Pomysł - ciekawy.
Budowanie napięcia i zainteresowania - na wysokim poziomie.
Paradoksalność postaci żołnierza - bardzo kreatywna.
Ale:
Gra aktorska - prócz głównego bohatera moim zdaniem fatalna.
Scenariusz - mnóstwo dziur logicznych. Np. nie wiadomo po co zabił tego ćpuna i sprzedawcę broni. Bo poczuł się urażony? Nie miał wystarczająco kasy? Tylko zwrócił na siebie uwagę i jako wielki spec nawet nie raczył na pustkowiu po sobie posprzątać. Po takiego wyszkolonego zabójcę jadą 2 samochody na teren, który jest mu znany i idealny do obrony, zamiast zrobić na niego jakąś zasadzkę? Potem po brata jedzie gość sam? Psychol dostaje kulę w serce i kosę między żebra i bez problemu przeżywa? Niewiele się trzyma kupy pod koniec filmu...