świetna muzyka, dużo jej w filmie, miło się słucha, ale Penn wygląda troszkę jakby go ta rola
męczyła.
Nie chciałam oglądać tego filmu ze względu na bycie fanem zarówno Jeffa, jak i Tima. Dodatkowo Badgley, który mnie irytuje gra postać Jeffa, nie za bardzo przepadam za biografiami i uważałam, że ten film będzie po prostu kiepski, ale szczerze mówiąc byłam zaskoczona po jego obejrzeniu. Wyszło całkiem nieźle. Badgley był znośny (nawet nie najgorzej śpiewa ;p), muzyka - oryginalne kawałki Tima oczywiście świetne, reszta która była wykonywana przez aktorów nie budzi zastrzeżeń.
Całość 6/10, bo nie oczekiwałam niczego wybitnego.