właśnie obejrzałam - i tyle mogę z czystym sumieniem napisać: przyzwoite patrzydło. wszelkie próby logicznej analizy mogą sprawić, że film nie da się obejrzeć. nawet dobra obsada, niezłe zdjęcia i mroczna, wciągająca atmosfera nie są w stanie nadrobić karygodnych obsuwek w scenariuszu. czy osoba leworęczna może wyciąć sobie skalpelem całkiem czytelny napis właśnie na lewym przedramieniu? samo budowanie kolejnych znaczeń 'not alone' dla sprawy jest też mocno przekombinowane. a scena pożegnania z chloe? ratunku!