PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=661817}

Grand Budapest Hotel

The Grand Budapest Hotel
7,8 271 172
oceny
7,8 10 1 271172
7,6 47
ocen krytyków
Grand Budapest Hotel
powrót do forum filmu Grand Budapest Hotel

Tak na serio. W momencie kiedy skończył się film...siedziałem na fotelu i myślałem...gdzie u licha jest tutaj
8,5/10. Ten film chciał być absurdalnie smieszny jak filmy Kusturicy (nie wyszło ani trochę) malowniczy jak
bajki Disneya (ok, tu dało radę) i..jakie on miał jeszcze aspiracje? Nie wiem, ale na prawdę, nie pamiętam,
kiedy ostatni raz tak się zawiodłem. Humor był raczej drętwy. Wymuszone żarciki o kremie czy trupach mogły
wywołać uśmiech na twarzy, ale komizm sytuacji czy postaci był jak dla mnie na niskim poziomie. Serio.
Wytłumaczcie mi, nad czym ten zachwyt? Reżyser chciał zrobić wielki, oryginalny film, a wyszło takie ni pies ni
wydra.

PrzemyslawII

To oznacza, że nadszedł czas abyś zaczął chodzić na filmy pokroju Kapitan Ameryka, Need for speed, oglądał polskie seriale, taniec z gwiazdami i jak najmniej pisał w internecie , powodzenia !

castillo20

No tak, bo przecież, jak komuś się film nie spodobał albo spodobał się średnio, to już ma iść i oglądać jakiś telewizyjny chłam. Przecież są różne gusta, a jak widać pierwszy post różni się trochę od częstych "ale beznadziejny film, co za gówno, el oł el, ale szmira, co za idioci to oglądają", więc nie rozumiem, czemu od razu reagujesz takim hejtem.


Co do samego pytania, mnie film urzekł swoją absurdalnością i klimatem. Siedzę już od 15 minut i próbuję jakoś porządnie odpisać, ale nie umiem stwierdzić, dlaczego mi się ten film aż tak bardzo spodobał. Ja po prostu uwielbiam pokręcone produkcje, a jak jeszcze mają podobną pracę kamery i świetną muzykę, to absolutnie tracę dla nich głowę.

castillo20

Anderson nie robi kina komercyjnego, jest bardzo specyficzny, a dla mnie wręcz przeraźliwie i irytująco nudny. Choć przyznaję, że w swoim gatunku jest perfekcyjny.
Oglądam raczej wszystko, ale klimaty Andersona czy Jonza z "Her" nie trafiają do mnie. To jest mam wrażenie kwestia nie gustu, ale osobowości.
Wolę klimaty Tarantino czy Scorsese i nic na to nie poradzę ;)

ocenił(a) film na 9
clavier

Chyba nie do końca osobowości, bo ja np uwielbiam i tarantino i scorsese i andersona. Ale fakt, filmy Andersona są bardzo specyficzne - albo się je uwielbia, albo się ich bardzo nie lubi. Trzeba załapać tego bakcyla. Trochę jak np z Monty Pythonem - jedni ich uwielbiają a inni pukają się w czoło. Do mnie osobiście Anderson idealnie trafia i uwielbiam jego twórczość.

shoplifter

Monthy Pythona też uwielbiam, a z Andersonem mam problem, Moonrise kingdom mnie wykończył ;)

ocenił(a) film na 9
clavier

Moonrise kingdom wg mnie to jeden z lepszych filmów ostatnich lat. Ale każdy ma prawo do swojego zdania.

Z niecierpliwością czekam aby pójść do kina na Grand Budapest Hotel :)

ocenił(a) film na 9
clavier

Wydaje mi się, że o Andersonie można powiedzieć, że jest krańcowo manieryczny. Mi to odpowiada i jego filmy uwielbiam, ale jeśli ktoś tej konwencji nie kupuje, to faktycznie oglądanie jego filmów musi być wyjątkowo męczące.

ocenił(a) film na 9
castillo20

Cudownie merytoryczny argument. Dyskutuj, a nie stosuj argumenty ad personam.

ocenił(a) film na 9
castillo20

chodzę na filmy pokroju Kapitan Ameryka, z niecierpliwością czekam na nowego Spider-mana, posikam się ze szczęścia jak uda mi się pójść na przedpremierę X-menów w maju, ale wczoraj płakałam ze śmiechu oglądając Grand Budapest i poraz kolejny zachwycałam się grą aktorską Ralpha Fiennesa i Adriena Brody'ego :)

dla mnie jest to wspaniała inteligentna przezabawna komedia z odrobiną humory Monthy Pythona, którą po prostu trzeba obejrzeć :)

dawno nie działała tak na mnie żadna inna komedia!!! POLECAM!!! (również fanom uniwersum Marvela :P)

ocenił(a) film na 7
PrzemyslawII

Właśnie. Kino Andersena trzeba znać i przede wszystkim lubić, bo tak zazwyczaj jest, gdy ktoś idzie do kina i nie wie czyj jest to obraz, to niestety dla nich często kończy się rozczarowaniem.

ocenił(a) film na 10
chris3z8

a czy Ty wiedziales, ze idziesz na film Andersona a nie Andersena? :)

ocenił(a) film na 7
weruda

Literówka się trafiła:-)

ocenił(a) film na 9
PrzemyslawII

A dlaczego miał być, jak film Kusturicy? Jakim cudem film Amerykanina, który ma swój wyrazisty styl, ma być taki sam, jak filmy Bośniaka, który również ma swój, zupełnie inny styl? Wiń recenzenta, który głupot naopowiadał i nieadekwatnie porównywał. Film świetny, bardzo rozrywkowy, wizualnie cudowny. Czegoś takiego się po Wesie Andersonie spodziewać się należało.

ocenił(a) film na 7
bnch13

Myślę, że podobieństwo do Kusturicy jest w warstwach filmu. Obaj twórcy są kreatywni i mają specyficzny, autorski styl. Zarówno forma, jak i warstwa wizualna jest tutaj już dosyć manieryczna.Tutaj jednak pojawia się kwestia odbiorcy. Ja akurat wolę "humor" Andersona, więc trudno, aby do tak precyzyjnego kina, jakim jest "GBH" miał pretensje. To dokładnie to, czym jest budowane przez lata kino reżysera. Następny projekt będzie tutaj dla niego wyzwaniem.

ocenił(a) film na 10
PrzemyslawII

Widać, że zupełnie nie kumasz Andersona :) To jest kwintesencja jego stylu - polecam nadrobić zaległości (np. Fantastyczny Pan Lic, Moonrise Kingdom).

ocenił(a) film na 7
PrzemyslawII

Myślę, że jest to wielki inscenizacyjnie i oryginalny film. Jego kolorystyka i sposób kręcenia, wypracowany przez Andersona jest nadal czymś świeżym, a przy tym rozpoznawalnym na odległość. Fabularnie nigdy nie był ambitny i kręcił proste słodko-gorzkie historyjki ze skupieniem się na zbudowaniu nieco papierowych, ale wyrazistych postaci. Jest to kino totalne moim zdaniem i fajnie, że nakręcone nie przez pryzmat zarobków, odbioru, tylko dla przyjemności. Powiedziałbym, że twórcy i aktorów, ale też sporo osób czeka na właśnie takie obrazy. Na tyle jest więc to kino wielkie i oryginalne, aby również nie trafić do każdego, co nie jest minusem. A ocena pewnie spadnie i tak.

użytkownik usunięty
tocomnieinteresuje

Będę miał szczęście albo nieszczęście oglądać ten film w sobotę i mam szczerą nadzieje, że nie jest to kolorowa wielkanocna wydmuszka.... tylko i wyłącznie.

użytkownik usunięty
tocomnieinteresuje

Będę miał szczęście albo nieszczęście oglądać ten film w sobotę i mam szczerą nadzieje, że nie jest to kolorowa wielkanocna wydmuszka.... tylko i wyłącznie.

ocenił(a) film na 7

Film jest kolorowy, fakt. Jednak na tym polega jego klimat. Jest to nierozerwalna całość. Stylistycznie to wciąż Anderson z ostatnich filmów i trudno się rozczarować, jak poprzednie filmy się spodobały. Przy czym wg mnie jest to kino rozrywkowe, a ja niespecjalne oglądam komedie, czy kino akcji, bo mnie zwyczajnie męczy. Dla mnie słabsze było "Darjeeling limited" oraz "Life aquatic", ale podobały mi się momenty tego drugiego filmu i sam pomysł, postacie. Nadawanie osobliwego charakteru postaciom to coś, co zawsze jest fajne u Andersona.

użytkownik usunięty
tocomnieinteresuje

Film jest kolorowy jak wata cukrowa i niestrawny tak jak wata cukrowa w dużej ilości. W filnie nie chodzi o nic, tylko o te kolorowa wate cukrowe. Fabula jest po prostu glupia i nie trzyma się kupy (nomen omen). To chyba najgorszy film 2014 roku (chyba ze ten Anderson nakreci jeszcze cos w tym roku). Slowem makabra, 1 punkt to za dużo.

ocenił(a) film na 7

Mi osobiście wydaje się, że właśnie ambitniejsza fabuła nie pasowałaby do tej konwencji. Jeśli nie podobała Ci się oprawa filmu, bo była zbyt nachalna to ok, ale nie wiem, czemu czepiać się scenariusza w który wpisany jest absurd.

użytkownik usunięty
tocomnieinteresuje

Ja bardzo lubię absurd, niestety tu go nie znalazłem. Absurd to Beckett, Ionesco czy Mrozek jak dla mnie. Film był dla mnie niesmaczny i nudny.

ocenił(a) film na 9
PrzemyslawII

No wiesz, pewnych rzeczy wytłumaczyć się nie da. Po prostu masz inne poczucie humoru i tyle. Nic w tym złego. Dla mnie tam Jim Carrey zupełnie nie jest śmieszny. A dla milionów jest. I też dobrze.
Może też absurdalne sytuacje cię nie bawią. No to stroń od filmów Andersona jak ja stronię od komedii z Carreyem i się nie przejmuj.

PrzemyslawII

Zgadzam się z Tobą całkowicie. Rewelacyjna scenografia i konstrukcja filmu i scenariusz, ale drętwy humor. Zupełnie nie śmieszny. Oglądałam go wczoraj i nie tylko ja, ale nikt w kinie się nie śmiał.

Bardzo irytujące jest to obrażanie ludzi w tych dyskusjach. To, że kogoś nie śmieszy coś, a kogoś innego tak to nie powód, żeby go obrażać. Można lubić Monty Pythona, Tarantino i Guya Richiego i kogo tam jeszcze i nadal nie śmiać się na GBH. Ja uważam, że komedia to najtrudniejszy gatunek, nie jest łatwo rozśmieszyć ludzi i znam bardzo mało śmiesznych filmów. Ten ma dużo atutów, ale nie jest śmieszny.

ocenił(a) film na 7
anatosia

Myślę, że właśnie szufladka komedii nie służy filmowi,ale też dystrybutorzy upraszczają jak zwykle wiele. To taki miszmasz gatunkowy. Kino rozrywkowe, przyjemne w odbiorze, a podczas seansu można się uśmiechnąć.

ocenił(a) film na 9
anatosia

Zadzwijające... Byłam na premierze, w piątek, sala zanosiła się śmiechem :).

użytkownik usunięty
salma75

Fatalnie świadczy to o poziomie ludzi na tej sali. Przecież tam nie było nawet jednej śmiesznej sytuacji :-)

ocenił(a) film na 9

Widać dziwnym zrządzeniem losu małe kino studyjne wypełniła w ten wieczór grupa ludzi o zastraszająco niskim poziomie inteligencji :). No kompletnie niekumata gawiedź :). Zauważyłeś może do jakiego gatunku zaliczono ten film? Dramat, KOMEDIA - jak myślisz, dlaczego?

użytkownik usunięty
salma75

Pewnie chodziło o to, iż to istny dramat, że tyle osób uważa ten zbiór kolorowych obrazków za komedie ;-)

ocenił(a) film na 9

Ok, zerknęłam na Twoje ulubione filmy, nie mam więcej pytań :D.

użytkownik usunięty
salma75

Ja tez, Wall -e w ulubionych, pytania od czternastolatek to chyba mamie poiwnnas zadawać.

ocenił(a) film na 9
PrzemyslawII

Film po prostu świetny. Cudowne pomieszanie kiczu, ironii i sarkazmu opakowane we wspaniałe widoki i rewelacyjną grę aktorską.
100% Andersona w Andersonie:)

I zapewniam Was, że reżyser nie chciał jak pochopnie sugeruje autor wątku "zrobić wielki, oryginalny film". Daleko Andersonowi od wielkich hollywódzkich produkcji którymi tam karmi się publiczność w multipleksach.

A co do komentarzy aktywnego tutaj Willena... cóż. Pewien rodzaj estetyki i wrażliwości nie jest dany wszystkim ludziom... I dobrze:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones