Kwestia gustu.

Nie pomyliłeś przypadkiem części?

Kobiety to jednak są naiwne i nie powinny się brać za tak poważne rzeczy jak polityka. Mało rozumiesz ze świata w którym żyjesz Magdaleno.

Zdziwiłbyś się, ale doszukując się politycznych, religijnych itp. podtekstów w bajkach dla dzieci...? Ludzie, wrzućcie na luz, bo to nawet zabawne nie jest.

I co z tego, że bajki dla dzieci? To już nie można sączyć tam propagandy? Oczywiście, że można, szczególnie, że tam jej się właśnie nikt nie spodziewa.

Można, owszem, ale po co się jej na siłę doszukiwać? Siadam przed telewizorem po to, by się zrelaksować, a nie po to, by szukać propagandy. Tacy ludzie jak Ty muszą mieć ciężkie życie.

Pozdrawiam!

Relaksujesz się kiedy wiesz, że ktoś chce Ci świadomie prać mózg za pomocą bajki dla dzieci (w dodatku bardzo słabej)? Czy jesteś takim lemingiem, któremu wszystko jedno, jak się traktuje jego inteligencję?

Ja o tym nie myślę wtedy, człowieku, bo inaczej bym była bardzo zestresowaną, przestraszoną osobą, która telewizor by za okno wyrzuciła z krzykiem "skandal! propaganda!!!!" bez kitu, wszystko jest dla ludzi, i mało kto oglądając film czy bajkii myśli "propaganda" . Ty masz jakieś problemy?

Cóż, czytając Twoją wypowiedź wiadomo czemu kobiety są za głupie do polityki (z kilkoma wyjątkami jak Margaret Thatcher). Zamiast używać mózgu, myślą emocjami. Nie wiem czemu miałabyś być przestraszoną osobą... teraz właśnie powinnaś być, bo nie rozumiesz co oglądasz. Człowiek świadomy wie czego się spodziewać.

Bo nie szukam tego, co jest 'pod spodem' . Człowiek świadomy ogląda to, co lubi, to co chce, i to, jak to oddziałuje na jego umysł to kwestia indywidualna. Paranoją jest zaś dzielenie produkcji na te z napisem "nie oglądać. Grozi sianiem propagandy" oraz na "Bezpieczne dla widza. Propagandy brak" - co możesz do tego zaliczyć? Tak z ciekawości.

"Bezpieczne dla widza. Propagandy brak" - do tego mogę zaliczyć z 95% filmów, ale akurat nie ten. A pomijając już politykę to jest to dla mnie potwornie słaby film, ale co kto lubi...

Poważnie aż tyle? fiu fiu!
Co kto lubi, właśnie.

Homoseksualizm wystepuje u zwierzat i twoj syn dowie sie o tym w szkole lub innych osob.
Myslisz ze jak zobaczy dwie krewetki homo to co sobie pomysli...? On nawet tego tak nie odbierze,
on postrzega swiat z perspektywy dziecka nie doroslego, pamietasz jak byles maly i ogladales jakas
bajke, jak tak to obejrzyj ja teraz i zobaczysz tam rzeczy kturych wtedy nie widziales dlatego ze
odbierasz ja inaczej bo twoj swiatopoglad sie wytworzyl przez ten czas i przez to dostrzegasz w bajkach
cos co jest tam(niekoniecznie).

Nie rozumiem, to do mnie?

Do kopecjusza

Nie sorry jak teraz patrze to do troskliwego taty mialo byc. Przepraszam.

Nic nie szkodzi :)

Ogladales go z dziecmi? Jak tak to mogles porozmawiac z nimi o tej bajce, a moze gadales i wlasnie taka opinie uslyszales? Bo jesli nie to mam zla wiadomosc, masz problemy, powaznie. Poczytaj siebie i zobacz co ty pierniczysz. Jakie lewactwo? Wierzmi ludzie tego nie widza. Sorry ale tak maja oszolomy oni w karzdym filmie bajce reklamie zobacza atak na kosciol i religie.

Dokładnie, zgadzam się. Ludzie, którzy mają jakieś problemy ze sobą doszukują się w zwykłej bajeczce podtekstów,prób manipulacji itp. Kopecjusz musi być jakimś zastraszonym człowiekiem, skoro nawet w bajkach dopatruje się ataku.

Glupi jest ich sposob myslenia np. Nie podoba mi sie to ze ktos pisze lewa reka i nie chce zeby moje dziecko to ogladalo bo nie daj BOG zacznie pisac lewa, czuje sie atakowany w tv tylko leworeczni(raz sie przyznali i teraz maja to wypisane na czolach) i ja ich musze ogladac leworectwo leje sie z tv i wlewa sie do glowek naszych dzieci wywalmy tv bo zaczna pisac lewa a wtedy kto bedzie pisal prawa(kuzwa nie bedziemy mieli emerytury!)

Niekoniecznie ataku, właśnie też to zauważyłam i weszłam na forum z ciekawości, czy ktoś podziela moje zdanie.
Mój wniosek - bajka uczy tolerancji dla homoseksualizmu!
Po pierwsze: to pingwiny, ( ;) )
po drugie: żyją w społeczności przewodzonej przez starszyznę Wielkiego Pingwina, która straszy potępieniem za taniec - ponieważ "pingwiny nie tańczą, tylko śpiewają" (jawne podobieństwo do postawy Kościoła),
po trzecie: śpiew to ich rytuał godowy i jak się okazuje taniec również, bo przecież jedno i drugie związane jest z muzyką (miłością),
po czwarte: piosenki o tym mówią. Somebody to love ("Take a look in the mirror and cry, Lord what you're doing to me? I've spent all my years in believing you, I just can't get no relief, Lord") i Boogie Wanderland ("All the love in the world can't be gone,
all the need to be loved can't be wrong").

Nie rozważam, czy to dobrze, czy źle. Po raz pierwszy ten film wydał mi się ciekawy. :)

Człowiek widzi to, co chce, jeden ogląda bajkę i po seansie ocenia animację, tła, wykonanie ogólne, drugi zaś - czy kłóci się to z religią katolicką, czy Kościół na to zezwala, co powie Kościół i czy homoseksualizm się tu promuje bądź zagraża religii "jedynej słusznej" Niektórym ludziom chciałoby się życzyć problemów więcej w rzeczywistym życiu, by nie musieli dopatrywać się problemów w ..... bajkach.

Wspomniałam gdzieś, że dla mnie to problem? Odczytywanie ukrytych informacji w poezji, filmach to zabawa i przyjemność. Wpadło mi to do głowy przypadkiem podczas słuchania piosenki z filmu i połączyłam parę faktów, a później dla pewności obejrzałam ponownie cały film, co mnie tylko upewniło, że mam rację. No kurczę, homoseksualiści - czy nie powinniście się cieszyć, że ktoś staje po Waszej stronie i chce skłonić dzieciaki do tolerancji?

A przecież jako matka mogę decydować, czy pozwolić mojemu dziecku coś obejrzeć, czy nie, i po sprawie.

Nie mam na myśli centralnie pani, droga pani, ale niektóre opinie tutaj. No pewnie, że piosenki warto sobie przetłumaczać, wsłuchać się czy łączyć fakty, ale nie róbmy z igieł wideł.

A feministki i genderystki jakoś się doszukały problemów w tradycyjnych bajkach i ponoć zrobiły swoją wersję: "Kopciucha". Jeśli ktoś uważa, że jakieś treści mogą być szkodliwe (a zniechęcanie dzieci do instytucji religijnej, której ich rodzice są członkami, może być dla tych rodziców bolesne, irytujące i problematyczne), ma chyba prawo przestrzec przed nimi innych. Dlaczego to Was tak złości?

Kiedyś , za dziecka, lub w czasach, kiedy rodzice większości z nas byli młodzi, bajki się oglądało. OGLĄDAŁO. Nikt nie mówił wtedy, że Bolek i Lolek są gejami, również Żwirek i Muchomorek nie byli tak kojarzeni. W dzisiejszych czasach, czasach gdy dać dziecku klapsa=patologiczna rodzina, ludziom się w dupach nawywracało, feministki/genderystki/bógwiecorystki i inni "yści/iści" dochodzą do głosu. I po co szukać dziury w całym? Jest na to wszystko jedno rozwiązanie - wyłączyć telewizor / nie iść do kina. Oszczędzimy sobie niepotrzebnego stresu.

Damn right. Mądry argument. :) Chuchanie na dzieci może nie wyjść na dobre. Zresztą, mnie nigdy Happy Feet się nie podobał i nisko go oceniałam. Są ciekawsze bajki.

Dziękuję :) Racja, ja dostawałam po tyłku za pewne przewinienia większe i dzisiaj wiem, że pewnych rzeczy się nie robi/nie mówi, i jakoś na patologie nie wyrosłam ;)

Pewnie, każdy ma swoje zdanie ;P

Nie, żebym miała oficjalnie popierać klapsy (zaraz nam się tu dostanie, wie Pani? ;D ), ale słusznie Pani zauważyła, że genderyści oglądali to samo i przecież wyrośli na kogo wyrośli, a reszta najwidoczniej bezmyślnie dała się zmanipulować. A tak naprawdę nie zawracali sobie głowy drobnostkami. W tej bajce temat (którego się doszukałam) jest tak zawoalowany, że trudno wyobrazić sobie szkodliwość i demoralizację, a co do krytyki wyznawanych wartości, warto zacząć się uczyć odporności na nią i doceniania nawet czegoś, z czym się możemy w gruncie rzeczy nie zgadzać.

OMG Niektórzy to naprawdę przestają myśleć, już tak im mózgi przesiąknęły tą całą polityką i pedalstwem że na siłę wyszukują jakieś podteksty i inne didaskalia po to by zgnoić jakiś film przez swoje dziwaczne skojarzenia.

Seteczka dla tego pana!

Stary wątek, ale nikt z tych obrzucających inwektywami nie uzasadnił, dlaczego na bajkę dla dzieci wylewa wiadro pomyj. A jestem bardzo ciekawa uzasadnienia aż tak kategorycznej opinii, że trzeba na forum używać nieparlamentarnych epitetów.

Odgrzewam czteroletniego kotleta wyłącznie po to, żeby oświadczyć wszem i wobec, że oto znalazłam najdurniejszy wątek na Filmwebie. Pozdrawiam! :)