Sensacyjniak w starym, dobrym stylu. Aż nie wierzę, ale naprawdę udało im się utrzymać ten specyficzny klimat sprzed lat. Nostalgiczny powrót, spodoba się nieco już starszemu widzowi. Czy młodsi załapią? Trudno powiedzieć, współczesne filmy sensacyjne są już inne.
Miałem takie poczucie ze wszystko jest takie wolne, bez energii tych filmów z lat 80, stara ekipa dobrze zrobione ale nie miało tego entuzjazmu. Wiek aktorów odegral swoje. Osobiście czuje się trochę zawiedziony, to nie jest zły film ale tez nic specjalnego.
@peter gordon "Ubik777 Miałem takie poczucie ze wszystko jest takie wolne, bez energii tych filmów z lat 80, stara ekipa dobrze zrobione ale nie miało tego entuzjazmu. Wiek aktorów odegral swoje. Osobiście czuje się trochę zawiedziony, to nie jest zły film ale tez nic specjalnego." - zgadzam się, film wolniejszy, bez energii.
Obejrzałem z Juniorem (rocznik 2010) i młody stwierdził, że Bad Boys to nie jest, ale wysiedział do końca, doceniając szlachetny oldschoolowy klimat i luzacki styl opowieści.
Nie wykryłem :) pomimo roku 2024, czułem jakbym oglądał niezłą komedię lat 80/90, a dużo motywów (również muzycznych) oddaje hołd tamtym filmom.
A to spoko, w końcu jakiś normalny film a nie ten lewicowy szajs. Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam. :-)
Proszę uprzejmie :) widząc, co się odwala w dzisiejszym kinie i tv (Many Saints of Newark, Ród Smoka, Gwiezdne wojny) aż dziwnie obejrzeć normalny, wyważony film.
Święta racją, już wystarczy tych eksperymentów. Tylko czekać jak zrobią film z czarnym Hitlerem albo żółtym Stalinem. ;-) Ale ogólnie to jestem w szoku że Netflix nie zrobił z Gliniarza transseksualnego geja. ;-)
Absolutnie, Axel jest tu reliktem lat 80tych z one-linerami :) jego córka z kolei ideał dla feminizmu - zaradna, ostra jak żyleta, niezależna czarnoskóra bizneswoman :) ale trochę zmiękła wraz z fabułą filmu. A wszystkie typy z dziarami na twarzy (kolejna chora moda dzisiejszych czasów) to okrutni mordercy z kartelu :)
To jednak Netflix zachował resztki przyzwoitości. ;-) Ale powiedz że przynajmniej Edek jeździ w tym filmie Teslą, albo chociaż przestrzega przed ociepleniem klimatu. :-)
absolutnie nie :) na podstawie imcdb.org wyjaśnię Ci, czym jeździ Edek :) na początku śmiga po Detroit Chevroletem Nova z 1970, piękny muscle car :) potem w Beverly Hills wypożycza rozpadającego się Ford Bronco z 1982 :) a jak policjantki chcą go wpakować do elektrycznego radiowozu, to on komentuje 'to wasz radiowóz?! wolę pudło za stawianie oporu w trakcie aresztowania od jazdy tą zasraną zabawką!' :)
To mnie kurcze zaskoczyłeś, Netflix poszedł równo po bandzie. Raczej krytycy Filmweb nie będą zbytnio zachwyceni. Z tego co piszesz to w tym filmie znajdują się same herezje a już wyśmiewanie elektryków i globalnego ocieplenia to zbrodnia godna lewicowej inkwizycji. ;-) Ale skoro piszesz że tak to wygląda to koniecznie trzeba go zobaczyć bo takich filmów już praktycznie nie ma. :-)
Tutaj na szczęście Netlix poszedł w tą samą stronę, co z Cobra Kai (chociaż tam 2 pierwsze sezony wyprodukował Youtube Premium). Główny bohater to przerośnięty relikt lat 80tych, zachowujący się jak w tamtych czasach, co... kontrastuje nieco z dzisiejszym syfem :) dlatego też ta metoda naśmiewania się z dzisiejszych czasów daje mega komiczny efekt :) podobnie wygwizdującym wszelką ciotowatość filmem jest 'Shaft' z 2019 roku. Jest to remake/sequel filmów z lat70tych o super czarnym bohaterze (nawet oryginalny aktor zdążył tu siebie zagrać), główny bohater (Samuel L. Jackson) rypie się totalnie z ciotowatej młodzieży i tresuje syna jak w wojsku :) również polecam tamten film!
Zobaczyłem film i rzeczywiście klimacik jest jak z dawnych lat. :-) Tylko smartfony przypominają że to czasy współczesne. :-) Ale jest mnóstwo rozwałki samochodów, demolki sporo humoru i nie ma gejostwa wkładanego na siłę do każdej sceny a nawet jak mówiłeś sporo szydery z poprawności politycznej. :-) Trochę tylko raził mnie nadmiar przekleństw bo jednak w filmach z lat minionych nie były one jednak tak powszechne. :-) Ale bardzo miło się ten film ogląda a prawie dwie godziny mija niepostrzeżenie. :-) Cobre też trzeba będzies kiedyś zapodac bo z tego co piszesz to też mila podróż do przeszłości. :-) Shafta chyba oglądałem ale już go nie bardzo pamiętam. ;-)
Cieszę się, że Ci się podobał :) wreszcie coś co jest w miarę normalnym filmem. Oglądałeś np. 'Wszyscy Święci z Newark'? To prequel Rodziny Soprano. Jak obejrzałem ten syf to aż miałem ochotę je*nąć pięścią w ścianę. Zamiast historii o gangsterach obejrzałem lewacki bełkot o emancypacji czarnych w latach 60-tych!!! A mieli tak proste zadanie! Cobra Kai jak najbardziej polecam, nie zawiedziesz się :) Zwłaszcza 2 pierwsze sezony genialne.
Dziękuję za namiary na normalne kino dla widzów starej daty. ;-))) Rzeczywiście można zwariować od tych wszystkich wok, mee too i tego całego lewicowego syfu. Na szczęście tego filmu o którym piszesz nie widziałem ale współczuję ci przyjemności jego obejrzenia skoro tak cię wkurzył. ;-) Pamiętam że w którymś filmie z Neesonem w ramach poprawności zrobili z jednego z gangsterów homo. To było tak sztuczne że aż ręce opadały. A Cobre trzeba odpalić koniecznie bo to kontynuacja klasyka z dawnych lat. :-)
Tak, Cobra Kai jest mega spoko :) gangster homo, haha... W Gliniarzu to były dwie takie postacie, ale jeden z nich (Serge) występował już dawniej, a drugi, ten latynoski boss, w sumie też komiczny efekt zrobił... bo np. wciskanie homo propagandy na siłę to było w miniserialu 'Już mnie nie oszukasz', kiedy gliniarz z dumą opowiada o swoim chłopaku... to samo w ostatnim Bondzie, Q MUSIAŁ zaznaczyć, że ma randkę i że 'ON przybędzie za niedługo'...
Teraz tylko czekać jak zrobią homo wersję Ojca Chrzestnego. :-) Trzeba przyznać że w Gliniarzu te postacie pasowały do całości i wprowadzały dodatkowy humor. Ale nie trawie filmów gdzie to jest ordynarnie narzucane albo wszelkich obrzydlistw typu "Tamte dni, tamte noce". W latach dziewięćdziesiątych gdyby ktoś oglądał taki film i by jeszcze się do tego przyznał, to chyba by musiał zmienić miejsce zamieszkania i szkołę, bo wszyscy by na niego dziwnie patrzyli. A teraz coś tak wstrętnego jest promowane jako kino artystyczne.
zgadzam się z Tobą w 100%. Chociaż ja chodziłem do kulturalnego liceum (lata 2006-2009) to już w ZSZ obok gdyby ktoś zachował się w sposób delikatnie zniewieściały to od razu byłby 'łeb w kiblu'... w wielu szkołach była unitarka dla tzw 'kotów'... a teraz jak widzę młodzież, chłopaczki z kręconymi włosami, pomalowanymi paznokciami (!!!), spodnie ze ściągaczem i mówią pedalskimi głosami... dziewczyny dla odmiany, chodzą w luźnych dresach, postawa wyprostowana i odzywki w stylu 'wy*ebać ci w ryj?!' bo wiedzą że przez feminizm 'nie wypada oddać'... katastrofa, gdyby człowiek się cofnął w czasie o 15 lat i opowiedział komukolwiek to by wyśmiali że to niemożliwe. Ale to zasługa stopniowo wdrażanego lewactwa.
Haha przypomniałeś dawne czasy. :-) W technikach mechanicznych czy budowlanych, nie mówiąc już o zawodówkach to taki zniewiescialy w spodniach rurkach to raczej by dnia nie wytrzymał. :-) 30 chłopa, niektóre wiejskie osiłki oderwane dopiero co od pługa a taki jakby im zaczął opowiadać że jest niebinarny. ;-) Fajna też była sytuacja jaką miał mój kolega, który do średniej szkoły poszedł do sąsiedniego miasta, z którym od wielu była kosa a kibole obrzucali się kamieniami i butelkami na meczach. Gość niezbyt komfortowo się czuł już wysiadając tam na dworcu. :-) Ale trzeba przyznać że to co piszesz o tym zchamieniu zwłaszcza młodych dziewczyn to masakra. Kiedyś nawet chuligani w mojej szkole nie używali twardych przekleństw, a teraz młode siksy są gorsze od chłopców. Dawniej oprócz patologii żadna szanująca się dziewczyna nie używała takiego języka, a teraz k...a i ch.. już nie służą tylko za przecinek ale zastąpiły podmiot, orzeczenie i inne części mowy. :-) Ale skoro idolami są debile z Warsaw Shore czy YouTube to nie ma się co dziwić. :-)
Idolami są z*ebane fagaty, 12latki tatuują sobie ten przeklęty pseudonim na wargach... albo żabson ogolił dziewczynę na łyso na koncercie!!! chłopie teraz to nawet rap (co nigdy nie byłem jego zwolennikiem) nie kojarzy się już z testosteronem tylko 'mam dobry staf, zajaram gras, se zajarałem i się z*ebałem' jeszcze z tym autotunem... no katastrofa. Może nasze dawne czasy miały minusy (bieda i za dużo tej agresji) ale przynajmniej nie chciało się rzygać na widok tego, co odwala się na scenie publicznej.
Trochę jednak jest tej poprawności. Zaczynając od meczu hokeja i tego białego policjanta. Szczególnie zapadła mi w glowie linijka, gdy Axel parodiował go, ale gdy drugi próbował robić to samo - padł tekst w stylu, że mu nie można
Nie wiem jaki był zamysł twórców, ale ja odniosłem wrażenie że to celowy zabieg który właśnie miał ośmieszyć coś takiego. :-)
Klimat faktycznie jest, udało im się przemycić go z poprzednich części. Natomiast żarty wydają mi się wymuszone.
No tak ważne że my w klubie boomerów wiemy o co chodzi a smarki niech siedzą w smartfonie. ;-)
Uważam że w końcu obejrzałam film a nie poprawność polityczna. Axel był i będzie czarny, zresztą on jest nie do podrobienia. Super trio a na deser dostajemy gwiazdę Trzeciej planety od słońca i Aniołów w Ameryce. Josha Lewitta. Wypadł.xnakomicie i mam nadzieję że będzie także w 5 części która już zapowiadaja za kilka lat.
Mnie zawsze śmieszy że teraz na siłę robią całą obsadę w filmach czarną i to już zaczyna widzą nudzić, a kiedyś oglądało się film przykładowo z Danym Gloverem czy Samuelem Jaksonem i wcale się człowiek nie zastanawiał nad jego kolorem skóry. Liczyło się że to dobry aktor albo po prostu lubiło się go jako człowieka i było w porządku. Czarni aktorzy grali czasem główne role, czasem ważne drugoplanowe i nie było afery a teraz może być totalne beztalencie ale Netflix zawsze znajdzie dla takiego fuchę jak będzie czarny. :-)