Widziałam tą grę na innym forum...i postanowiłam zrobić podobna tutaj...;)
A więc wymyślamy własną historię HP. Czyli...jedna osoba piszę zdanie, lub kilka słów, a druga osoba to dokańcza w następnej odpowiedzi.
Ja zacznę:
Pewnego dna Harry,Ron i Hermiona postanowili...
Zgredek zamienił jego nos w kartofla , wyjął nóż i zaczął gonić Dracona krzycząc że ma ochotę na frytki. Biedny Draco...
przebiegł obok Harry'ego , Hermiony i Rona krzycząc coś o Zgredku i różowej sukience. Zasłonił swój nos i pobiegł do skrzydła szpitalnego. Pani Pomfrey niestety nie było...ale był nie kto inny...jak blondyn o śnieżnym uśmiechu....
...;)...
jak zobaczyła Dracona zaczęła niekontrolowanie chichotać i napuściła na niego chrapaka krętonogiego którego znalazła w słoiczku po "Szkiele-wzro":)...
Draco przerażony,że chrępak ugryzie go w nos, a ten jeszcze bardziej urośnie wybiegł z piskiem ze skrzydła szpitalnego. Postanowił pójść do dyrektora Hogwartu. Gdy Dumbledore otworzył mu drzwi....
...;)...
w tej samej chwili kotka Filcha - pani Norris chwyciła w zęby Draco kartofla i uciekła w ustronne miejsce
ale nie podobał się pani Norris i go zjadła. W tym samym czasie Voldemort leciał na miotle nad jakąś wyspą
a ten stracił równowagę i roztrzaskał się miotłą o drzewa. Nieprzytomnego lorda znaleźli dzikusy zamieszkujący na wyspie...
"Habziuki". Dzikusy okazali się ludożercami, którzy postanowili zjeść Voldka... Na ich nieszczęście Lordzio się obudził i dotknął swojego mrocznego znaku...
...;)...
lecz nic się nie stało. Habziukowie już się zaczęli do niego dobierać, gdy nagle zatrzęsła się ziemia...
...bo Voldi znalazł swoją zapasową różdżkę która tkwiła schowana nie powiem gdzie i zrobił powszechne masakrejszyn na habziukach. Potem...
postanowił przejść się po wyspie tych tajemniczych Habziuków. Był pewnie,że jest sam gdy nagle usłyszał płacz małego Habziuczka. Voldi postanowił się nad nim ulitować i sobie przygarnąć Habziuczka. Chciał go sobie wychować od....
...;)...
z dala od krwiożerczych dzikusów. Lecz mały Habziuk powiedział, że Voldi musi uratować wyspę przed okropnym wulkanem ...
Voldemort tak przywiązał się do małego Habziuczka,że nie chciał go zostawiać. Jego "dziecko" było strasznie do niego podobne więc Voldi....
...;)...
..gdzie planował odtańczyć taniec hula, mający spowodować deszcz, aby dżungla była jeszcze gęstsza i Habziukowie nie mogli go znaleźć. Jak się można było spodziewać, coś poszło nie tak i....
(uwielbiam tego typu gry:D)
Voldzio zabłądził. Jego Habziuczek był strasznie głodny i zaczął płakać. Lordzio żeby go nakarmić musiał zmienić się w myśliwego i złapać jakieś jedzenie. Oczywiście...
...;)...
Habziuk grymasił przy żarciu więc Voldzio jak to on się zniecierpliwił i byłby palna go w łeb gdyby nagle mały Habziuczek nie padł martwy ugodzony strzałą. Voldi z rykiem nienawiści i żalu rzucił się na mordercę....
okazało się że był to inny Habziuk. Voldemort zabił go jednym zaklęciem. Potem powrócił do swojego małego Habziuczka i zaczął płakać...i płakał i płakał...aż usłyszał kroki. Był to stary czarownik który powiedział że aby ożywić małego Habziuczka należy wejść na szczyt góry. Voldzio wziął na ręce swoje dziecko i ruszył w podróż....
pełną niebezpieczeństw. Tymczasem na ulicach Londynu panował chaos, a był on spowodowany tym, że Bella i Tonks zderzyły się jeżdżąc na wrotkach...
... nagle nie wiadomo skąd zjawiła się Hermiona, która uderzyła Dracona i na cały głos wykrzyczała punkty W.E.S.Z., na co on...
...po wielkim centrum handlowym, pełnym mugoli. Po efektownej kraksie obie wybiegły na ulicę, ciągnąc się za włosy i wyzywając od najgorszych. Wtedy...
nadbiegł Hagrid. Miał strasznie podkrążone oczy. Widać był,że obudziły go te hałasy. Postanowił je rozdzielić więc....
...;)...
zaczął je bić po głowie swoim parasolem. Ale to nic nie dało. Zrezygnowany poszedł na ciacho ...
.. która ostatnio mocno się zepsuła. Tymczasem Voldi dotarł na szczyt góry i się kapnął że stary czarownik zrobił go w konia i małego habziuka nie da się ożywić. Wściekły Voldi znalazł czarownika i chciał go zamordować, ale ten obiecał mu że przetransportuje go z powrotem na stały ląd. Voldi pomyślał, pomyślał i doszedł do wniosku że może mu się to opłacić więc przystał na propozycje czarownika który za pomocą gigantycznej marchewki, zdechłej ropuchy i zaklęcia przeniósł Voldiego do Londynu....
Lecz zaklęcie czarownika nie było zbyt dobre, ponieważ była to dziewiętnastowieczna Anglia...
Voldi nie mógł się odnaleźć w tamtym świecie, więc zadzwonił do Belli, opowiedział jej o wszystkim i poprosił ją, aby ściągneła go ona znowu do normalnego świata pełnego magi. W zamian Voldi oferował Belli podwyżkę i nową komurkę w heya. Bella zgodziła isę pomóc Voldiemu, ale miała jescze jeden warunek...
...no cóż, XIX wiek, to skąd tu ładowarkę do baterii? Voldek wiedział, że nie wróci do normalnych czasów, jeśli nie spełni jej warunku, a przydałoby się najpierw dowiedzieć, jak on brzmi. Postanowił dowiedzieć się tego w inny sposób, mianowicie znalazł jakiegoś starego magika, który ponoć potrafi się porozumiewać ze zmarłymi, to może i z przyszłością się jakoś skontaktuje. Magik powiedział "no problemo, tylko kapujesz gościu, bieda u mnie aż piszczy, więc jak chcesz pogadać z 200 lat młodszymi, to money money please". Voldi zaczął się zastanawiać skąd tu wziąć kasę, no co, do pracy pójdzie, warzywa sprzedawać? Ale wpadł na pomysł jak szybko zarobić, kiedy zobaczył przechodzącą obok...
...czyli proste - będzie naprawiał zniszczone przedmioty za niebotyczne pieniądze, a wystarczy tylko machnąć różdżką! Rzeczywiście, szybko napłynęła do niego spora ilość pieniążków, a oprócz nich jeszcze...
nowych zaklęć, a właściwie starych, o których świat czarodziejski w przyszłości zapomniał...
w tym jedno stareńkie jak świat mówiło jak się przenosić w czasie tylko że jedna osoba mogła go użyć tylko jeden raz. Voldi postanowił skorzystać z okazji i przeniósł się do swoich czasów. Tam znalazł Belle i nawrzeszczał na nią za to, ze mu nie pomogła. Potem...
...postanowił, że znudziło mu się trochę samotne życie i znajdzie sobie życiową partnerkę (póki mu się nie znudzi). Owa pani musi spełniać określone wymagania, a mianowicie...
... być posłuszną i podzielać jego zamiłowanie do czarnej magii. Jeśli chodzi o ...
wygląd to powinna być wysoką długonogą brunetką z wielkimi balonami ( no cóż w końcu Voldi to facet). Kandydatka powinna takżę...
...wykazywać się IQ, ale nie za dużym, w końcu nie może przyćmić go sobą. Oprócz tego powinna wykazywać się na polu kulinarnym, wszak wszyscy przepadają za pysznymi pierożkami, nawet Voldi. Po określeniu wszystkich wymaganych cech wyruszył na jej poszukiwanie do...
biura matrymonialnego. Gdy już się do niego zbliżał, nagle jakiś samochód ochlapał go wjeżdżając na kałuże. Wkurzony i mokry Voldi rzucił Avade Kedavre, ale na niego nieszczęście zaklęcie odbiło się od auta ...
...i rykoszetem trafiło w niego. Voldi rad nie rad musiał porzucić poszukiwanie wybranki i udać się w miejsce ukrytego horkruksa by móc ponownie odrodzić się. Gdy dotarł na miejsce...
...doszedł do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszym wyjściem będzie cichutkie przeczekanie aż sobie pójdą. Nie przewidział jednak, że...
...rozmowa tych dwojga potrwa tak długo. Znudzony spojrzał na zegarek i z przerażeniem stwierdził, iż właśnie skończył się jubileuszowy odcinek 'jakiej to melodii'. Lordzio Voldzio zaczął się miotać po podłodze. Wtem Snape...