Niepokojący, przerażający, istny koszmar! Skłania do głębszych refleksji. Najgorsze jest to, iż podobna sytuacja może spotkać praktycznie każdego z nas. To chyba jest najbardziej przerażające w tej historii. Realizacja filmu bez zarzutu, świetna muzyka i gra aktorska. Polecam!
Nie może spotkać każdego, bo każdy walczy o życie swojego dziecka albo chociaż swoje a nie daje się stłamsić nieuzbrojonym napastnikom i potulnie pozwala się zabić mając praktycznie równe szanse.
Za pomysł i realizacje tej histotii powinni zamykać dożywotnio w zakładzie dla obłąkanych... i podawać silne psychotropy
a za takie komentarze powinien z miejsca perm ban lecieć. Film został nakręcony tak, jak prawdopodobnie byłoby w prawdziwym życiu w większości takich rodzin. Rozumiem, że każdy oczekiwał, że główny bohater zamieni się w Rambo i bedzie happy end, ale tak nie wygląda prawdziwy świat, przynajmniej obecnie.
"prawdopodobnie byłoby w prawdziwym życiu w większości takich rodzin"
Prawdopodobnie by nie było.
Piszesz ze swojego punktu widzenia, to ja napiszę ze swojego.
Nie liczyłem na Rambo ale nie, nie wróciłbym tam kilka razy.
Przy nocnym wyjeździe miałbym już pod ręką lewarek czy cokolwiek cięższego. I mówię o filmie, bo sam wożę nóż w aucie. Nigdy nie wiadomo co się zdarzy.
Powiadomiłbym żonę o tym co widziałem wcześniej, żona i tak by pewnie spytała dlaczego wyjeżdżamy w nocy.
Nie wróciłbym po misia, a potem zostawił ich samych w aucie niewiedzących co się dzieje. Dalej to już w ogóle kosmos, co tam się dzieje.
Film dobrze zrealizowany, napięcie budowane pięknie do momentu wprost idiotycznie niewiarygodnych decyzji.
I współczuję, że piszesz że tak prawdopodobnie by było. Dołączasz w tym momencie do tej grupy ludzi " która im na to pozwala".
,,Piszesz ze swojego punktu widzenia, to ja napiszę ze swojego.'' Nie, ja piszę jak wygląda świat i jak się ludzie zachowują, a ty piszesz jak ty byś się zachował, a to jest kolosalna różnica. ,,I współczuję, że piszesz że tak prawdopodobnie by było. Dołączasz w tym momencie do tej grupy ludzi " która im na to pozwala". Po prostu jestem realistą i wiem jak wygląda świat i ludzie, ty widocznie wiesz za mało xD
Nie wiesz niestety jak wygląda świat i ludzie. Piszesz więc ogólnikowo, biorąc za przykład swoje zachowanie, bądź ludzi których znasz i którymi się otaczasz, jak i ja to zrobiłem w poprzednim komentarzu. W takim razie jest to smutne trochę.
Oczywiście, jak w wielu sytuacjach znajdą się odstępstwa od reguły, jak małżeństwo w filmie. Ale na szczęście to tylko film, który miał poruszyć pewien problem.
Osobiście nie znam żadnego ojca, który by nie walczył o swoje dziecko. Ba, nawet miałem okazję zobaczyć to raz na własne oczy.
Zgadzam się że wielokrotnie bohaterowie zachowywali się w sposób nielogiczny i po prostu głupi ale gdyby postąpili inaczej to fabuła nie rozwinęłaby się w kierunku zakończenia, które jest właśnie najbardziej szokujące i przerażające. Też uważam że normalny człowiek nie wracałby do gospodarzy po licznych sytuacjach które normlanie powinny każdemu zapalić czerwoną lampkę, powiadomiłby natychmiast żonę o przerażającym odkryciu czy podjął jakąkolwiek próbę stawiania oporu lub ochrony dziecka. Natomiast nasza rodzina jest jakby całkowicie pozbawiona instynktu samozachowawczego. Przekonał mnie natomiast jeden z komentujący mówiący o specyficznym chowie i kulturze Skandynawów. To wyjaśniałoby to ich zerową agresję, potulność i kooperację z oprawcami z nadzieją do samego końca że wszystko skończy się dobrze.
dobrze powiedziane. Mam takie same refleksje. scenarzyści uderzyli w największe dobra człowieka, wywołując szok i strach ale ilość nielogiczności i banałów wokół postaci i ich motywacji burzy pozytywny odbiór tego dzieła.
Dobry człecze...niestety ten świat zbudowany jest w dużej części z historii i zdarzeń przy których ten film to bajeczka dla niegrzecznych dzieci.
dokładnie, od pewnego momentu główny bohater może się spodziewać tego że on i rodzina źle skończy ale idzie potulnie na rzeź nie wiadomo z jakiego powodu. oprawcy nawet nie byli uzbrojeni. dziewczynka pozniej tez potulna nie wiadomo czemu. film mial byc kontrowersyjny ale z logiką to już tak średnio.
Nie doceniasz potęgi lewackiego, bezstresowego i bezprzemocowego wychowania. Prawdopodobnie koleś pierwszy raz w życiu dostał w zęby, nic dziwnego, że zgłupiał.
No to ja już wolałbym dostawać w ryja od ojca właśnie niż wpaść w to w co wpadła ta dziewczynka a co właśnie zgotowali jej niedorobieni w każdym calu rodzice. Współczuję również bardzo ale Tobie.
A co miała zrobić dziewczynka? Bez rodziców, w obcym kraju, bez języka, trzymana gdzieś w lesie. Jestem fanką true crime i to dość stały motyw dziecięcych porwań - dzieci nie próbują uciekać.
Dokładnie tak samo myślę.Kto bez walki daje siebie zabić i nie walczy o swoje dziecko.Nawet gdy gość się zapytał tego psychola dlaczego to robicie ?,to on wprost im odpowiedział.Bo nam na to pozwalacie !.Ogólnie bardzo lubię filmy w tym klimacie.Ale ten zwyczajnie był mizerny.
Nie zgodzę się, że każdego ponieważ nie każdy daje się wciągnąć w zaprosiny na obce pustkowie u niewiadomokogo (czyli kogoś kto przeżył już kawał życia i wiemy o nim mniej więcej NIC) i nie każdy, jest li tylko pretensjonalnym, naiwnym głupcem który wyrwawszy się z objęć diabła wraca do niego bo dziecko ma kaprys na kawałek gąbki obitej pluszem i wreszcie nie każdy widząc dopiero zamordowane dziecko dostaje łaskawego olśnienia, że coś jest nie tak i trzeba wiać kiedy to był właśnie ostatni dzwonek na podjęcie walki.
Zgadzam się, plus jeszcze ten moment kiedy udało im się wyjechać w nocy i facet nie powiedział kobiecie dlaczego robią to w takim pośpiechu. Dziecko było senne (nie zrozumiałoby i ochroniłby je przed stresem) więc, wystarczyło poprosić ją by przesiadła się do przodu i poinformować o sytuacji. Chyba każdy człowiek by tak postąpił? Ale tutaj tego brakuje, a nawet więcej! Przy odejściu od samochodu bohater pozostawia żonę i córkę wciąż bez informacji o zagrożeniu. Pomijam już potulne pójście na rzeź, bo w momencie gdy nie ma nic do stracenia - człowiek po prostu walczy lub próbuje uciekać.
Zgadzam się z wszystkimi piszącymi o niedorzecznej naiwności i głupocie „gości”. Dodam jeszcze do tego fakt, ze nie sprawdzili oni po prostu Holendrów w googlu. Nie sprawdzili, czy gospodarz jest naprawdę lekarzem, co jest najłatwiejszą rzeczą na świecie. Pojechali do obcych ludzi, z którymi nawet nie mieli kontaktu telefonicznego przez cały ten czas po wakacjach. Do tego nie dało im do myślenia ze lekarze raczej nie mieszkają w jakichś syfiastych, walących się zagraconych chatach. Jak już tam dojechali to mogli wiać po samym zobaczeniu tej rudery. Nie kwestionuje jednak, ze tacy naiwni i głupi wręcz ludzie istnieją naprawdę.
Jeszcze co mnie zdziwiło, to to, ze rodzina bezrobotnych jeździ sobie często do Toskanii, Włochy tanie nie są, nawet w takich budżetowych willach na zbiorowy wynajem.