Niestety najnowszy film Andersona nie trafił do mnie. Teraz nie wiem czy Kochankom z Księżyca podnieść ocenę (raczej tak zrobię) czy Grand Budapest obniżyć... jeszcze. Uwielbiam jego filmy, lecz widocznie nie można cały czas być na górze.
dokładnie, w trailerach są wszystkie najlepsze sceny, na dodatek znakomite recenzje i opinie zachęciły do pójścia na seans i niemiło się rozczarowałem razem z rodzinką...
Własnie obejrzałam i tez trochę jestem zawiedziona. Póki co również przyszło mi do głowy podwyższenie oceny "Kochankom z Księżyca',bo podejrzewam ,ze tenże film zdecydowanie zaostrzył apetyt na nową produkcję Andersona i spowodował ze GBH oceniłam niżej. Jednak to nadal dobre kino.
słaby, komiksowy, powierzchowny, płytki, przerysowany, tani kryminał opowiedziany w groteskowym stylu
nic ciekawego, żadna historia, nie wciągający , bez klimatu , akcja tak wartka że nie sposób się wciągnąć,
postacie tak przerysowane jak kreskówkach, bez charakteru niewiarygodne ,
słaby słaby słąby
to minusy
plusy
czasami dobre ujęcia
reasumując szczerze nie polecam . jest wiele filmów godnych zobaczenia drugi raz zamiast tego nawet raz ;)