Coś innego, a jednak coś znanego. Już pewnie niektórzy zapomnieli, w ilu to filmach animowanych było kiedyś od groma piosenek. Wraz z nadejściem animacji 3-D ten kierunek został niemalże porzucony. Aż tu nagle - śpiewające (i jeden stepujący :) pjngwiny :).
Humor? Hmmm, pozbyć się tych małych latynosów :) i byłaby dość zwykła (w przesłaniu) bajka dla dzieci z niezłymi piosenkami. Nie lubię, jak cały humor trzyma się na jednej czy dwóch postaciach w filmie, ale gang małych pingwinów jest naprawdę spoko. Robin Williams to jednak klasa facet ;). Jackman w roli 'zelvisiałego' pingwina także prezentuje się okazale :).
Generalnie mocna siódemka, nieinwazyjny film, który można bez popijania wodą obejrzeć. Pozdrawiam!