... gdyby nie ostatnie 5 minut filmu. Miałam dostęp do alternatywnych zakończeń i KAŻDE jest lepsze od oficjalnego. Lepiej, dyby go wogóle nie bylo... Szkoda... Ale mimo wszystko... (gdy puszczę zakończenie w niepamięć ;P) ... uważam film za dobry.
Witam. A mogłabyś mi zdradzić jakie były te inne zakończenia? Bardzo jestem ciekawa, a to oficjalne również mnie rozczarowało.
W najogólniejszym zarysie:
1.zmarł ojciec, naukowiec uratował matkę i żyli dalej spokojnie razem z synem
2.ojciec w ostatniej chwili w obronie żony zabił syna
3.zmarł ojciec, naukowiec oznajmił dziecku, że jest jego ojcem, w małym ujawnił się w 100% syn naukowca
4.ojciec w ostatniej chwili uratował matkę przed próbą zamordowania jej prezez syna, pod wpływem tego zajścia syn odzyskał pełną świadomość bycia ich dzieckiem
A co ma piernik do wiatraka (film z całkiem prawdopodobną - dla laika jeśli chodzi o medycynę - fabułą do jakiegoś tam ducha wyskakującego z szafy) to nie wiem ;P
Dzięki za informację. A na twoje pytanie - mimo, że raczej retoryczne - odpowiem tak: Wydaje mi się, że jedynym jakimś sensownym wyjaśnieniem "ducha z szafy" może być postawienie tego w sferze symboliki. Duch to ta zła strona osobowości chłopca, która chwilowo uśpiona ujawniła się z całą siłą i gwałtownością - pochłaniając go zupełnie.
Zgadzam się z tym, że zakończenie było rozczarowujące czego nie można powiedzieć o reszcie filmu...Choć nadal nie mogę zrozumieć jakim cudem ojciec przeżył i niczym superman (z niewielkimi zadraśnięciami po takim ciosie) we właściwym miejscu we właściwym czasie pojawia się i ratuje żonę..
No właśnie myślałam, że ten naukowiec po takim ciosie wymierzonym ojcu zabił go, a ojciec chłopca się nagle zjawia w najbardziej odpowiedniej chwili, ratując żonę :o
Zgadzam się z moim poprzednikami : film był bardzo dobry , miał ciekawą i niebanalną fabułę. Naprawdę mi się podobał gdyby nie te ...mdłe zakończenie. I za całokształt dostał ode mnie mocną 7. Moim zdaniem najlepsze byłoby zakończenie z podpunktu 2 z tego co greenshine napisał/a. Wtedy ukazałoby w 100% ,że klonowanie jest "be" :)
Zgadzam się, zakończenie było po prostu słabe i tandetne. Chociaż pomimo tego, film mi się podobał.
a ja przegapiłam dosłownie końcówkę filmu..ech..
może cie powiedzieć mi co się w końcu stało z chłopcem??
"zmienił" się w dobrego, czy cały czas był taki pół na pół:)
Do MRS SMITH: greenshine napisałA, co widać myślę po zdjęciu (postanowiłam zamieścić realphoto, a co).
Film widziałam dość dawno, ale w zakończeniu chodziło o to (uwaga spoiler), że ojciec dowiedział się o całej farsie przygotowanej przez naukowca a ten za to "zdzielił" go świecznikiem po potylicy po czym uciekł. W przysłowiowym międzyczasie syn czyhał w szopie na swoją matkę. Chciał ją zabić. Nagle jednak pojawił się ojciec i udało mu się nie dopuścić do tego. I tu zaczynają się moje osobiste wnioski, bo jasno nie zostało powiedziane, czy chłopiec stał się dobry. Powiedział niby do ojca "tato", ale gdy przeprowadzili się do innego domu, by zapomnieć o tamtych przeżyciach, z szafy wyłoniła się zjawa i "pochłonęła" chłopca. Gdy ojciec wszedł do pokoju i szukał go, syn pojawił się jak gdyby nigdy nic za jego plecami.
Z góry przepraszam jeśli jest to zbyt mało spójne :)
Ja odniosłam wrażenie ,że ten chłopiec to Adam i Zachary -czyli jest dobry i zły tylko ,że w końcówce filmu przeważała ta dobra strona. Myślę ,że tą "zjawą" mógł być Naukowiec (po części ojciec chłopca).
P.S. Greenshine nie wchodziłam na Twój profil ,więc trudno mi było określić Twoją płeć :) A avatar jest na to za mały. Jeśli Cię uraziłam- przepraszam :)
Nie uraziłaś mnie, musiałabym być bardzo przewrażliwiona by tak się stało ;)
Masz rację, film wyklucza, że chłopiec w którymkolwiek momencie był jednoznacznie dobry/zły. I jak ktoś poprzednio napisał, zjawa jest tu symbolem właśnie tego miotania się dziecka. Problemem jest tylko to, żę w całym filmie brak takich wątków (poprawcie, jeżeli się mylę). I dlatego to razi, nie podoba się, wręcz irytuje.