...powiem krótko: zawiodłam się! Najsłabsza ekranizacja.. Daję 6/10 tylko za muzykę i zdjęcia.. scenariusz..?! Jedno wielkie LOVE STORY DLA DZIECI!!!
Ty chyba nie widziałaś wielkiego love story dla dzieci.
wg. mnie o wiele słabszy był Zakon Feniksa, ale to tylko moje zdanie.
Ja też się zawiodłam. Wiem, a raczej domyślam się, że pisanie scenariuszy to trudność, ale litości. Strasznie pozmieniali. Zamiast Tonk - Luna. Zamiast Privet Drive - metro. Kilka nowych scen, których nie było w książce. Mnie, jako czytelnika to denerwowało. Natomiast uważam, że cała fabuła była niedopracowana, przynajmniej dla tych, którzy ksiazki nie czytali. Wiem to po moim bracie, bo trudno mu było pokapować w niektórych moementach. Akcja zaczęła się dopiero jak Harry wydobył wspomnienie od Slughorna. Bo wcześniej to wszytsko było ... no powiedzmy monotonne. Efekty specjalne ekstra, na poziomie. Nie odradzam filmu oczywiście. Uważam, że Zakon Feniksa był najlepszy. Po dzisiejszym seansie, aż się boje myśleć co zrobią z Insygniami Śmierci. Oby były na miare Zakonu.
No właśnie te nowe sceny, których nie było w książce, to jest po prostu coś śmiesznego. Najpierw twórcy narzekają, że książka jest tak długa, że nie da się tego wszystkiego ująć w 2 godzinnym filmie, a potem przez godzinę pokazują rzeczy, o których książka nawet nie wspomina. Żałosne!!!
A jeżeli chodzi o film jako ogół, ja też bardzo się rozczarowałem. Zdecydowanie najgorsza ekranizacja.
rowniez jestem swiezo po seansie i rowniez strasznie sie zawiodlem najslabsza i najnudniejsza z ekranizacji, D. Yates zrobil z tego filmu komedie z elementami dramatu obyczajowego z watkiem thrillera w koncowce - zenada, wystawiam 3/10
właśnie - komedia! Moim zdaniem za dużó było śmiesznych scen. Jakoś do tego filmu nie pasują.
MNie zdenerwowalo to, ze Dumbledore powiedzial Harry'emu ze horkruksy to moga byc najzwyklejsze przedmioty.......
dubbing był okropny, te piszczące głosiki, toż Harry i Ron powinni być już po mutacji...
W recenzji pisze że wiernie trzymali się książki .... :( ja odniosłam zupelnie odmienne wrażenie .. to się prawie wogóle książki nie trzymało ... no może ogólny sens był taki jak w książce ..ale poza tym ... :(
Mnie najbardziej zdenerwowała rozmowa Dumbledore'a ze Snapem pod koniec. Mimo, że ktoś nie czytał 7 części, to mógł się domyślić o co Dumbledore go prosił, a zdradzanie niemalże zakończenia 7 części, to już totalny debilizm ze strony twórców.
przeciez w książce też to jest ,
chodzi o to, żeby pierwszy lepszy czarodziej przegapił tego horkruksa, a nie, żeby wpadał w oczy ;P
Przegapić, to mugole mają świstoklika, a nie czarodzieje horkruksa ;) W książce było, że Riddle ukrywał fragmenty swojej cennej duszy w cennych dla niego przedmiotach, które coś dla niego znaczyły i wiązały się z Hogwartem, czyli miejscem, które Riddle kochał najbardziej. Dlatego to NIE mogły być pierwsze lepsze przedmioty ;)
Chociaż film mi się podobał, ten szczegół też mnie lekko zirytował.
uważam, że płącz nie zaszkodziłby na końcu.
a co do dublingu to masakra. na plakatach było napisane, ze napisy a tu taki dubbling.
nie pzresadzaj, pracuje w kinie i naoglądałem się dublingów, wiesz mi że ta część miała najlepszy dubbling i wiele filmów mogło by sie na nim wzorować
boże ale wy jesteście staroświeccy i jacyś tacy sztywni. Komedia jak najbardziej pasuje, to nie film tylko o magi, ale o młodych ludziach, którzy bądź co bądź smieją się na okrągło. Nie wyobrażam sobie stękającego rona, jaki to voldi jest zły albo luny która ubiera się na szaro. Ja jestem mniej więcej w ich wieku i non stop z przyjaciółmi żartuje, uważam że świetnie to wtłoczyli w ten film. A co do porównywania z ksiązką, dwa dni temu skończyłem księcia, ale gdy usiadłem w kinie byłem tylko ja i film, bez żadnej ksiązki. Najbardziej wkurzała mnie koleżanka któera non stop: tego nie było., a co to, ej tu było inaczej, w koncu kazałem jej się przymknąć. Najlepsza sceny to jak harry wypił eliksir szczęścia, sala posikana. a scena kiedy podnieśli wszyscy różdżki najbardziej wzruszajaca jak do tej pory i wybacza nawet usunięcie pogrzebu, o który się wszyscy niepotrzebnie spierali. Dla mnie film najlepszy :D w końcu nie słuchałem tego stękania i marudzenia...
nie no nie przesadzaj na 3 to film nie zasługuje, uważam ze 7 jest ok, mi sie podobalo ze wreszcie dali troche mroku do filmu a nie wszystko bylo cudowne i piekne, koncowka to straszny nie dosyt , dumbeldore zaznaczył aby zaufać mu więc jest prawie pewne ze powróci w nastepnej częsci, daje filmu 7 pkt dobry film, ale wcześniejsze częsci na swój sposób były leprze, uważam że ta część jest troszkę na dojrzalszych widzów, zresztą i kto pisał scenariusz o tym wiedział że czytelnicy również są starsi z każdą nową powieścią, dlatego zrobili film taki a nie inny, powiedziałbym dojrzalszy.
Jakiego mroku? O czym ty piszesz? Właśnie mroczność, to jest coś czego najbardziej brakuje w tym filmie.
Taaak, na pewno można sugerować się opinią kogoś, kto American Pie i Strasznym Filmom wystawia 9.
Oczywiście chodzi mi tu o Pershinga, który wystawił 3.
Według mnie to najlepiej zdubbingowana część HP. Bezapelacyjnie.
dużo osob zawiedzionych, w tym ja.
dodali tyle scen, kto nie czytal ksiazki nie bedzie wiedzial o co chodzi, lub co gorsza bedzie wiedzial az za dobrze - WSZYSTKO wytlumaczone, podane na tacy. przeciez ksiazka miala tą swoją tajemnice, a tu każdy mowil o wszystkim i nikt nie byl zdziwiony gdy smierciozercy wyskoczyli z szafy
Również się zawiodłam. Przed chwilą wróciłam z kina...
Słaby, najsłabszy z dotychczasowych.
Za dużo wątku Ron-Lavender, drętwy początek, bezsensowny napad na Norę, brak końcowej bitwy i pogrzebu. Gdybym nie czytała książki to bym się nie połapała...
Wydaje mi się, że zamiast napadu na Norę mogli zrobić porządną bitwę lub pogrzeb... Naprawdę jakaś denna ta ekranizacja.
Moim zdaniem sytuacja "ratuje" Bellatrix, która była idealna! Ach, ta Helena Bonham-Carter! A jeśli chodzi o jej siostrę Narcyzę- PORAŻKA!
Moja ocena filmu: 5/10, mogłoby być o wiele lepiej... :(
Wg mnie było za dużo ważnych elementów książkowych, które zostały pominięte. Moim zdaniem powinny zostać umieszczone w filmie wszystkie wspomnienia (tj. Voldemort w sierocińcu, wizyta w domu Gaunta, czarka Helgi Huffelpuf i Diadem Roweny Ravenclaw). Poza tym było trochę nieścisłości, np. Snape nie widział się z Harrym przed zabiciem dumbledore'a, albo Harry'ego w pociągu znalazła Tonks.
Nie jest tragicznie, ale mogło być lepiej. Pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że Insygnia śmierci będą znacznie lepsze.
a czarka i diadem nie były przypadkiem w Insygniach? bo w 6 o tym nie pisali. No nie było tragicznie, ale te nowe rzeczy i pozmieniane irytowały
jak to się stało,że w tak krótkim tempie, mimo tylu negatywnych ocen średnia podskoczyła tak wysoko? xO
W 6 części Dumbledore pokazał Harry'emu wspomnienie skrzatki domowej, ktora należała do jakiejś kobiety, która te przedmioty właśnie miała. Dzięki temu wspomnieniu Harry I Dumbledore doszli do tego, co jest prawie wszystkimi horkruksami. o ostatnuim (naggini) harry pomyslał sam, a czarka i diadem, pomyśleli z dumbledorem.
a rzeczywiście, rzeczywiście. masz racje. ostatnio przypominałam sobie 7 cz. i tam doczytałam o diademie i czarce. mój bład ;p
Hmmm...a teraz jak widz, który będzie oglądał 7cz. nie czytającksiążki. Połapie się w tym, jak harry wpadł na genialny pomysł z horkruksami pozostalymi ^^
widze ze nie tylko mnie zazenowala premiera ^^' wiele rzeczy pozmienianych i dodanych jednak zostaje przy stwierdzeniu ze ksiazka jednak o wiele lepsza :) zreszta to chyba nic nowego ;p co do samego filmu... moze najpierw ochłone bo tak musial bym tylko prawie skrytykowac ;p blagam tylko aby Insygnia byly zrobione jak nalezy.... dobra ale chyba czas juz spac :D
Dokładnie, oczekiwałam czegoś zupełnie innego ;| Za dużo śmiechu, za dużo love i w ogóle marnota... ;|
juz oni cos wymysla;P
P.S Zdenerwowalo mnie to ze DUmbledore powiedzial do Harry'ego ze HORKRUKSAMI moga bcyc nawet NAJZWYKLEJSZE rzeczy....eeeee ..
No i co z tego w książce było tak samo, chyba czytałaś ? i nierozumiem jak może cię to denerwować
czy od tego jak nazwał Dumbledore horkruksy zależy całe Twoje życie to tylko film. Po to go oglądamy żeby się zrelaksować a nie denerwować
mimo to uważam, ze Poter wymiata :D mimo nienasycenia i tak sobie ściągne film z netu i tak go jeszcze kilka razy oglądnę ;P a nóż zauważę w nim jakieś nowe rzeczy i mi się spodoba bardziej :P heheh
Dobranoc
Zakon ten mi sie srednio poodbal po 1 seansie, dopiero jak obejrzalam pare razy to mi sie spodobaL;)
byłem sobie w gdyńskim silver screenie. kolejka się, ąż zawijała, ale ok.
co do filmu wg mnie była to właśnie najlepsza ekranizacja, iż np. WA czy CO to za przeproszeniem szajs w porównaniu z KP. denerwowało mnie tylko to, że ludzie śmieli się z głupich żartów (co chwilę) i bawili się figurkami Dumbeldore'a.
tragiczna czesc... w porywach 10min akcji w 2.5h filmie... masakra omineli dla mni najciekawsze sceny...
Też jesteś po seansie dopiero co, i również jestem troche zawiedziony. Akcje za szybko się działy. Bardzo dużo opuszczone, namieszane, za szybkie przejścia scen, co wpływało na to, że odbiora, który nie przeczytał książki, kompletnie mógłby się w tym nie połapać. Ogółem nie było najgorzej. Muzyka totalne dno. Odniosłem wrażenie, ze po prostu została skopiowana z zakonu feniksa. Podobała mi sie scena z pierścieniem i ten moment na początku z tym mostem. Bardzo rozbawiła mnie scena z eliksirem szczęścia i dialog z profesorem Horacym.
Własnie wrocilem z premiery nocnej, film na dobrym poziomie,z wieksza
odrobina musniecia romansu i humoru ( jak sie tak tego czepiacie ). I nie
uwazam ze to za jakas porazke, nie czytalem zadnej ksiazki, bazuje
wylacznie na filmach - i z tej strony jak nabrdziej wszystko jest
zgrane,dobra gra aktorow, sceny, muzyka, wątki.
I jak to bywalo, kazdy czytelnik, fan ksiazki zawsze bedzie nie spelniony
do jej ekranizacji, bo kiedy byl? i w jakiej ksiazce? jakos ciezko mi sie
doszukac...
Jak nie pzreczytałeś książek, to chyba nie zdajesz sobie sprawy, że ten film skazał Insygnia Śmierci na totalne niezrozumienie. I pewnie bedzie tak, ze Harry znajdzie dwa Horkrusy i nagle Voldemort zginie.
ale mimo wszytsko trzeba też wziac pod uwagę, że IŚ będą dzielone na 2 filmy zapewne po 2,5 h. Tak sobie myślę po wczorajszej premierze, i opuszczeniu wątków z diademem i pucharem, że będzie czas na to w IŚ, bo jakby nie patrzeć będzie 5h filmu (domyślam się;p). Jednak, jakoś jeszcze nie przeszła mi przez gardło ta premiera. Ciągle czuje niedosyt, a myślałam, że to się zmieni jak się prześpię ;)