Problem z produkcjami przede wszystkim amerykańskimi horrorami jest taki, że one mają wprowadzenie godzinne. I tak o to w godsend do momentu kiedy chłopak kończy 8 lat mija z 40 minut i można zasnąć. Potem gdy sie rozkręca nagle się kończy :[ To samo była z alien vs. predator gdzie przez godzine film się rozkręcał po to, żeby przz 15 minut pokazać jak się stworki naparzają :/ Bolączką godsend jest to, że tak naprawde to był film obczyjowy z nieudolnie wplecionym wątkiem horroru/thrilleru. Ja dałem 6/10 za ostanie 20 minut:]
Akcja się rozkręca przez cały film i dobrze, fajnie to zrobione było, moment poszukiwań Zachary'ego i dowiedzenia się prawdy też nieźle zrobiony. Jeden z nie wielu filmów, który mnie nie nudził. Nieudolnie wpleciony? Chyba ty ;) Film ma takie dobre 8/10.
Od.pierdol sie ode mnie. Jak masz inne zdanie nie musisz mnie sie wpie.radalać. Średnia ocen na filmwebie i na imdb mówi sama za siebie, więc raczej z Tobą jest coś nie tak. FIlm do dupyyy.