Jedyne, co nie podobało mi się w tym filmie, to gra Kurt'a Russell'a jako kapitana O'Neill'a-zupełnie do niej nie pasował. Najlepiej w tej roli spisał sie wg. mnie Richard Dean Anderson. Gwiezdne Wrota nie są lepsze od serialu, ale gdyby nie ten film, serialu napewno by nie było. Pomysł filmu naprawdę świetny! Szkoda, że TVN nie raczył zakupić kolejnych odcinków :-((( Pozostaje mi tylko oglądać serialik na RTL2 i gapić się w ekran, rozumiejąc co 50 słowo :-(((