbol legionów, ale republiki rzymskiej"
Nie wiem w którym momencie napisałem, że jest to symbol legionów. Zakładam, że wydobyłeś to ze mnie telepatycznie :P
"Maximus chce zapomnieć o leginach skoro sam mówi później: "dajcie mi moje legiony a pokaże wam czym jest wierność""
Jak sam zauważyłeś mówi to dopiero później. Kiedy już różne zwariowane pomysły zaczynają przychodzić mu do głowy.
Co do samego celu usuwania sobie tatuażu...
Jak podejrzewam wydaje Ci się, że człowiek przez całe życie myśli logicznie, działa racjonalnie i w ogóle 24-ha-na-de zaprząta swą głowę czczą taksonomią i logiką formalną. Pisałem już wyraźnie - i doprawdy nie wiem jak można tego nie pojąć - że Maximus był maksymalnie wqrwiony na to co się stało więc: a) nie mógł działać racjonalnie, b) jego rodzina została wyrżnięta przez rzymskich legionistów na rozkaz cezara, więc jak się łatwo domyśleć "trochę się zawiódł" na sposobie funkcjonowania Republiki Rzymskiej, c) w momencie swojej "śmierci" (bo był martwy dla całego świata) stał się człowiekiem znikąd (nie obywatelem Rzymu, nie generałem - tak wiem, pojęciem takim nie posługiwano się w armii rzymskiej) dlatego też było to symboliczne odcięcie się od swojej przeszłości.

"miastao rzym w gladiotorze; przestronne ulice, wszędzie czystko na błysk,"
Co było pokazane przez całe dziesięć (podejrzewam) sekund. Wcześniej już pisałem gdzie toczyła się akcja większości scen. Powtarzać się nie lubię.

"podobnie widzowie. niezależnie czy senator czy plebiusz, ale czysty w czystym ubraniu"
Kiedy Maximus walczył na małej arenie na zadupiu to większość widzów (których również pokazywali raptem przez naście sekund) nie wyglądała tak ładnie jak ich tu opisujesz. Zaś w Rzymie? Ciężko, żeby senator wyglądał jakby właśnie wyszedł z kopalni węgla. Z kolei plebejusze (bo taka forma obowiązuje w języku polskim) nie odgrywali w filmie jakiejś szczególnej roli i szczerze mówiąc nie pamiętam by pojawiali się w nim dłużej niż w kilkusekundowych migawkach. Nie oglądałem filmu na stopklatkach tak więc może masz rację i zbyt brudni nie byli. No ale zakładam jednak, że wybierając się do koloseum gęby wodą jednak przepłukiwali.

"słowo "protektor"? w łacinie takiego słowa nie ma, więc jak możne go uzywac cezar w II n.e."
Po pierwsze. Zauważyłem, że doczepiasz się wypowiedziach innych drobnych szczególików, dlatego też zrobię to samo. Jeśli wymagasz od ludzi takiej precyzji to sam ją stosuj. Słowo "protektor" istniało w łacinie. Co prawda w łacinie późnej (nie pamiętam dokładnie, nie chce mi się sprawdzać, ale to chyba coś III wieku). Etymologia słowa "protektor" za Kopalińskim: Etym. - późn.łac. protectio 'obrona' i protector 'obrońca' od łac. protegere 'osłaniać; chronić'. I nie, to niczego nie udowadnia, chciałem jednak, żebyś uważał na to co piszesz.
Teraz więc o Maximusie-protektorze. Słowo protektor istnieje w języku angielskim w jakim powstał ten film. I jeśli dobrze pamiętam to w filmie był używany nie jako oficjalny tytuł rzymski, lecz jako określenie Maximusa. Obrońcy Rzymu. Takowoż uważam, że dając takie argumenty - za przeproszeniem: z d***-y - po prostu usilnie szukasz czegoś do czego można się przyczepić (że nie powiem dosadniej). A na takiej zasadzie argumenty zawsze się znajdą. Twój argument mógłby mieć jakiś sens gdybyś takie błędy wyłapał w filmie, w którym aktorzy rzeczywiście posługują się łaciną, takim choćby jak "Sebastiane" Dereka Jarmana.

Pozdrawiam.

PS: I nie, nie uważam tego filmu za wybitny ani za historyczny. No ale zią... bez przesady.

jego rodzina została zabita przez pretorian. legionista nie mógł mieć ani umundurowania, ani broni w Rzymie. wojsko w gotowości bojowej w ogóle nie przebywało w Italii.

słowo protketor nie istniało jako nazwa jakiejkolwiek funkcji czy to państwowej czy wojskowej. musze ci powiedzieć że od czasu początku republiki do końca cesartwa tylko jeden nowy urząd pojawił się w Rzymi, minwocie princepisa, czyli pierwszego wśród obywateli, zwanego tez cezarem, augustusem, imperatorem etc. to wskazuja na przywiązanie do tradcyji. bowiem w Rzymie zwyczaj to prawo, prawo to zwyczaj.

użytkownik usunięty
petergt

"słowo protketor nie istniało jako nazwa jakiejkolwiek funkcji czy to państwowej czy wojskowej"

Qrde kolego. To samo wcześniej napisałem. Czytajże ze zrozumieniem bo aż się nóż w kieszeni otwiera. Nie wiem czy w ogóle zrozumiałeś moją argumentację czy też zgrywasz głupiego. Może teraz na najprostszym możliwym przykładzie. Jeśli ktoś nazywa dajmy na to Leppera "Zbawcą Polski" to wcale nie oznacza, że w naszych strukturach państwowych istnieje urząd "Zbawcy". Czy to takie trudne do zrozumienia?



"jego rodzina została zabita przez pretorian. legionista nie mógł mieć ani umundurowania, ani broni w Rzymie. wojsko w gotowości bojowej w ogóle nie przebywało w Italii. "

Kolego. Pretorianie czy legioniści - w tym przypadku jest to tzw. "jeden ch...". Jest to nieistotne i nie wiem w jaki sposób przeczyć może mojemu wywodowi.


Widzę, że naprawdę masz manię przyczepiania się do słówek drobnych, dlatego może od razu sam się poprawię i napiszę, że wyżej omyłkowo użyłem określenia "Republika Rzymska", a chodziło mi o "Cesarstwo Rzymskie".


Ogólnie odnoszę wrażenie, że w ogóle nie odnosisz się do tego co napisałem. Proszę Cię bardzo - popolemizuj z resztą moich uwag dotyczących filmu.

Marek Aureliusz w zamierzeniu miał swtorzyć uzrąd protektora Rzymu i uczynić nim Maximusa. takie słowo(nieznane jak juz ustaliłeć w II ne.) jak i koncepcja takiej funkcji jest zaprzeczeniem istoty fukcjonowania pryncypatu i nijak nie da sie obronić podobnie jak odniesiemy to do republiki czy czegokolwiek co stworzyli rzymianie w zakresie własnego ustroju

jeżel dla ciebie jeden ch... to pretorian i legionista to nie zamierzam juz z toba dyskutować, tylko zwróce uwage, że nawet w filmie jest dokładnie ukazana różnica między armią rzymską, a strażą pretorską

dobranoc

użytkownik usunięty
petergt

"Marek Aureliusz w zamierzeniu miał swtorzyć uzrąd protektora Rzymu i uczynić nim Maximusa. takie słowo(nieznane jak juz ustaliłeć w II ne.) jak i koncepcja takiej funkcji jest zaprzeczeniem istoty fukcjonowania pryncypatu i nijak nie da sie obronić podobnie jak odniesiemy to do republiki czy czegokolwiek co stworzyli rzymianie w zakresie własnego ustroju "
No właśnie. Dodaj tylko, że "filmowy" Marek Aureliusz. Pisałem już wcześniej coś o historii alternatywnej. Poza tym. Doczepiłeś się tego słowa protektorat. Gdyby w filmie M.A. uwidziałby sobie stworzenie takiej samej funkcji tylko i innej nazwie, z użyciem słowa które istniało w owych czasach to nadal byś się czepiał?
Odnoszę wrażenie, że nie rozumiesz słowa pisanego. Znane czy nieznane to nieistotne. Film powstał w języku angielskim. Prawda? Nie mówiono w nim po łacinie. Prawda? Tak więc słowo "protector" używane jest tu w znaczeniu w jakim funkcjonuje w angielskim. Czy gdyby zamiast niego użyto określenia "defender" to też byś się czepiał?


"jeżel dla ciebie jeden ch... to pretorian i legionista to nie zamierzam juz z toba dyskutować, tylko zwróce uwage, że nawet w filmie jest dokładnie ukazana różnica między armią rzymską, a strażą pretorską "
I znowu sprawiasz wrażenie człowieka mającego problem ze zrozumieniem słowa pisanego. No ale może ja się niejasno wyraziłem. Jaka była różnica między legionistami a pretorianami to ja dobrze wiem. Użyłem określenia legioniści jako skrótu myślowego. Równie dobrze mógłbym napisać "żołnierze". Od razu mówię - tylko mi tu nie wyjeżdżaj z tekstami, że pretorianie nie byli częścią legionów, bo to wie chyba każdy.
Zresztą, dla Maximusa był to "jeden ch..." i naprawdę jest to mocno nieistotne czy zabili go pretorianie czy legioniści. Ważne że rzymscy żołnierze. Tak samo jak dla człowieka teraz nie było by istotne czy jego rodzinę zabiła żandarmeria wojskowa czy saperzy. Ani podczas rodziny ofiar II W.Ś. zwykle nie roztrząsają tego czy zabili ich żołnierze Wermachtu czy Waffen SS. W pierwszym przypadku są to żołnierze a w drugim Niemcy. Nie wiem czy takie to skomplikowane, że nie możesz takich zdań pojąć.

PS: Nadal uchylasz się od skomentowania innych moich wypowiedzi. No ale wiadomo, lepiej rzucać sofizmatami i przyczepiać się do sformułowań ;)

Pozdrawiam.

PS1: Propo historyczności. "Rzym" (swoją drogą uwielbiam ten serial) jest za to wybitnie historyczny, zwłaszcza z wątkiem w którym Cezarion okazuje się być synem Kleopatry i pierwszego lepszego legionisty.
Ahistoryczność kolego, to można zarzucać filmom, które udają że przedstawiają prawdziwe wydarzenia historyczne, takim jak choćby "Braveheart" (gdzie nieścisłości wybiegają o wiele dalej ponad użycie jakiegoś słowa na 200 lat przed jego pojawieniem się) czy takim, w których twórcy myślą, że dobrze przedstawiają epokę jak np "Trzech Muszkieterów" z Sutherlandem (gdzie twórcy "ożenili" Ludwika XIV z jego własną matką). Nie rób tego jednak w stosunku do filmów z nurtu "historii alternatywnych" bo się sam ziomuś ośmieszasz.

PS2: Nie musisz odpisywać. Przecież od razu widać, że na poważną dyskusję z Tobą nie można liczyć :)
Życzę tylko byś nabrał w życiu więcej dystansu do świata ludzi i filmów. Bo taka napinka naprawdę jest niezdrowa i Ci bidaku pikawa siądzie jeszcze. A tego byśmy nie chcieli.

nie czepiałbym sie gdyby miał zostać prefektem Rzymu, bo chyba właśnie taką role FILMOWY Aureliusz miał mu przpysiać.

pretorianie nie byli zołnierzami, nie mieli nic wspólnego z wojskiem, wojsko nie stacjonowało w Italii od czasu jej podbicia przez Rzymian. wieć skad uzbrojony legionista w Lacjum?
ma to też takie znaczenie w filmie, że legiony miały być Maximusowi wierne, a pretorianie ślepo posłuszni kolejnym cezarom.
więc kolego ex definitione pretorian jako członek uwaga uwaga armii rzymskiej nie móglby mieć miecza w Rzymie:)

serial Rzym jest taki dobry, bo przy jego tworzeniu położono nie tylko nacisk na warstwe artystczną, ale także na solidne studium historii Rzymu. efektem jest równie piękna i porywająca historia i do tego w prawdziwie rzymskim klimacie.

nie wiem czy ty sie napinasz, ale nie mam pojecia czemu ja miałbym to robic? przecież to luźna (nie mająca nic wspólnego z jakąs historyczna dysputą nt Rzymu) wymiana zdań. skąd wie ta nerwowośc?;)

użytkownik usunięty
petergt

Stąd kolego, że nie potrafisz się odnieść do tych wypowiedzi, które Ci wyraźnie nie leżą, natomiast rozdrabniasz tu trzeciorzędne szczegóły. Erystyka erystyką ale to jak dla mnie zbyt gruba przesada.

Poza tym, nie legiony (bo tych - o czym znawco zapewne wiesz - było trochę więcej) tylko akurat te którymi Maximus dowodził.
Stacjonowały czy nie stacjonowały... Myślę, że ktoś kto chce przeprowadzać zamach stanu nie bardzo przejmuje się takimi detalami. Julek Cezar, jak zapewne wiesz, nie miał szczególnych oporów z wprowadzeniem swoich wojsk do Italii.
Pretiorianie nie byli żołnierzami, nie byli wojskiem? Zią... Teraz to wybitnie pierdzielisz. A kim byli? Nie wydaje mi się, żeby w II w. n.e. funkcjonowało pojęcie organizacji paramilitarnej. To że nie należeli do legionów, nie czyni z nich kosmitów. No ale oczywiście Ty zapewne wymyślisz dla nich lepsze określenie :)

Co do prefekta, protektora czy jak byś tej funkcji nie nazwał. Pomijając już to, że nie jestem do końca przekonany do tego czy i w tym przypadku nadmiernie byś nie rejtanił, to logika Twojego rozumowania wybitnie tu chyba kuleje. Mówimy bowiem o scenie, w której umierający władca (filmowy) chce ustanowić nowy urząd (a i ta interpretacja jest dyskusyjna, można to bowiem odebrać jako brednie pierdziela na łożu śmierci). A Ty piszesz, że takiego urzędu nie było... No litości... Wiele urzędów, które dla nas wydają się naturalne i niezastąpione, kiedyś nie istniało. Podobnież ktoś kiedyś (jakiś niedoszły reformator) myślał o wprowadzeniu innych jednak tego nie zrobił. Wytłumacz mi więc proszę - bo głupi chyba jestem i twojej spinozy w tej kwestii nie rozumiem - "w czym masz problem"?


A żebym znowu nie wyczytywał tego samego i żebyś Ty nie musiał się powtarzać i rozwodzić nad pierdołami... Napisz mi może po prostu dlaczego czepiasz się filmu z nurtu "historii alternatywnych".
Bo coś czuję, że brakuje tu tylko tego żebyś zaraz zaczął wypisywać, że Kommodus w rzeczywistości rządził lat 10 (nie pamiętam dokładnie więc możesz sobie złośliwe komentarze odpuścić:P), nie zabito go na arenia ale bodaj w wannie i że po jego śmierci republiki nie przywrócono :)
Naprawdę ciekawi mnie co na ten temat powiesz, bo jakoś go tak "sprytnie" unikasz.


Co do serialu Rzym. Nie przeczę, że miasto przedstawiono bardzo realistycznie, ale co innego serial (wieloodcinkowy, gdzie o wiele częściej kamera może "wychodzić na ulicę") do tego taki, w którym główne skrzypce grane są przez dwóch żołnierzy plebejskiego pochodzenia, a co innego krótki film którego akcja toczy się w świecie ówczesnej elity i zamkniętych w koloseum gladiatorów.

Pozdrawiam.


PS: I tak. Przyznaję, że ciut mnie zdenerwowałeś. Jednakże nie ze względu na poglądy tylko sposób ich przedstawiania (klimat: "zaciskam uszka, nic nie słyszę i krzyyyyyyczę sobie").

ohoh no nie wiem czy dla Cezara wkroczenie do Italii z wojskiem to nic takiego. przecież w łacinie, a nawet w obecnie w j. polskim określenie przekroczyć Rubikon oznacza podjąć niezwykle ważna decyzje, z której nie można sie wycofać.
Pretorianie byli strażą przyboczną cezara, byli z nim niezależnie od tego czy był akurat na wojnie w odległej prowincji czy w Rzymie. byli jego quasi-niewolnikami( często zaś do strącali z tronu ale to inna sprawa)
Legioniści zaś byli żołnierzami Rzymu i właśnie Republice winni byli posłuszeństwo. W II w. ne. nie istaniała zasada cesarz=Rzym/Republika. nawet sam Juliusz Cezar nie postrzegał siebie jako "właściela" Rzymu i nigdy nie nazywał siebie "rex" czyli król.

brakuje mi tego co było w Upadku Cesartwa Rzymskiego, czyli lepszego scanriusza i wiekszej dbałości o detale, bo to rozróżnia filmy b. dobre od arcydzieł.

i sie nie deberwuj, to tylko film. bronisz go jakby to była niepodległość

użytkownik usunięty
petergt

Ja nie twierdzę, że "Gladiator" to arcydzieło. Jest tylko jedno filmowe arcydzieło filmowe, które mierzy się z tematyką starożytnego Rzymu i jest to serial "Ja, Klaudiusz". Swoją drogą jeśli nie widziałeś to polecam.

Chodzi mi tylko o to, że czepianie się tego filmu na zasadzie "użyli takiego słowa" czy "nie było takiego urzędu" to jak czepianie się Gwiezdnych Wojen za to, że ktoś tam macha mieczem świetlnym.

Ja wiem, że nie już nie te czasy i Kommodus w porównaniu choćby do Tyberiusza to był taki "dobry wujek", no ale to jest właśnie film na zasadzie "co by było gdyby" więc wiesz :P



Co do denerwowania się to rzeczywiście. Wybacz. Poniosło mnie. No ale ja jednak mam pęd dyskusji w której ludzie odnoszą się do tego co powiedział ich interlokutor. Generalnie jestem zwolennikiem cytowania zdań wypowiedzianych i ustosunkowywania się do nich :)

Pozdrawiam.

no ale rozłozyliśmy film na części pierwsze;) troche dobrej chęci ze strony scenarzystówi byłby film na 10/10, ale tej chęci zabrakło moim zdaniem

petergt

Cóż, z tak rozsądną opinią pozostaje się jedynie zgodzić, choć widzę, że jedyne co spotkało jej autora to bezsensowne próby udowodnienia, że "Gladiator" to kino rzetelne historycznie.

Z ludźmi piszącymi "a pro po" nie ma zresztą co dyskutować. Sami dają świadectwo swojego poziomu i wiedzy.

ocenił(a) film na 10
petergt

Ok nie chciało mi się całej tej dyskusji czytać, ale uważam, że przesadzasz. Ten film ma nas zachwycać, a nie nauczyć. Na Boga, jak siadłam w piąteczek przed telewizorem to nie szukałam dokumentu z typu: Starożytny Rzym-prawy i mity, tylko coś co podtrzyma mnie za serce, rozbudzi wyobraznię! Chyba zresztą większość z nas oczekuje tego po filmie, w piątkowy wieczór! Mnie Galadiator zachwycił. A aktorzy byli po prostu zajebi**i! Zwłaszcza Kommodus. A Rzym? Bardzo dobry, ale czasami naprawde nudy. Więc jak mam do wyboru: fabuła i rzeczywistość, zgadnij co wybiorę na weekend...

ocenił(a) film na 8
mamiya

"Cóż, z tak rozsądną opinią pozostaje się jedynie zgodzić, choć widzę, że jedyne co spotkało jej autora to bezsensowne próby udowodnienia, że "Gladiator" to kino rzetelne historycznie. "

Gdzie coś takiego wyczytałeś, za przeproszeniem, pacanie? Chyba całą stronę próbuję wyjaśnić, że nie jest to dokument produkcji National Geographics :O Bosh

ocenił(a) film na 8
Wojt4s

"Wojtas nie rozumiem cie.Po co sie kłócisz,założyciel posta ma po prostu racje.Tylko że jak słusznie zauważyłeś to tylko film a nie dokument."

W takim razie co to za racja? Jest to zwyczajnie jałowa dyskusja, gdyż w taki sam sposób można się przyczepić każdego, dosłownie KAŻDEGO, filmu fabularnego opartego o jakąś historię. Przecież taki temat sensu nie ma, czy tylko ja to widzę ? :O Do czego prowadzi taka dyskusja? Człowiek ewidentnie myli pojęcie film dokumentalny a fabularny.

Wojt4s

patrz pierwowzór Gladiatora, wszystko tak samo dobre plus realizm i świetny scenariusz;) eh...

ocenił(a) film na 8
Wojt4s

A dla ścisłości zgodzę się, że nie można przesadzać z nieścisłościami w filmie opartym na pewnej historii, ale gdzież tu są tak okropne odstępstwa :O Tylko proszę nie rzucaj mi znowu swoimi "protektorami" i S.P.Q.R., bo dla mnie takie pierdoły w kinie nie ma mają najmniejszego znaczenia i nie wynika to z mojej ignorancji, a zwyczajnej niewiedzy, do której otwarcie się przyznaję i pewien jestem, że większość widzów takowej nie posiada. Bo po co? :O Żeby oglądać tak świetny film i czepiać się szczegółów. Szczęśliwy jestem, że nie ogranicza mnie w tym wypadku moja wiedza w odbiorze tego filmu. To nie dokument, kolejny raz podkreślam.

Wojt4s

jeden ignorant napisał taki scenariusz, kolejny ignorant obejrzał film z takim scenariuszem i jest zadowolony, że obejrzał taki fajny film o rzymie. i tak sie powiększa obraz rzymu złożony z komletnych mitów i nieporozumień. obrażaj sie jak chcesz, ale tak jest.

ocenił(a) film na 8
petergt

Ta chciałbyś "noł nejmie", obrazić się Twoją opinią to jest wyczyn jak dla mnie ;] Nie rozumiem dalej co tutaj robisz, świat ciągle mnie zaskakuje. Obejżałem film ( tu warto zwrócić szczególną uwagę na to słówko ;] ) złożony z mitów ( oczywiście kilka jakichś małych nieporozumień, zresztą nie zweryfikowanych przeze mnie, które podałeś i film od razu jest z nich złożony, a no przecież :] ) i nieporozumień, i o dziwo, PODOBAŁ MI SIĘ :D I całej masie ludzi na całym świecie też. Ahhh my ignoranci. Nie ma to jak trafi się jakiś znawca kina raz na jakiś czas na FW.

Zacytuję tutaj Cyphera z "Matrixa" -> " Niewiedza jest błogosławieństwem "

... :)

A Tobie drogi kolego niech dalej krew przyspiesza swój obieg z podniecenia, że w filmie fabularnym znalazłeś kolejną nieścisłość :)

Wojt4s

ze słowami Cyphera sie nie zgadzam, bo bez wiedzy zyjemy jak w ciemności.

a jak będe miał kiedyś kłopoty z sercem to sie do Ciebie zgłosze. widze, że jesteś znawcą mojego życia i mojego krwioobiegu.

ocenił(a) film na 8
petergt

W tym wypadku te słowa najlepiej odwzorowują, jak oglądać ten film i w pełni się nim cieszyć. Ty nie żyjesz w ciemności, jesteś za to więźniem swojej wiedzy, która jest niczym bo brak Ci mądrości. Nie potrafisz odróżnić prostej rzeczy jak FILM FABULARNY - FILM DOKUMENTALNY. Dla mnie to tak jakbyś podawał błędny wynik dodawania 2+2. Mylisz wciąż serwisy, a z jednym z użytkowników już prowadzisz dyskusję o historii, która nie ma w tym wypadku takiego znaczenia, jakie byś chciał. Po prostu wychodzi Twój , delikatnie mówiąc, brak mądrości.

petergt

Po co tyle nerwów? Zarówno "Rzym", jak i "Gladiator" mają swoje zalety. Wady także. Ale to tylko filmy. Gdyby chcieć zrobić "dokument" idealnie odwzorowujący czasy Cesarstwa Rzymskiego, po pierwsze należałoby zacząć od zastosowania łaciny,chwilami także greki, nie zaś angielszczyzny. Niemniej jednak, film byłby wtedy "trudniejszy w odbiorze". Po drugie, należałoby trzymać się bardzo sztywno historii, a ta nie zawsze da się idealnie wkomponować w scenariusz, bez swoistego "retuszu". Tak, czy inaczej, efekt zadowoliłby wtedy nie rzesze odbiorców, ale jedynie garstkę pasjonatów.

"Cukierkowaty patos" - a czemuż to maiłoby go w filmie nie być. Toż to film bohaterze, który poświęca się dla dobra "sprawy". Każdy tego typu film ma w sobie choć trochę "cukierkowatego patosu", czy nam się to podoba, czy też nie. A czyż starożytne legendy, opowieści, nie posiadały go wkomponowanego w ich treść?

"Amerykanizowanie" Rzymu. Ależ to dobra analogia. Współczesne USA są takim tyglem kulturalno-społeczno-ekonomicznym, jakim niegdyś był Rzym. Dlaczego więc nie wykorzystać tej symilarności?

Swoją drogą - uwielbiam zarówno "Rzym", jak i "Gladiatora". Nie widzę powodu, dla którego należałoby kategorycznie "skreślić" któryś z nich.

sawed_off_shotgun

pierwowzór Gladiatora, na którym cały film sie opiera ma świetny i bliski realiom historycznym scenariusz. właśnie scenrzyścia Gladiotra wprowadzili niezrozumiałe "udziwnienia" i zepsuli klimat znany z Upadku Cesarstwa Rzymskiego.

ja osobiścnie nie widze żadenj analogii między Rzymem a USA. Rzym czerpał z klutury greków czy Wschodu, ale narzucał brutalne jarzmo i trzymał prowincje w ścisłym podporządkowaniu. to dwie diametralnie rózne wizje państwa.
jeśli chodzi o stosunki społeczne to Rzym można porównać do III Rzeszy, przynajmniej do edytktu cesarza Karakalli(biorąc pod uwage tylko ludzi wolnych). zaś stosunki rodzinne były wybitnie patriachalne.

jednocześnie stworzyli wybitny system prawny. jeśli dziś europejczyk z kontynentu, gdy wyobraża sobie czym jest "norma prawna", to te wyobrażenie czerpie własnie z dorobku Rzymian. zupełnie inaczej zaś prawo pojmują brytyczycy a za nimi amerykanie i mieszkańcy byłej brytysjkiej wspólnoty narodów.

tak więc rzym i USA różni dosłownie wszystko

ocenił(a) film na 8
petergt

"pierwowzór Gladiatora, na którym cały film sie opiera ma świetny i bliski realiom historycznym scenariusz. "

Ja osobiście nie znam pierwowzoru, nie widzę też by był to jakiś film wybitnie nagrodzony. Klimat dla Ciebie niewątpliwie ma jeżeli jest zbliżony do dokumentu i większość ludzi na nim zasypia :)

"
ja osobiścnie nie widze żadenj analogii między Rzymem a USA. Rzym czerpał z klutury greków czy Wschodu, ale narzucał brutalne jarzmo i trzymał prowincje w ścisłym podporządkowaniu. to dwie diametralnie rózne wizje państwa.
jeśli chodzi o stosunki społeczne to Rzym można porównać do III Rzeszy, przynajmniej do edytktu cesarza Karakalli(biorąc pod uwage tylko ludzi wolnych). zaś stosunki rodzinne były wybitnie patriachalne. "

Idź pochwal się tym na jakąś uczelnię wyższą to może ktoś Ci będzie bić brawo rękami i stopami :D

Powiem Ci co myślę o historii i Twojej wiedzy. Jest to wg. mnie w dzisiejszych czasach wiedza zbędna, wiedza prowadząca do niekończących się dyskusji, spekulacji i tak naprawdę nigdy ostatecznie nie potwierdzona. Oczywiście rzecz ma się szerzej pojętej historii, takiej powiedzmy, jaką operujesz Ty, drogi użytkowniku. To co zostaje nam podane w szkole wystarcza by mieć pojęcie o świecie, reszta jest już dla hobbystów. Nie chcę krytykować tego, że masz takie zamiłowanie, ale wspominałem Ci już, że nie rozumiesz podstawowych logicznych prawd. Co z tego że masz wiedzę jak brak Ci logiki, mądrości( udaj się kiedyś na jakieś wyższe studia matematyczne, polecam ). Oceniasz film fabularny w kategoriach filmu dokumentalnego, wchodzisz tu z butami ze swoją wiedzą, która jak wspomniałem, prowadzi do niekończących się dyskusji i właśnie taką szopkę tu odstawiasz. Gdzie tu jest logika? Historia jest ważna bo człowiek uczy się na błędach i owszem, ale ważniejsze są codzienne doświadczenia życiowe i umiejętne wyciąganie z nich wniosków. Takie rozgrzebywanie historii każdego dnia, nie wiadomo zresztą po co, do niczego nie prowadzi. To może być tylko fajna dyskusja przy kawie kilku maniaków, oczywiście niekończąca się, bo znając życie każden z takich delikwentów informacje będzie miał inne i z innych źródeł. A Ty właśnie coś takiego robisz na serwisie o filmach, na forum o Gladiatorze, filmie fabularnym, czysto rozrywkowym. Oczywiście niczego nie ujmuję w tym momencie filmowi nazywając go rozrywkowym, ja ten film uważam za arcydzieło. Z tego co widzę nie ja jeden dostrzegłem ten brak jakiegokolwiek sensu w Twoim postępowaniu. Zastanów się może nad tym, bo coś tu jest nie tak. Tyle.

Wojt4s

przykro mi, ale rysujesz mi sie osoba, która przysypia przy lekturze instrukcji pralki.

wyraziłem klika opinii n.t. aspektu historycznego filmu, który wg mnie jest filmie ważny. i co wtym złego? świetokradztwo popełniłem?

Roli Rzymu w dzisiejszym sądze, że nie pojmiesz pewnie. powiem tylko, że jak dziesz do sądu to widzisz budynek zbudowany z cegieł itp. natomiast aspekt intelektualny instyucji jaką nazywamy sądem składa sie z 3/4 pojęć jakie zostały zdefiniowane i wprowadzone przez Rzymian.

nic przeszkadza czerpać z filmu rozrywkę ale też sie nad nim troche zastanowić. takie jest chyba zyczenie reżsyerów.

ocenił(a) film na 8
petergt

HA to nie było tak, nie próbuj teraz odwracać tutaj kota ogonem i udawać człowieka, który tylko wyraża swoją ( głupią bo głupią ale jednak ) opinię. Zwyczajnie szukasz dziury w całym czepiasz się, próbujesz wmówić że jesteś świetnym znawcą, a my powinniśmy odbierać ten film jak dokument. To jest śmieszne, tak samo jak Twoja postać, z której zresztą to wynika ;]

Wisi mi to co Ci się rysuje, nie znasz mnie, nie wiesz ile przeczytałem i ile wiem. Może za to być pewien jak Ci już przedstawiłem, że wiedza którą się posługujesz jest dla mnie zwyczajnie w tym wypadku zbędna. To nie znaczy, że nie posiadam wiedzy z innych dziedzin, które według mnie są bardziej adekwatne do dzisiejszych czasów. Fajnie że masz hobby, ale mylisz serwisy. Czytanie instrukcji pralki też mi zapewne lepiej idzie , bo jak nie odróżniasz wyżej przeze mnie wymienionej rzeczy, to z odróżnieniem przewodu od izolacji też zapewne problemy mieć będziesz :)

"Roli Rzymu w dzisiejszym sądze, że nie pojmiesz pewnie. powiem tylko, że jak dziesz do sądu to widzisz budynek zbudowany z cegieł itp. natomiast aspekt intelektualny instyucji jaką nazywamy sądem składa sie z 3/4 pojęć jakie zostały zdefiniowane i wprowadzone przez Rzymian. "

No fajnie bardzo się cieszę, możesz to dopisać w dziale "ciekawostki" jak kogoś to tak interesuje. Wiedz że takie rzeczy wiem, ale mniejsza o to. Po co to komu? Czy to mnie uczyni szczęśliwszym ? Nie sądzę. Czy pomoże mi w życiu? Nie sądzę. Czy jest to ciekawa wiedza, która rzuca światło na egzystencjonalizm, pozwala nam drążyć pytania ważne, pytania na które ciężko odpowiedzieć? NIE. To Ciebie się "gada" jak do ściany. Dobrze kolega wyżej zauważył, jak dziecko w przedszkolu się ma wrażenie, zatyka uszy i AAAaaaa!!! Tak to tylko i wyłącznie wygląda z mojej strony, jak widzę nie tylko z mojej. Fajnie że chociaż filmu nie pokarałeś sobą i ocena 8/10 wydaje się być w miarę odpowiednia i obiektywna. Po co ten beznadziejny temat ? Nie wiem. Jedyna korzyść z niego płynąca, to że jak ktoś wejdzie na tą stronę zauważy jak filmu nie należy odbierać. O ile trafi się drugi taki zdesperowany historioznawca.

Widzę też po Twoim pierwszym zdaniu, że uważam mnie za gorszego od siebie, bo nie wiem a tyle o Rzymie co wiesz Ty. Przykro jeżeli nie rozumiesz, że kogoś to mniej obchodzi. To ostatnimi czasy typowy obraz Polaka niestety. Zgaduję że do homoseksualistów też masz problem, bo nie są tacy jak Ty... ( dla ścisłości jestem hetero- ). Tu już może nadinterpretowałem Twoje wypowiedzi, ale to tylko przykład jak wygląda twoja postawa.

Wojt4s

reagujesz zgodnie z zasadą: "uderz w stół, a nożyce się odezwą". no kilka zdań nt. filmu reagujesz paniczną histerią, że robie z filmu fabulrnego dokument itp. dalej kontynuujesz swój wywód już fruedowską analizą mojej osoby. na sugestie, że rysujesz mi się jako...(sugestie, nawet nie na jednoznaczne stwierdzenie) natychmiast reagujesz śmiertelnie poważnie. conajmniej jakbym Cie obraził.
i na koniec odrazu skojarzenie z homoseksualizmem...to naprawde mnie zszkowało, skąd apsekt homoseksualizmu...i ABSOLUTNIE konieczne potwierdzenie, że jestes hetero, musisz to potweirdzać całem światu? mi to jest tak samo obojętna jak Twoja osoba personalnie, bo odp na twoje posty

ocenił(a) film na 8
petergt

No to kontynuujmy ;]

Tak muszę to potwierdzić, bo dla Ciebie ewidentnie "diabeł tkwi w szczegółach", strach pomyśleć co możesz znów ciekawego wymyślić, więc dlaczego nie mam się zabezpieczyć? ;]
Reaguję, bo piszesz głupoty, to reaguję. Nie reaguję histerią, ale nie ukrywam, że Twoja postawa potrafi wyprowadzić z równowagi. Sądzę że nie nadawałbym się do pracy z dziećmi bądź upośledzonymi ludźmi. Tu nie mam namyśli Cię obrazić ;], a chodzi mi jedynie o ten upór, który z jednej strony jest pozytywny, ale tutaj całkowicie nie na miejscu. To nie ten serwis, to nie ta kategoria filmu. Nie wiem który już raz to powtarzam ;]
Nie, nie poczułem się obrażony instrukcją pralki, gdyż nie może mnie obrazić ktoś taki, kto o mnie nic nie wie. Odpowiedziałem Ci jak to wygląda, jak swoją wiedzę traktujesz z wyższością. Ja Ci pokazuję, że ta wiedza nie jest na miejscu tutaj. No aspekt homoseksualizmu to moja osobista nadinterpretacja ;], napisałem tak, jest to przykład jak inaczej możesz się zachować w podobnym stylu, co zachowujesz się tutaj.

Wojt4s

w Polsce istnieje wolność słowa i ja będę z niej skwapliwie korzystał.

przeraziło mnie, że do tej "nadinterpretacji" doszedłeś z uwag na temat zwykłego filmu. jakoś mnie nie ciekawi co dalej wymyślisz. z jednej strony kategorycznie powtarzasz "To nie ten serwis, to nie ta kategoria filmu. Nie wiem który już raz to powtarzam" a z drugiej deklarujesz swoją orientacje seksualną.