6,4 2,5 tys. ocen
6,4 10 1 2471
5,8 4 krytyków
Hamlet
powrót do forum filmu Hamlet

Wzięłam na warsztat cztery różne ekranizacje Hamleta i przyjrzałam się każdemu od strony
języka. Wielu reżyserów stara się uwspółcześnić dramaty i osadza je w wieku XIX (tak jak
Branagh) lub XX (Almereyda w roku 2000), jednak co ciekawe, w usta bohaterów wkłada
oryginalne słowa Szekspira, a więc uwspółcześnienie jest tylko połowiczne. Domyślam się, że
chodzi o to, żeby pokazać, że Szekspir się nie zestarzał. Czy faktycznie? Nie umiem do końca
się z tym zgodzić. Nie do końca podoba mi się też koncepcja, aby tak jak Branagh ekranizować
wszystko, scena po scenie (ma to uzasadnienie w teatrze, ale nie w kinie, gdzie treść
przekazuje się głównie przez obraz, nie przez słowo). Jeśli kogoś tematyka ta interesuje, to
zapraszam na mojego bloga:

http://chodznafilm.blogspot.com/2012/11/hamlet-hamlet-i-hamlet-na-dokadke.html

beatlesowka19

Dziękuję, przyda się do prezentacji :

beatlesowka19

W czasach Szekspirowskich angielski był prymitywny, ubogi, prosty jak kamień. Szekspir, z całym swoim geniuszem, musiał wymyślać słowa, bo nie miał czym oddać złożoności ludzkiego wnętrza. Tworzył język z powietrza — z intuicji, z potrzeby, z braku. Chyba całość się nie przyjęła. W dodatku większość odnosi się  do pojęć, emocji i realiów, których już nie ma.
A mimo to — cztery wieki później — ludzie cytują je z nabożeństwem, jakby każde z nich było objawieniem, zamiast środkiem doraźnym, wymyślonym na gorąco przez człowieka, który po prostu chciał się dogadać ze światem.
To tak, jakbym ja dziś wymyślił wyrażenie „silikonowy uśmiech”— chcąc opisać fałszywą uprzejmość, maskę sztuczną jak cycki. Za dwieście lat nikt by już nie pamiętał, czym był silikon, mimo tego aktorzy z nadęciem recytowali by ten bełkot ze sceny. A widzowie — zgadywali, co autor miał na myśli, rozpoznając 3 słowa na zdanie. Przecie to jest posrane. A gdy za 500 lat ludzie nie będą już srać. A rzeczy przestaną być posrane, Szekspir nadal będzie w oryginale.
Pierwsze co bym zrobił po zmartwychwstaniu będąc Szekspirem to wyśmiał swoich fanów, którzy traktują martwy język jak relikwię, i posługują się moim dziełem wkurzają ludzi, zamiast uwspółcześnić sztuki, zrobić cos pożytecznego dla odmiany. Kuwa przekłada się ksiązki na inne języki, a nowożytny to już nie da rady?WTF Język to nie muzeum — to organizm.Kiedy przestaje się zmieniać, przestaje mówić o nas.To jest to co gośc robił. Swoją drogą to w niebie musi być niezła wieża babel.