Robię ankietę wśród fanów Godzilli. Który potwór jest według was lepszy.
Moje zdanie:
1.Wygląd:
Amerykańska Godzilla wygląda realistycznie. Każda kończyna porusza się płynnie. Japońska Godzilla wygląda jak zabawka. Wiem że to Japońska tradycja ale mimo tego w wyglądzie plus dla amerykańskiego mutanta.
Godzilla(USA):1
Godzilla(JAP):0
2.Walka:
Japońska Godzilla walczy zawsze. Nigdy nie daje za wygraną i nie pozwala wrogowi wygrać. Amerykańska uciekała przed helikopterami i walczyła tylko wtedy gdy nie miała innego wyjścia. Dlatego tutaj plus dla Japońskiej bestii.
Godzilla(USA):1
Godzilla(JAP):1
3.Bronie:
Japońska Godzilla przeważnie używa ogona i radioaktywnego oddechu. Czasami również łap i szczęk. Amerykańska sieje prawdziwym ogniem, walczy ogonem, kopie, skacze i drapie. W walce przewagę ma Amerykańska Godzilla.
Godzilla(USA):2
Godzilla(JAP):1
4.Filmy.
Amerykańska Godzilla pojawia się tylko w jednym filmie i przez chwilę w ,,Godzilla:Final Wars?, ale również widzimy ją w animowanym serialu pt: ,,Godzilla:the Series?. Japońska Godzilla również pojawiła się w bardzo wielu filmach. Za filmy oba potwory dostają punkt.
Godzilla(USA):3
Godzilla(JAP):2
5.Inteligencja.
Amerykańska Godzilla jest obdarzona mózgiem, co widać gdy uchyla się przed lecącymi pociskami a w wodzie unika torped. Japońska wszystko wytrzymuje, ale ona tylko idzie i niszczy. Za inteligencję punkt dla Amerykańskiej Godzilli.
Godzilla(USA):4
Godzilla(JAP):2
Tutaj wyraźnie widać że Godzilla amerykańska ma zdecydowaną przewagę nad Japońską. Oczywiście to tylko moje zdanie. Teraz wasza kolej róbcie własne ankiety i umieszczajcie. Pozdro dla fanów Godzilli zarówno Japońskiej jak i Amerykańskiej.
W pełni zgadzam sie z vermin83 ...
nie wiem czym wy sie zachwycacie w tym japońskim "czyms"
Jezzzu... Oczywiście, że amerykańska Godzilla zwycięża - raz widziałem połowę japońskiej godzilli, bo myślałem, że to kolejna część amerykańskiej. Wyłączyłem telewizor w momencie, gdy facet przebrany za jaszczurkę, chodzący jak pingwin zaczął rozwalać budynki z tektury i widać było jak papier się gnie. Żałuję, że nie nakręcono więcej części amerykańskiej wersji. Proponuję wziąć pod uwagę fakt, że Japońskie zabawkowo-gumowe godzille są raczej utrzymane w klimacie bajka-fantasy, a amerykańska, to po prostu zwierze - wybryk ewolucji, więc nie ma żadnych nienaturalnych "mocy" poza swoją wielkością. To, że ucieka jest, więc naturalne - instynkt, a nie lezie przez miasto przestępując z nogi na nogę i rozwala łapami budynki, ?bo tak" - żeby było ciekawie. Jeszcze jak usłyszałem o jakichś "mechagodzillach" czy potworach z kosmosu, to się zacząłem śmiać - że ktoś to jeszcze ogląda.
Pozdrawiam
P.S.
Nie mylcie pojęcia "klasyki" z g****m.
P.S.2
Na uwagę zasługuje też fakt, że 2-ga część godzilli by USA nie powstała ze względu na to, że japoński reżyser odebrał prawa autorskie, bo miał nadzieję, że produkcja amerykańska będzie totalna klapą. Na szczęście się zawiódł.
P.S.2
Na uwagę zasługuje też fakt, że 2-ga część godzilli by USA nie powstała ze względu na to, że japoński reżyser odebrał prawa autorskie, bo miał nadzieję, że produkcja amerykańska będzie totalna klapą. Na szczęście się zawiódł.
no tak poza tym japońska raczej nie robi z siebie oszołoma jak to amerykańska, przez pół filmu uciekająca śmigłowcom i wszelkim innym super zwinnym osiągnieciom amerykańskiego wojska a przez drugie pół filmu nie potrafi dogonić jednej taksówki xDDD
"Na uwagę zasługuje też fakt, że 2-ga część godzilli by USA nie powstała ze względu na to, że japoński reżyser odebrał prawa autorskie, bo miał nadzieję, że produkcja amerykańska będzie totalna klapą"
Szczerze mówiąc, to największa brednia jaką usłyszałem, odkąd ktoś mi powiedział, że Britney Spears wciąż jest dziewicą.
Powód odebrania Amerykańcom praw do Godzilli był zgoła inny, ale co tam. Co bym nie powiedział, ty i tak będziesz krzyczał swoje.
"Na szczęście się zawiódł"
Gdyby oczekiwał klapy, to by się wcale nie zawiódł, bo Zilla wcale nie odniósł takiego kasowego sukcesu...
Buahahahahha tylko że tam nie było papieru buahahahaha. Ale nie będę Cię wyprowadzał z błędu. Poza tym czy chcesz czy nie to klasyka i możesz sie pienić ile chcesz a tego nie zmienisz.
"Oczywiście, że amerykańska Godzilla zwycięża"
Co prawda kilku ludzi już mówiło, że zwycięstwo Zilli jest niemożliwe - i miało na to dowody. Ale co tam, kolejni uparci i niereformowalni się odzywają. Jak zwykły ZWIERZAK miałby pokonać KRÓLA POTWORÓW? Godzilli japońskiego nawet cały batalion czołgów (także laserowych) nie ruszał, Zilla pada po kilku trafieniach rakietami - więc skąd, u licha, tak debilny i żałosny pomysł, że Amerykaniec by wygrał?!?
"raz widziałem połowę japońskiej godzilli, bo myślałem, że to kolejna część amerykańskiej"
Widzę już, na jakim poziomie stoi twój refleks oraz błyskotliwość umysłu. Obejrzeć pół filmu z żółtkami i dopiero wtedy się połapać, że to jednak nie jest film amerykański... dno...
"Wyłączyłem telewizor w momencie, gdy facet przebrany za jaszczurkę, chodzący jak pingwin zaczął rozwalać budynki z tektury i widać było jak papier się gnie"
To przykre. Przykre jest to, że pewni ludzie po prostu nie potrafią ani nie chcą przyjąć, że "łyżka nie istnieje" - i dać się temu wciągnąć... zamiast tego wolą bluzgać.
"Proponuję wziąć pod uwagę fakt, że Japońskie zabawkowo-gumowe godzille są raczej utrzymane w klimacie bajka-fantasy"
Aaaa, jeszcze lepiej. Czyli fantasy to gatunek głupi i bajkowy? Słuchaj, dość już się wściekam na takich ludzi jak ty, bo przez nich m.in. dyskryminuje się wręcz w filmach smoki, myląc je notorycznie z wiwerną albo przerośniętym nietoperzem. Myślą, że to głupoty, i można robić, co przyjdzie do głowy, no i przede wszystkim nie trzeba się na niczym znać - GRUBA pomyłka. Więc z łaski swojej, zamilknij.
"Jeszcze jak usłyszałem o jakichś "mechagodzillach" czy potworach z kosmosu, to się zacząłem śmiać - że ktoś to jeszcze ogląda"
Przerzuć się na sensację lub kryminał. Fantastyka zdecydowanie nie jest dla ciebie.
"Nie mylcie pojęcia "klasyki" z g****m"
Uważaj, bo ja się zaraz dowiem, jaki stary film kochasz, i też go będę od gówien wyzywał - zobaczymy, jak ci miło będzie tego słuchać.
"Oczywiście, że amerykańska Godzilla zwycięża"
Kolejny koleś dla którego komputer to świętość. Czym ma ten amerykaniec zwyciężyć? Łapkami? Ognikiem?
"raz widziałem połowę japońskiej godzilli, bo myślałem, że to kolejna część amerykańskiej"
Nie wypowiadaj się jeżeli nie obejrzałeś nawet połowy filmu. Naprawdę jak można się nie domyśleć że to nie jest film produkcji amerykańskiej. Zazwyczaj Godzilla jest pokazywany na samym początku filmu.
"facet przebrany za jaszczurkę, chodzący jak pingwin zaczął rozwalać budynki z tektury i widać było jak papier się gnie"
Gdzie masz tę tekturę?
"Jeszcze jak usłyszałem o jakichś "mechagodzillach" czy potworach z kosmosu, to się zacząłem śmiać - że ktoś to jeszcze ogląda. "
Więc uważasz że motyw robotów i kosmitów do niczego się już nie nadaje? Więc czemu nadal robią z nimi filmy? Ty po prostu uważasz że oglądanie czegoś takiego to czysta hańba.
jedni są fanami tej godzilli a drudzy tej, (osobiscie wole amerykanska):P jednak prawda jest taka ze gdyby w realnym swiecie nie zobaczyc ich walki to nie wiadomo by bylo kto by zwyciężył.
Zawsze lubiłem japońska godzillę ale jeśli chodzi o takie sprawy jak inteligencja to nie powiedziałbym że zawieranie sojuszy z innym potworami jest tego objawą. Przykładowo ludzie: jeśli ktos sie z kims pogodzi bo sie nie lubią albo ktoś chce zeby ktos inny mu w czyms pomógł to jest oznaka inteligencji?? raczej właśnie unikanie niepotrzebnych ciosów jest tego oznaką a nie przyjmowanie ich na siebie.
Pozatym jeśli chodzi o film w którym JAP godzilla zabija USA godzille to tez o niczy dowodzi bo japonczycy poprostu zrobili taki scenariusz. Jakby amerykanie chcieli sie odgryżć to zrobiliby kilku sekundowy film polegający na tym samym tlyko że wynik bylby odwrotny.
Prawda jest taka że Godzilla jest tylko i wyłącznie japońska, w amerykańskiej jest zupełnie inny potwór którego z japończykiem praktycznie nic nie łączy...
"jednak prawda jest taka ze gdyby w realnym swiecie nie zobaczyc ich walki to nie wiadomo by bylo kto by zwyciężył. "
"Pozatym jeśli chodzi o film w którym JAP godzilla zabija USA godzille to tez o niczy dowodzi bo japonczycy poprostu zrobili taki scenariusz. Jakby amerykanie chcieli sie odgryżć to zrobiliby kilku sekundowy film polegający na tym samym tlyko że wynik bylby odwrotny. "
Teoretycznie masz rację, ale zobacz: japoński Godzilla jest potężny, silny, ma dodatkową broń w postaci radioaktywnego oddechu, a co ma amerykaniec? Nic. To po prostu duża jaszczurka, którą da się zabić zwykłymi rakietami, co z japończykiem nigdy by się nie udało.
Taki wniosek przynajmniej wychodzi po obejrzeniu filmów: "Godzilli" amerykańskiej i japońskiego oryginału (a widziałem całą serię). Jasne że ani jeden ani drugi nie istnieje w rzeczywistości ale filmy raczej jednoznacznie wkazują na oryginał japoński. On już pokonywał potwory 10 razy silniejsze od amerykańca który poza rozmiarami niczym się nie różni od zwykłych jaszczurek.
1. Wygląd
Japoński w 1 swoim filmie wyglądał naprawdę strasznie.W trzecim dość marnie i zbyt szybko się poruszał, kolejna seria: naprawdę ryj ma żałosny, ale w GODZILLA 2000 jest zajebisty, bardziej gadzi i kolczasty.
Amerykańska to poprostu wielki cyfrowy jaszczur z wielką mordą/
2.Walka i Broń
Tu zdecydowanie przeważa Japoński gad, rozwala wszystko na swej drodze, dosyć nieźle naparza, ogonem tratuje to czego nie zdążył przechodząc, i rzecz jasna Radioaktywny Promień! Amerykanka spieprza jak ktoś ją zaatakuje, i tylko drapie i skacze.
3. INTELIGENCJA
Japon oczywiście. Debil ten, kto uważa iż nie ma żadnej inteligencji, albo nie oglądał WIELKIEJ BITWY POTWORÓW, kiedy Baragon skacze na Godzillę, ten uskakuje i biedaczysko ląduje prosto na helikopterze.Amerykańska wersja najwyraźniej uważa, że najlepszą obroną jest ucieczka...
Końcowa ocena: JAPOŃSKA LEPSZA, AMERYKAŃSKA TO TYLKO WREDNA PARODIA!!!
Seria japońska jest jak seria o Bondzie
nie może fabuła różnić się zabardzo od innych części bo na schemacie polega urok obu serii. Nie czepiajcie sie że filmy japońskie są podobne do siebie bo to nie ma sensu.
Godzille amerykańską wole xD Jest lepiej zrobiona i cały ogół filmu jest lepszy co nie oznacza oczywiście że japońska wersja jest zła :P
Japońska GOdzilla o jedno,Zilla to drugie.I ja traktktuje oddzielnie,bo Zilla była pierwszą Godzillą jaką widziałem,ale w walce Japońska wygra na 10000000000000%.
1:Zilla nie ma żadnych mocy.Jej ogień nic nie zrobi Godzilli bo w wielu filmach pokazane było,jak Godzilla idzie przez ogień i nic mu się nie dzieję.A sokoro róg destroyera i micro-tlen nie zabiły Godzilli to dla czego miałaby to zrobić Zilla?
2:Co wygra Zilla vs. King Gidorah?King Gidorah odpowiesz.A Godzilla rozwalał King Gidorah.
Noi tu masz racje... te padalce podniecające sie tym Amerykańskich Emmerichowym Rybożercą nie znają sie na filmach wogóle. A ten co niby jest zoologiem ojojoj. Mnie twój Allozaur nie obchodzi wogóle. Co ty myślisz żeby film z ogromnym potworem był dobry to potwór musi wyglądać anatomicznie do ziemskich waranów czy innych jaszczurek czy gadów??? Skąd wiesz czy może pod twoim domem nie ma szkieletu jakiegoś dinozaura, który nie został jeszcze odkryty a przypomina lub jest taki sam jak Japoński Godzilla?? To wtedy by ci szczęka opadła a czepił byś sie pewnie innych filmów z wytwórni Toho np. Mothry czy Rodana. Bo to przecież nie możliwe żeby latał jakiś ogromny motyl. Mówiłeś że na Ziemii nie było ani nie ma zwierzęcia z takimi cechami i wyglądem jak Jap Godzilla i że takie coś nie mogło by żyć. I tu już pokazujesz swoją głupote. A przecież może jakiś popiepszony szalony naukowiec złączyć geny człowieka z jakimiś waranami co tak je kochasz i może wyjść coś w stylu Jap Godzilli. No bo sam mówiłeś że Jap Godzilla wygląda jak człowiek tylko z dodatkami no to wtedy byś miał Człeko - Godzille wyglądającego jak Godzilla z Toho. Japończycy żeby nakręcić Godzille to muszą ciężko pracować żeby to miało wygląd a nie tak jak Amerykanie że przez noc zrobią animacje głupiego warana uciekającego przed chelikopterem a potem dostającego trzema czy czterema pociskami.
I jeszcze jedna rzecz. Pewien człowiek w tym wątku mówił że każda część wygląda tak samo i jest taka sama. No to po co by było 28 części ???
(NO NIE DŁUGO 29 BO KOLEJNĄ ZACZNĄ KRĘCIĆ) Ale popatrz na to...
Godzilla vs. Monster Zero a Godzilla vs. Megaguirus są całkowicie inne.
Godzilla Raids Again a Son of Godzilla też są całkowicie inne.
Nobo przecież w Godzilla vs. Monster Zero kosmici z planety X proszą nas o pomoc aby na ich planetę przybyły Godzilla i Rodan, w celu zaprowadzenia porządku z poznanym wcześniej potworem Ghidorą. Kiedy dwa ziemskie potwory przybywają na miejsce, okazuje się to być pułapką, gdyż Ziemię nawiedzają inne trzy wielkie kreatury. Sparaliżowana wola Godzilli i Rodana uniemożliwia im powrót na Ziemię. A w Godzilla vs. Megaguirus Godzilla rozpoczyna sianie strachu na terenie Japonii po raz kolejny. Jednak mieszkańcy po raz kolejny próbują się temu przeciwstawić. Otóż ich pomysł to maszyna do wytwarzania sztucznych czarnych dziur. Plan jest prosty: zwabić Godzillę do dziury i wysłać w kosmos. Stety :) plan nie wypala i ku uciesze widzów z przestrzeni kosmicznej przybywają groźne ważki. Pojawia się też matka poczwarek czyli Megaguirus, a wszystko kończy efektowna bitwa. Okazuje się, że mimo najnowocześniejszych zdobyczy techniki, tradycyjnie robiony Godzilla wciąż może konkurować z innymi produkcjami. Jest niezastąpiony i jedyny w swoim rodzaju, a ten film pokazuje, że wciąż staje się coraz lepszy.
Bo przecież KAŻDY z tych filmów ma inną fabułę. Wciskanie kitu przez "specjalistów" z rodzaju Vermina że wszystkie sa takie same to jedna wielka bzdura.
Trzeba naprawdę być ślepym żeby nie widzieć różnic w każdym z tych filmów, bo każdy jest inny ale i w każdym są też elementy przewalające się przez całą serię. Jak walka Godzilli z wojskiem i niszczenie miast. Ale na przykład w Godzillach z lat 70-tych tego elementy nie ma, bo to okres w którym Godzilla jest przyjacielem ludzkości.
Godzilla potem walczy z wrogami, ale każdego pokonuje w jakiś inny sposób i zawsze wiąże się z tym inna historia.
W serii Heisei Godzilla powraca do korzeni i znów pojawia się w nieco odmiennym świetle. W "Godzilla" 1984 (aka "Powrót Godzilli") mamy coś podobnego jak w pierwszej "Gojirze" tyle że tym razem z zimną wojną w tle. Godzilla staje się tym samym obiektem sporu pomiędzy Japonią, Stanami Zjednoczonymi i Związkiem Radzieckim.
Dalej mamy "Godzilla vs. Biollante" film lekko nawiedzony i z gadaniem o "duszy córki profesora" która w połączeniu z efektami jego badań stworzyła potwora.
"Godzilla vs. Destroyer" kończący serię Heisei to już arcydzieło, pełne nawiązać do pierwszej części. Godzilla znowu musi zmierzyć sie z destruktorem tlenu, czyli tym, co zabiło pierwszego Godzillę, a teraz pojawiło się w formie potwora.
Gadanie że "wszystkie są takie same" to jest wyraźny znak na to że komuś zaczyna brakować sensownych argumentów (lub takich które mogą udawać sensowne).
No ciekawe czy Minya dałby mu radę :D
Chociaż to w zasadzie w ogóle nie jest kaiju...
HEHE... W Final Wars mogli właśnie Minya zamiast Godzilli w walce z Zillą... :D hahahahahaha. a jeszcze jak by minya wygrał to by były jaja!! BUHAHAHAHAHAHA
godzilla jap jest mocniejszy o wiele od zmutowanej jaszczurki poniewarz
bronie japońca
promień radioaktywny niszczący wszytko co mu stanie na drodze i radioaktywność
potężna wytrzymałość na rożne bronie
jest bardziej uczuciowy i mądrzejszy od swej podróbki np final wars jaszczur bieg na króla i dostał od razu w mordę i poleciał na budynek i zdechł w ogniu więc same wnioski walki widać jakie są
O boshe!!!! Amerykański Godzilla jest OBDARZONA MÓZGIEM ????? Nie zauważyłem. No może coś tam ma w tej kwadratowej głowie. Za to JAPOŃSKI GODZILLA ma DWA MÓZGI!!! Jeden w głowie a drugi tam gdzie rozpoczyna się jej ogon. Obejrzyj Godzilla vs. MechaGodzilla 2. Tam jest o tym. Żołnirze niszczą mu drugi mózg a Godzilla wtedy upada i umiera. Zaś ledwo żyjący Rodan oddaje mu swoją energię dzięki której mózg Godzilli odnawia a ten wstaje i pokonuje wrógów...
Vermin,jak jestę zoologiem,to opisz nam krótko (własny text) pogonę Viceptes,A ja i wilku,bo mamy po jednym egzęplaży,sprawdzimy cię.
I jedno chała i drugie chała, ale Amerykanie mają lepsze efekty specjalne, więc zagłosuję na amerykańską godzille.
to więc przeproszeniem jesteś zjebem jak jego cały koszt miał 134 miliony a zarobił ledwo wypacając aktorom i reszty ekipy i jeszcze jedno wo gule oglądałeś jakąś Godzillę ?
tu macie link godzilla jap vs jaszczurka z usa
http://pl.youtube.com/watch?v=JOISbaA2G18
"I tak to powinno, cholera, wyglądać!!!"
I wygląda 8).
Ale generalnie ten cały Final Wars był raczej klapą. Panowie z Toho odeszli nawet od tradycji serii, kierując się ku rozwiązaniom rodem z Hollywood. Kiepski pomysł.
Więc tym bardziej ta krótka scenka łomotu jest jak łyżka miodu w garncu dziegciu.
,,I o wiele lepszy od tego japońskiego ścierwa :D ''.
Jaki rozbudowany i inteligentny post. Brawo!
Jeśli ma się IQ poniżej 30 i patrzy, tylko na efekty specjalne, to nie dziwne, że ma się takie zdanie...
To nie miało być śmieszne bambusie, to jest fragment filmu "Godzilla Final Wars", nota bene jednego z najsłabszych filmów z Godzillą (porażka w oczach fanów i komercyjna, film miał chyba największy budżet w historii Godzilli japońskiej i jako jedyny w historii przyniósł straty). A ta scenka to taki smaczek w którym amerykańska podróba zosyaje w 7 sekund pokonana przez Godzillę. Jedna z lepszych scen tego, dość marnego, filmu.
jestem ciekaw kto zrobił ten denny pokaz godzilli (japończycy czy amerykanie) ?
a bambus to ciebie robił ...
No no Piotruś, nie wiesz kto zrobił film, w którym japoński Godzilla bije amerykańską podróbę? Zastanów się dobrze. Przy twoim poziomie IQ dojdziesz do tego za jakieś 30-40 lat, więc życzę powodzenia.
nie bądź taki mądry bo cię zjedzą flądry, nie jestem taki głupi żeby szukać całymi dniami po you tube takich beznadziejnych filmików z godzillą
dla mnie ty i ta twoja godzilla to jeden wielki "żel" ...
Buahahaha! Youtube, nie no, rozwaliłeś mnie. Ty po prostu jesteś kompletnie pozbawiony zdolności myślenia, jezeli masz wątpliwości co do tego, kto zrobił ten film...
Dla mnie z kolei ty jesteś jeden wielki ŻAL (żelem to ty sobie co najwyżej możesz wypełnić swoją pustą czaszkę). Piszesz o czymś, o czym nie masz pojęcia, udowadniając coraz bardziej jaki jesteś głupi...
to Stoker przy nim Einstein jest ;)
-przynajmniej daje linki ze zdjęciami a nie pieprzy totalne smutki
akurat mnie ta godzilla mało interesuje i nie chce żeby mi zaślepiła oczy niby tym wyglądem który ciebie zachwyca, a mi się wogóle nie podoba ... no dobra może nie wysiliłem się i napisałem jakąś głupote ale po tej krótkiej prezentacji złapałem sie za głowę i wiadomo że znowu coś wymyślili ci japończycy
ta japońska i amerykańska godzilla to mi wiszą i powiewają, ja pisze sobie o niej byle co i potem sie z tego śmieje ...
,,nie bądź taki mądry bo cię zjedzą flądry''.
Ale tekst XD .
,,nie jestem taki głupi żeby szukać całymi dniami po you tube takich beznadziejnych filmików z godzillą''.
Raczej ,,jestem taki głupi, że nie potrafię szukać całymi dniami po You tube takich beznadziejnych filmików z Godzillą''. ;) .
,,dla mnie ty i ta twoja godzilla to jeden wielki "żel" ...''.
I to mówi gościu, który nie potrafi nawet sklecić zdania...
Potrze rozumiem twój ból ale ja tym przypadku hardego portfela nie lubię niż Godzilli więc uważaj gdzie piszesz czasami
Ja to stwierdzam ze szkoda czasu bo z fanatykiem nie wygrasz. Wyżej czczą spoconego japończyka w kostiumie z którego robi się kondomy do Biedronki jak samego Boga... żal
"Ja to stwierdzam ze szkoda czasu bo z fanatykiem nie wygrasz. Wyżej czczą spoconego japończyka w kostiumie z którego robi się kondomy do Biedronki jak samego Boga... żal"
A ja z kolei stwierdzam, że pasuję z tym kinem, bo z masą i siłą marketingu nie wygrasz. Musisz dać efekty specjalne, wymyślnego jaszczura na kompie - bo jak nie, to cię wyśmieją, a zwolenników twojego dzieła, którzy w przeciwieństwie do innych czują magię i wiedzą, że "łyżka nie istnieje", nazwą fanatykami i czcicielami spoconego faceta.
Nie "żal". Żenada.
ludzie na co tu sie klocic. Oba potwory sa super!!
Zilla to potwor ktorego celem jest roznmnazanie i tyle. Walczy tylko wtedy kiedy sie msci tak jak mscila sie za jej male zille
Godzilla jest potworem ktory regularnie toczy pojednyki...jest potezna...i tak jak pokazali to w Godzilla Final Wars to by byla bzdura...zilla nigdy by nawet nie zaatakowala godzilli bez powodu...byla uwieziona przez tego xiliena...predzej by zwiala do miejskiej rzeki czy miasta...
A gdyby juz mialy sie spotkac to sadze ze walka bylaby wyrownana poniewaz godzilla swoim radioaktywnym ogniem nadrabiala by zwinnosc i szybkosc zilli wiec tak po 1-1
Jak to można w ogóle porównywać?
Amerykańska pseudogodzilla, to jedynie marne popłuczyny po japońskim potężnym potworze - zarówno w kontekście całego filmu (amerykański to przeładowana efektami, sztuczna animowanka, która bardziej nadawałaby się na jakiś "Park jurajski" V, albo, który tam numer wtedy wypadał, czy inną dziecinadę dla amerykaśkich 8-10-latków; jedynie w pewnym momencie pierwszej serii Japończykom "przytrafiło się" coś równie dziecinnego), jak i samego potwora właśnie (gdzie tej chudej przerośniętej jaszczurce, do zmutowanego potwora o ogromnej mocy?).
Największą różnicą jest jednak klimat, a raczej fakt, że amerykański film nie ma klimatu - ma tylko FXy.
W oderwaniu od porównań z Godzillą ten film można jednak obejrzeć - jako kolejną część "Parku jurajskiego", czy podobnego holiłódzkiego, niezwykle "ambitnego" dzieła filmowego, odmóżdżacza, w którym fajnie i dużo miga na ekranie, ale nic nie zostaje w głowie.