generalnie fajnie ale czegos brakowalo. Ni pociagniete w strone psychiatryczna ni w paranormalna.
Generalnie wątek gwaltow, skrytki, wiezienia z szeryfem raptem 3 min z 100 minutowego filmu.
Powinno byc wiecej. Zrobilo to mega psychologiczny klimat. Powinna byc lista ofiar, zjechanie sie tam policji, znalezienie dna krwi/trofeow wielu ofiar. Kiedy doktorka slyszala kroki mogla zgasic swiatlo i sie schowac. Wtedy widzimy szeryfa. Robi swoje nie wiem daje jedzenie więzionej i wychodzi. Wtedy ona dzwoni do tego doktora Robert Downey... I on pierw pomagajac jej z "urojeniami" zgodzi sie ok. Zweryfikujmy to. Wtedy tez zauwaza co szeryf robi, wzywaja FBI, szeryf wpada w pulapke, idzie do wiezienia, pozniej mamy wniosek sadowy o zwolnienie doktorki z wiezienia przez prawnika no.... 3-4% filmu o klapie szeryfie, zakrwawione lozko koniec.
Wiekszosc filmu do tego zmierzala i mogli pociagnac ten wagek napewno byl wart roboty.
Generalnie nie do konca pasujacy watek paranormalny.
Czy ten duch byl raczej dobry czy zly? Mysle ze zły. Czemu np. pochlastal ją na przedramieniu? Nic to nie wnioslo do fabuly. Tylko to ze ja opatrzyli i znalezli taki sam napis na scianie. Wiec jeszcze bardziej ją podejrzewali. W niczym to duchowi nie pomagało. Teraz dalej, to byl duch dziewczyny czy ogolnie przechodzacy miedzy osobami? Jeżeli duch dziewczyny to... w ogole nie kumam. Czekal na nia zeby wejsc w ciało doktorki i zabic jej oprawce? No fajnie. Sprawiedliwosc dla oprawcy. A doktorka niewinna idzie do psychiatryka (duch raczej nie mial inteligentnego planu) i nawet na dozywocie, wiec wyrządza ogromna krzywde dla niej.
W ogole watek paranormalny niepociagniety, niedomówiony. To byl szatan? Duch? Duch tej Rachel? Ona jednak byla przetrzymywana przezyla ją ubili czy to rzeczywiscie duch sprzed kilku lat.
Dalej... Skoro duch ciął na żywca doktorke (ktora jej nic nie zrobila) i rzucal nia po scianach, to czemu w ogole ja opetywal? Byl sobie "na powietrzu". To nie mogl poprostu sam tego meza doktorki pochlastac w krtan i rzucac po domu jak robil to doktorce?
Poza tym myslalem tez o innym scenariuszu, bylby nawet lepszy.
Myslalem o tym, ze moga byc np. eksperymenty nielegalne. Udalo sie uciec dziewczynie. Doktorka na nia wpadla, autem wleciala w krzaki. W momencie kiedy stala obok dziewczyny widzimy ze dostala w glowe. Budzi sie w szpitalu i... (zamieszany) doktor (robert downey) od poczatku ją szprycuje, wmawia jej nieprawde, ze ma halucynacje po wypadku ona krzyczy ze ja widziala, coraz bardziej ja szprycują... W koncu doktorka odpuszcza, udaje przyznajac ze miala halucynacje, udaje ze wmawianie (psychiatryczne) manipulacyjne jej ze to zwidy przez zamieszanego doktorka działa.
Z duchem mozna bylo to lepiej rozegrac... dobry duch ale cierpiacy jej sie ukazal, nikt doktorce nie wierzy. Policja mowi ze zmarla kilka lat wczesniej... Duch pomaga jej sie wydostac ze szpitala (doktorka idzie za nim), prowadzi do tej klapy i wszystkiego. Jest obława udaje sie zlapac szeryfa. Duch dziekuje doktorce. Koniec.
Tak mozna bylo wykonczyc w rozne lepsze sposoby, a.... wymieszano wszystko i wyszedl misz masz.
I komentarz do scenariusza calkowicie tego jaki jest w tym filmie... Duch tnie ja jak skalpelem, rzuca po scianach... Jej ktora nic nie zrobila. Myslalem ze w scenie na posterunku ukaze sie ten duch i rozbebeszy szeryfa ktory w szoku i agoni wrzeszczy... Kara. To ze to szeryf poswiecono 1 min czasu... Skoro duch caly film szukal ukazania prawdy a to dusil, a sie pokazywal, a cial skalpelem a rzucal po scianach to finalnie w scenie oprawcy powinno sie chyba duzo wiecej tego stac? Zmarnowany potencjal.
Nie wiem mogli powiazac tych gwałcicieli w temat na polowe filmu... Ze to jakas mini sekta, ze te tatuaze kobiety w plomieniach to jakas ala sekta. Wychodza kolejne zbrodnie. Doktorke uwolnili, szeryf jest poszukiwany, doktorka pomaga ustalic jego profil i go odnalezc.... Na koniec duch jest uwolniony i dziekuje doktorce..