Trochę dramatu,trochę komedii.Choć rozbierane sceny były niesmaczne niestety :D.
Jak najbardziej "smaczne". Gdybyś dostał(a) rozbierane sceny z wymuskanymi i wygładzonymi ciałkami w filmie o ludziach u progu (albo i daleko za progiem) starości, to smakowałoby to jak kiełbasa krakowska z cukrem pudrem i cynamonem.
Film jest zaskakująco dobry, szczególnie po dość irytującym początku, który sugeruje, że możemy mieć do czynienia ze sztampowym produkcyjniakiem.