O ile od strony wizualnej film przedstawia się naprawdę fantastycznie, jest klimat, jest brud jest naprawdę świetnie, tylko co z tego, skoro fabuła jest po prostu źle prowadzona.
Wszystko jest strasznie łopatologicznie pokazywane i tłumaczone, nie ma za bardzo miejsca na niuanse, wiele scen jest sztucznie rozwleczonych, a i tak nie generują specjalnie żadnego emocjonalnego ładunku.
Przykładowo gdy bohater tłumaczy swojej "żonie" swoją historię i pierwsze spotkanie z Godzilla, jest po prostu opisywaniem tego co widzieliśmy w pierwszych minutach filmu - dramat.
Sąsiadka, która straciła dzieci w nalotach bombowych nie wygląda na taką, która autentycznie przeżywa tragedię. Równie dobrze mogły to być zwierzęta domowe, a po psie czy kocie ludzie by bardziej dramatyzowali.
Takich scen można tu mnożyć. Film ładny, bardzo doceniam, że w tak niskim budżecie można osiągnąć tak wspaniałe efekty, ale fabuła to jedna wielka kiszka, zero dramaturgii, kartonowe postaci, godzilla która niszczy to miasto w sumie cholera wie po co. Ode mnie 5+ za efekty i klimat.
Szkoda, bo recenzje i oceny zapowiadają fantastyczne widowisko, a dostajemy po prostu ładny film z mizerną fabułą i przyzwoitą grą aktorską.