Mam dla Was zabawę... I dla Siebie. Polega Ona na tym, że dana osoba pisze jedno zdanie, a druga dopisuje następną tak, żeby powstało opowiadanie. Tylko inteligentne zdania, humor mile widziany, bez wulgaryzmów.
No to zaczynamy.
Draco Malfoy wróciwszy do domu z dworca, z którego odjechał jego syn do Hogwartu, usłyszał jak jego ojciec z kimś się kłócił.
Musi to mieć oczywiście łączność z naszym opowiadaniem i możesz już pisać. Twórca tego tematu pisał, że bez wulgaryzmów, humor mile widziany.
Harry przejął się możliwością powrotu tego ,kturego imienia nie wolno wymawiać , ale wiedział ,że jakby do tego doszło to ma wielu przyjaciuł ,którzy by mu pomogli w ponownej walce z mrocznym panem.
I o Hermionie.
-Nie wiem nawet gdzie jest Voldemort jeśli jest w Hogwarcie chce się zemścić to...-Jego myśli przerwała wizja.Wizja która nie była spowodowana bólem blizny tylko jego myślami.W wyobraźni widział Hogwart i Voldemota probującego porwać jego dzieci.
-Nie to nie możliwe.Hogwart jest bardzo pilnie strzeżony-pomyślał Harry-To tylko mój strach.Za barzdo martwię się o dzieci.
Trudno, nasze dzieci muszą się nauczyć bronić przed Voldemortem - powiedział Harry
Tym czasem jego syn Albus rzucił zaklęcie Imperio na swojego kota.
Vaylander się mylił i pojechał do lekarza i mu powiedzieli, że Vaylander ma zaspół downa. Poszedł się popłakać do swojej mamusi, że nie jest akceptowany przez społeczeństwo. Troll!!!
Harry dostał wizji w której widział Voldemorta wshodzącego do gabinetu profesora Nevilla. Usłyszał wielki krzyk.
- Avada Kedavra - rzucił mordercze zaklęcie Voldemort.
Następnie razem z innymi śmierciożercami zaniósł ciało Nevilla do Wielkiej Sali. W sali oprócz nich nikogo tam nie było.
Nawet nie umiesz napisać poprawnie słowo down. Piszesz do tego często używając Caps Locka. Troll!!! i satanista.
Travers wyszedł na dziedziniec. Wycelował różdżką w niebo.
- Morsmordre - i wielka czaszka z głębek dymu pojawiła się na niebie. Harry już przeczuwał niebezpieczeństwo i ruszył śladami Nevilla do Wielkiej Sali. Przy okazji Voldemort stworzył nowego horkruksa, zeszyt Nevilla.
W Wielkiej Sali zgromadzili się uczniowie i nauczyciele, których udało się złapać przez Śmierciożerców. Voldemort nie był zachwycony z tego, że nie ma tutaj wszystkich. Stał razem z Lucjuszem na środku sali, a pod ich nogami leżało ciało Nevilla.
JEDNAK NEWIL WIEDZIAŁ RZE MÓSI COŚ S TYM ZROBIĆ WIENC WYPIŁ LIPTON AJS TI. WTEDY MAGICZNA MOC ERL GREJA STRZELIŁA MU W PAPE Xddddddddddddddddddddddddddd
Po 1.
Naprawdę nie stać cię na słownik? To współczuje. Jak tylko poprosisz na pewno ktoś się zrzuci.
Po 2.
Ile ty masz lat ?? Po wypowiedziach wnioskuje że około 8-9 lat. Więc tak. Najpierw wróć może do szkoły i naucz się pisać i i trochę uspokój AD-HD czy co tam masz innego.
Po 3.
Polecam naprawić Caps Lock na klawiaturze.
Po 4.
Jak chcesz się wyróżniać to nie zgrywaj przynajmniej ks. Natanka z tymi satanistami.
I Po 5.
"NAWET JAK MOZZZILLLE FREFOKSA KUPIŁEŚ MUWIE CI JESTEM INFORMATYK" Na to mam tylko jedno słowo. LOL . Gościu weź mnie nie rozwalaj. "INFORMATYK" nie oznacza że potrafisz pisać na klawiaturze z wciśniętym Caps Lockiem . Ale jak kupiłeś mozzzillle to jesteś dobry.
Harry dobrze znał Hermionę i wiedział, że nie jest głupia. Zrozumiał, że rysunek ze smokiem jest tajnym przesłaniem, które przekazała mu przy pomocu swojego hologramu - to nie z nią spotkał się w kawiarni, a jedynie z jej widmem. Smok na rysunku był dziwnie podobny do smoka, na grzbiecie którego uciekali po obrabowaniu banku Gringota,prawie 20 lat temu. Zrozumiał, że prawdziwa Hermiona, znajdowała się na wyspie, na której wtedy wylądowali.
Harry teleportował się na wyspę i rzeczywiście, Ron i Hermiona czekali tam na niego.
- Mój Panie co teraz? - zapytał Lucjusz.
- Spalić go! - wrzasnął Voldemort wskazując na Nevilla.
Ostatnio ten wątek w miarę logiczny zakończył : Ktos_kto
-Tak Harry
-Przecież pan nie żyje!
-dzieją się dziwne rzeczy zmarli wracają do życia...
Może od niego zaczniemy z powrotem bo teraz to już to nie ma ładu i składu.
( ten post jest na poprzedniej [3] stronie)
- No nie.. znowu ja? - powiedział Neville
- Glizdogon! - przynieś Zapałki z Tesco! - Wrzasnął Voldemort
Gdy Glizdogon przyszedł z zapałkami, Voldemort walnął go w twarz.
- Avada Kedavra!
I Glizdogon już nie żył, bo kupił zapałki w Biedronce a miał kupić je w TESCO.
Sorki nie umiem za dobrze układać dialogów, mogą być błędy
- Glizdogonie, wiesz że Biedronka to buda. Idź kupić w KIOSKU lub TESCO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Avada Kedavra!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
potem okazało się że glizdogon stworzył sobie horkruksa i teraz wyruszył jako duch do albani bo tam znajdowała się betra jonkins już nieżywa a potem odnowił swoje ciało ale zapomniało czymś
-Ojejku -powiedział - zapomniałem że ona nie jest moim ojcem wrogiem i sługą nieeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!
i wtedy glizdogon zmienił się w ząbi poleciał motorem syriusza który ukradł z domu harryego do afryki zabił billla w banku gringota i poprosił o paczkę zapałek z tesco ale powiedzieli mu że tu są tylko z lidla więc przeklinając wrócił do tego którego imienia nie da się wymówić
a on do niego co???to ty żyjesz
tak panie
a masz te zapałki nooo ...nie ale wiesz karłowaty panie ja mam horkruksa!!!!!
że co onie onie NIE KŁAM PRZED LORDEM VOLDEMORTEM!!!!
double avada kedawra iaaaaaaaaaaaa
ale glizdogona już nie było poleciał motorem do tesko i kupił zapalniczkę
coooooooooooo tyyyyyyyyyy sooooooooooooooooobie wuoooooooobrażasz już moja babcia lepiej kupuje kupiłeś zapalniczkę
a ten zwiał do żony abbot
ale panie mamy przecież GPS wszystkich smaków brainiac'a
taaaaaaaaaaaa? no to pokaż !-powiedział Vielemord
tymczasem u harry'ego harry przypomniał sobie o insygniach i myśli:
ten dumbledore to kretyn nawet nie potrafił sam odnależć insygniów i rozpacza.hmmmmmmmm.
O.Wiem! pójde do zakazanego lasu znajdę kamień i...
ale harry przypomniał że jakiś debil yates zniszczył czarną różdżkę a inaczej to by była u dumbledora (tego kretyna ) w grobie hmmmmmmmmm.......
a tak zrobię nową czrną różdżkę i będzie moja a te testrale co w 5 części miałem to hagrid mi wyrwie włos i git!
więc harry zrobił różdżkę z pędzla i się cieszy a lily wchodzi i pyta:Co się dzieje tatusiu?
ee..ee...ee.eee e nic nic słonko ja tylko myślałem o czymś
aha odparła lily chciałam tylko powiedzieć że chciałabym zmiatacza 7 żeby grać w quidditcha
że coo?????
a neville mówi do hanny
kochanie nie załapiesz co się stało !Lord Voldemord POWRÓCIŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
że co? że jak?że kiedy?????????????
no własciwie sam nie wiem
JAK MOGŁEŚ DO TEGO DOPÓŚCIĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!
co ci się stało ?
co neville-odezwał się głos lorda vielemorda - tęsknisz za żoną co???
wtf?
onie lord vielemord opanował moją żone muszę coś zrobić ? -zawołał rozpaczliwie
kontynuujmy wątek sprzed wtracenia sie dementora-Vaylandera.
Harry dobrze znał Hermionę i wiedział, że nie jest głupia. Zrozumiał, że rysunek ze smokiem jest tajnym przesłaniem, które przekazała mu przy pomocu swojego hologramu - to nie z nią spotkał się w kawiarni, a jedynie z jej widmem. Smok na rysunku był dziwnie podobny do smoka, na grzbiecie którego uciekali po obrabowaniu banku Gringota,prawie 20 lat temu. Zrozumiał, że prawdziwa Hermiona, znajdowała się na wyspie, na której wtedy wylądowali.
Harry teleportował się na wyspę i rzeczywiście, Ron i Hermiona czekali tam na niego.
nic wam się nie stało ?
nie ,nie nic się nie martw harry -odpowiedział ron
Harry słyszeliśmy że gdzieś uwięziono albusa ...zaczęła hermiona
wiem gdzie jest -powieeział szybko harry - na dworze malfoyów
co?
no tak miałem wizje uwięzionego mojego syna w tym miejscy powiedział harry
no to teleportujmy się tam a to już! zasugerowałm ron
nie usłyszałem jak rozmawiali powiedzieli że kto przekroczy ten próg zmieni się w proch!
Nagle, obok trójki przyjaciół, zmaterializował się Voldemort.
-Aha!- krzykną wykrzywiając twarz w uśmiechu.
-To niemożliwe, przecież...- Harry nie zdążył dokończyć zdania. Zielony snop światła uderzył w jego bliznę. Ostatnie co poczuł, to ogromny ból głowy.
W tym samaym momencie Ron złapał Hermionę za rękę i teleportował się razem z nią w bezpieczne miejsce.
- Musimy wracać, nie możemy go tam zostawić - krzyknęła Hermiona.
- Teraz już mu nie pomożemy Hermiono, nic mu nie pomoże, Harry jest martwy. Jedyne co możemy dla niego zrobić, to uratować Albusa. Musimy wymyślić sposób jak dostać się do dwory Malfoya.
- Dobrze, ale najpierw chodźmy do Hogwartu, muszę się upewnić, że nasze dzieci są bezpieczne.
harry obudził się i swierdził że jest na king's cross oxczywiście nie zdziwiło go to
ale p4rzypomniał sobie o prezencie urodzinowym od hermiony był nim zmieniacz czasu
ale jek ma zmienić czas nie narażając się na wieczną zgubę aha użyje zaklęcia kameleona
Harry cofnął się o kilkanaście minut i widział siebie, Rona i Hermionę rozmawiających. W tej samej chwili gdy pojawił się Voldemort przygotowujący się do uderzenia.
- Confundus! - krzyknął prawdziwy harry trafiając w Voldemorta. Ron, Harry i Hermiona się deportowali. Voldemort natychmiast wstał wpatrując się w chaszcze i wysoką trawę by znaleźć atakującego.
harry użył zaklęcia imperius na voldemorcie zdjął zaklęcie kameleona i przemówił nie atakuj mnie !
voldemort który już chciał uderzyć spojrzał na harrego mętnie i usiadł
harry powiedział -skąd znałeś nasze położenie ?
glizdogon dał mi gps wszystkich czarodziejów bertiego botta
to on żyje?
tak stworzył horkruksa jest w dworze malfoyów jego horkruks to jego własna różdżka!
dobra ale czy mój syn jeszcze żyje ???
tak ale już niedługo... hahah -odparł szyderczo voldemort
harry ponowił zaklęcie i kazał voldemortowi rzucić jego różdżkę do góry
voldemort usłuchał gorliwie wypełnił polecenie ale harry użył już zaklęcia confringo i różdżka rostrzaskała się na kawałki
no powiedz teraz voldi jak confąć zaklęcie zamieniające w proch w dworze malfoyów!
użyj zaklęcia culabitur pulverem (z łaciny: zamień w proch)
dobra teraz zwołać zakon rona i hermionę tylko jak ?
i użył zaklęcia obliviate na voldemorcie zamienił w kamień i wyczarował klatkę w której siedział już voldemort.
Ktoś o wiele potężniejszy zabił Harrego z przyszłości, który jednak tuż przed śmiercią zdążył wysłać patronusa do siebie i swoich przyjaciół, z informacją jak dostać się do dworu Malfoya. Nie wiedzieli kto im pomógł na wyspie, ale Harry upierał się, że to jego ojciec, bo patronusem był jeleń. Natychmiast ruszyli uratować Albusa.
dostali się najpierw do gabinetu kingsleya który natychmiast wysłał aurorów a oni sami się debortowali tam użyli zaklęcia które polecił im harry i porozwalali wszystkich drętwotą .
zdeportowali się do hogwartu (ponieważ ta 3 zniszczyła najwięcej horkruksów i zniszczyła volda mieli takie pozwolenie)i zabrali wszystkich do skrzydła szpitalnego. tam nikt nie zginął albo się nie zranił. Wszystkich śmieciożerców skazano na szubienice a harry powiedział jak jego powtórka z king's crosszamknęła voldemorta.Hermiona która znała się na zmieniaczach czasu wyjaśniła to ministerstwu i specjalnym zklęciem scalili znowu dwóch harrych w jednego
teroz niech ktoś wymyśli co śię stało z voldkiem coś jak'jego dusza nie wytrzymała takiego rozszczepienia więc sam umarł"czy coś w tym rodzaju
Vaylander - syn Grindelwalda, już jako dziecko był zapoznany przez ojca, z historią Insygniów Śmierci, wiedział, że najpotężniejsza różdźka świata kiedyś należała do jego ojca i bardzo chciał ją mieć, a ostatnim czarodziejem, który ją posiadał, był Harry.
ale wiedział że najpierw harrego trzeba rozbroic więc wyzwał go na pojedynek i harry przyjał wyzwanie bo było juz wielu popierających jeszcze volda którzy chcieli udowodnić że harry jest mięczakiem
Więc najpierw zaczeli się troche nawalać drętwotą eexpelliarmusem ale harry urzył satiusa czyli szatańskiej Pożogi jednak Vaylander odparł ten atak protego któregoharry nie znał
ten atak to był atak protego satius czyli protego pożoga ,więc harry nie mógł go już trafić mógł tylko uciekać
harry deprtował się do hogwaru jak szybko potrafił ponieważ miał złe przeczucia co do Vaylandera .Okazało się że Vaylander już wcześniej zabrał różdżkę z grobu dumbledora żeby nie czekać po rozbrojeniu harryego ponieważ ten mógłby przeczuć co on zamierza zrobić po jego rozbrojeniu i harry byłby szybszy ponieważ jak mówiłem mógł się deportować z i aportować do Hogwartu.
więc harry gdy tylko zobaczył Vaylandera obok siebie krzyknął :Kim ty jestes?
a Vaylander odpowiedział:kimś potężniejszym od Voldemorta hahahahha.
Harry pomyślał :on jest chory , bo niby kto mógłby być potężniejszy od Voldemorta ???
-Hahaha , boimy się co hahaha o Boże mały pottuś się boji hahah.
-koniec żartów Vaylander czas się opamiętać miem że chciałeś mnie poniżyć w pojedynku ale trzeba cię to św. Munga .
-Chyba zwariowałeś ! i zaczął nawalać Avadą Kedavrą harry ego ale harry po uniknięciu trzech strzałów deportował się z terenów Hogwartu i natychmiast powiadomił ministerstwo magii o tym a oni już pędzili teleportacją łączną do hogwartu .
Dalej nie mogę :D