PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5934}
6,0 9 808
ocen
6,0 10 1 9808
Grease 2
powrót do forum filmu Grease 2

Może jako oderwane scenki z kultową muzyką to faktycznie hit. Fabuła za to beznadzieja. Sandy mega bierna i naiwna. Praktycznie nic tam się nie dzieje. W dwójce przynajmniej fabuła bardziej "zawiła" ( jak na musical ;)) Pfeiffer ciekawsza i wyrazista. Cool rider niezły.

ocenił(a) film na 6
joa_sik79

Mam dokładnie takie samo zdania! Grease 1 to film o "niczym".

ocenił(a) film na 6
candicelove

Początkowo teksty w stylu "1 to film o niczym" nieco mnie irytowały, ale teraz stwierdzam, że coś w tym musi być ;) Jednak zawsze zostanie sentyment do 1 części, głównie z powodu piosenek, które uwielbiam, ale "Cool rider" naprawdę trzyma poziom :)

ocenił(a) film na 6
AloneTogether

tak piosenki są super, ja ich słuchałam aż w końcu myśle no musze zobaczyc... i wielkie rozczrowanie :( żałuję, że to zobaczyłam bo popsułam sobie wyobrażenie.

ocenił(a) film na 6
candicelove

Czasami tak jest, że ścieżka dźwiękowa lepiej wygląda "na sucho"

ocenił(a) film na 6
joa_sik79

Porównywanie roli Pfeiffer i Newton-John kompletnie nietrafione bo w tej części role się odwracają. Tutaj Stephanie to żeński odpowiednik Zuko z jedynki. Z kolei główny bohater dwójki to świeżak, spoza USA, który dopiero zdobywa pozycję w nowej szkole - tak jak Sandy w pierwszej części. Fabuła dwójki może faktycznie ciekawsza i bardziej rozwinięta niż w poprzedniczce, ale nie zapominajmy z jakim gatunkiem mamy tu do czynienia. W musicalu muzyka to element kluczowy. To ona uczyniła z "Grease" nieśmiertelnego klasyka.

ocenił(a) film na 6
joa_sik79

C. D.

Ja pierwszą część "Grease" obejrzałem z wielką przyjemnością, muzyka to już wogóle kult. Dla mnie mocne 9/10. Dwójka ma ciekawszą historię, ale muzyka to zdecydowanie pięta achillesowa tej produkcji. Po paru latach od obejrzenia praktycznie nie jestem w stanie sobie przypomnieć żadnego kawałka z tego filmu, co w przypadku musicalu jest sporym grzechem. Poza tym para głównych bohaterów... O ile Travolta i Newton-John to był świetny, zapadający w pamięć duet, tak Pfeiffer (przy całej mojej sympatii do niej, w musicalu wypada przeciętnie) i Caulfield to jednak dwie klasy niżej. Niemniej drugą część oglądało mi się całkiem przyjemnie, całość się broni i zasługuje na te solidne 6/10. Może w najbliższym czasie przypomnę sobie "Grease 2" i zweryfikuje ocenę, ale nie sądzę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones