Proszę, pogódźcie się w końcu z tym, ze już nie dostaniecie nigdy oryginalnej trylogii ! Przestańcie porównywać każdy nowy film tej serii z nieziemskimi wymaganiami jakie sami założyliście na tę markę !
Snoke w sumie pokazał najwięcej mocy - jak on tym mieczem walnął rey w głowę - niby nic, ale pokazuje jaką miał sprawność. A ginie jak random i w sumie nim jest.
A Ty już wiesz ,że zginął. Poczekaj na ostatnią część i wtedy zobaczymy co się wydarzy.
Świat Gwiezdnych Wojen nie raz pokazał,że nic nie jest pewne do końca.
Serio 1? Od strony technicznej to też taki dramat?
też mi się wydaje, że może żyć, bo tak jak sam mówił, zna każdą jego myśl, może to było potrzebne aby stał się tym kim Snoke chciał, żeby Kylo był ;)
Jestem trochę zawiedziony faktem, że nic nowego nam Ostatni Jedi nie sprezentował... Oczywiście efekty specjalne super, muzyka Johna Williamsa wiadomo, ale gdy scenariusz leży to od razu kuje w oczy.
barszczu_theOne prosiłeś o konstruktywne uwagi. Ok. Nie wiem jak Ty, ale ja spodziewałem się po tej części zaskoczeń, których zabrakło w VII. Takim ciekawym zaskoczeniem mogłoby być rozwinięcie wątku Skywalkera, do którego przylatuje Rey i okazuje się że on de facto nigdy nie porzucił szkolenia nowych Jedi...
Kolejnym tematem, którego zabrakło to chociażby odpowiedź na pytanie: Skąd się wziął First Order? Co się wydarzyło po episode VI? Kim jest Snoke? Takie snucie opowieści mogłoby się przewijać przez cały film i być opowiadane przez kilku bohaterów: Luke, Leia, Poe itp. Widz by wreszcie dostał solidne powiązanie z sagą...
Główny wątek filmu, czyli kolejna ewakuacja z kolejnej bazy mogła by zostać ciekawiej rozwinięta... Ok - nie mogą uciec przed First Order, ale małe statki mogą uciec szukając pomocy po galaktyce. Tutaj mógłby się rozwinąć ciekawy motyw budowania Rebelii, czyli pozyskiwania sojuszników (nigdy tego nie było w sadze star wars). Szkoda że nigdy się nie pojawiły motywy związane z atakiem Rebelii na jakieś fabryki czy ośrodki szkolenia Imperium - też byłoby to jakieś urozmaicenie dla widza.
No i na koniec najważniejszy wątek Rey i Kylo - przedstawić i rozwinąć jako Children of the Force. Pamiętam, był taki odcinek w Star Was Clone Wars z tym związany... i mamy coś oryginalnego, czego fani SW oczekują.
Nie było zaskoczeń ? Jak dla mnie, nie licząc oczywiście "Luke, I am your father", co chyba było największym i najlepszym zaskoczeniem w historii kina, to w tej częsci SW było ich najwięcej.
1. Leja
2. Snoke
3. Rodzice Rey
4. Walka Luke z Kylo
5. Kamikaze Holdo
Jak dla mnie, właśnie Twoja propozycja nie byłaby zaskoczeniem :p wydaje mi się, że stan w jakim znajdujemy Luke'a jest najwiekszym zaskoczeniem, kazdy myslal ze bedzie inaczej wygaldal, dlatego tyle hejtu zbiera ten film ;/ co jest dziwne, bo dla mnie to jest bardzo realne i logiczne jak sie zachowywal po tym co sie stało wczesniej.
To racja, za mało odpowiedzi było, ale spokojnie, wydaje mi sie ze w 9 czesci dostaniemy najwiecej odpowiedzi, takze z tym osądem poczekajmy :)
tak samo z Twoim ostatnim zdaniem, jeszcze nie wiadomo jak to sie potoczy wszystko ;)
barszu nie zrozumiałem co masz na myśli pisząc o zaskoczeniach w Ostatnim Jedi. Co się wydarzyło z Leią? Zaskoczenie dot. rodziców Rey?
Jeśli chodzi o Luke'a to oczywiście jest to coś czego widz się spodziewa. Nie z tego powodu uciekł, żeby brać czynny udział w wydarzeniach... Co jest głupotą i dowodem na to, że reżyser chyba spał na starej sadze lub nie zadał sobie trudu by dobrze poznać bohaterów. Z resztą obejrzyj sobie, co sam Mark Hamil sądzi o tym "uśmierceniu" postaci Skywalkera...
Luke nie walczył z Kylo, tylko mu się "wyświetlił"
Motyw z kamikadze już był wielokrotnie ;-) Rzecz jasna nic to koniec końców nie zmieniło, więc...
Jak Ty byś widział rozwinięcie nowej sagi? Co byś dodał swojego?
ten film, poza uniwersum, rozpatrując jako zwykły film s-f jest zwyczajnie zły. tyle w temacie
Tak, aczkolwiek powiem Ci, że chyba wolałbym jakby Finn zginął. Ten moment, w którym wlatywał w to działo był piękny dla mnie, nie potrzebnie był ratowany, byłaby to niesamowicie mocna scena, plus i tak już pokonał Phasmę, więc nie wiem co będzie robił w następnych częściach oprócz po prostu biegania z blasterem.
A ja wolałbym gdyby Luke z admirałem Ackbarem przeżyli. No i śmierć pani Holdo, była trochę bezmyślna.
Przyznam, że też byłam zawiedziona, że został odratowany. Ok rozumiem co chciała Rose przekazać (ot troszkę inaczej powiedziane słowa "Wojna nikogo nie czyni wielkim") ale chciałam aby zginął w taki sposób. Choćby dlatego, że oni chyba nie mają już na tę postać. Po TFA uważałam, że ma ciekawy potencjał na inne spojrzenie prania mózgu ale tutaj już tego nie zobaczyłam. A szkoda.
Tu raczej problem polega na przeroście formy nad treścią małe siły rebelia ogromna flota wzniosłe uczucia ale jednocześnie spłycona fabuła. Szkoda bo momentami bardzo mi się podobał to 6 to mimo wszystko wrażenia po seansie kinowym magia kina. :)
Z niczym nie muszę się godzić bo nigdy nie oczekiwałem produktu na miarę starej trylogii. Wręcz przeciwnie chciałem filmu w świecie Gwiezdnych Wojen który by poruszył nowe historie czy okresy np. Starą Republikę czy początki Rady Jedi. A dostajemy filmy w których niszczą kultowe postaci i powielają mechanizmy wypracowane przez Luc.asa.
Już pomijam fakt, że sięgali po Hana, Leie i Luke'a tylko po to by ściągnąć ludzi do kina wykorzystując ich sentyment oraz marzenia dotyczące Tego aby ponownie ich zobaczyć na ekranie.