PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34282}

Harry Potter i więzień Azkabanu

Harry Potter and the Prisoner of Azkaban
2004
7,7 425 tys. ocen
7,7 10 1 424600
7,5 74 krytyków
Harry Potter i więzień Azkabanu
powrót do forum filmu Harry Potter i więzień Azkabanu

niestety po tak długim oczekiwaniu na HPiWA jestem, fanem Harrego, strasznie zawiedzony.
Film pięknie wykonany, wspaniałe efekty wizualne lecz... No właśnie musi być zawsze jakieś "ale", Pan reżyser zachowuje się tak jakby książki nie przeczytał, wszystko naokoło piękne ładne, ale gdzie dbałość o szczegóły? Np. czemu Snape unieruchumia wierzbę zaklęciem a nie dotykając narośli na korzeniu???? Czy to wiele zachodu zadbać o taki szczegół? Co z Sir Cadahanem? Kto niby miał pilnować dormitorium Gryfonów po ucieczce Grubej Damy? I jeszcze jedno najbardziej rażące, dlaczego tak mało quiditcha? Mecz wspaniały Harry leci aż do nieba i spada z niego na głowe, ale gdzie całe pozostałe rozgrywki, chociażby mogli napomknąć o lidze i o konsekwencjach z przegranej.
PODSUMOWANIE:
Jeśli czytaliście książkę to idżcie na film z lekkim dystansem, nie nastawiajcie się, tak jak na moje nieszczęście ja, na dokładną interpretację i przymrużcie oko. dobrze radzę.

ocenił(a) film na 9
gecoon

Ja byłam wczoraj i uważam że film jest super, a jestem wielką fanką książki. Niemożliwym jest bezbłędne przeniesienie słowa pisanego na ekran... dobrze cię rozumiem, ale takie szczegóły typu 'jak Snape unieruchamia wierzbę' nie wpływają zbytnio na fabułę całego filmu, a chyba o to chodzi, żeby głównego wątku zbytnio nie "zaśmiecać". W sumie ten dotyk narośli na korzeniu mogli uwzględnić, ale gdyby dali 3 mecze quiditcha, młody widz np. 6 lat, który nie czytał książki mógłby się trochę pogubić... serdecznie pozdrawiam!

ocenił(a) film na 10
Mary_Kate

JA NIESTETY TEŻ JESTEM ZAWIEDZIONA!!! A przecierz miało być z napisami a w kinie w katowicach było z dubinngiem!!! A wogóle ten kto czytał książkę to rzeczywiście się zawiedzzie!!! Hardodziob też był super ale strasznie mało było malfoya i rona!!! Wszyscy mówili że ma film ma być straszny a był nawt śmieszny! SZczególnie w momencie gdy w dormitorium Ron mówi do Harrego po obudzeniu się: pająki chcą żebym stepował ale ja nie chce. A Harry mu na to: To im to powiedz. A ronm: Tak chyba tak zrobię!!! Były tylko 3 lekcje!!! Nie było wogóle Wooda ani lekcji eliksirów czy nawet transmutacji! A w dziureawym kotle harry spędził tylko 1 noc!!! Albo ciotka Marge!!! Już w 1 noc harry ją nadmuchał!!! A dlaczego nie było ani urodzin od harrego ani bożego narodzenia!!! A dlaczego harry dostał błyskawicę na koniec filmu??? Oj byłam strasznie zawiedziona!!!

ocenił(a) film na 4
gecoon

RÓWNIEŻ JESTEM ZAWIEDZIONA. TEN FILM JEST DUŻO GORSZY NIŻ POPRZEDNIE CZĘŚCI. NIE RADZĘ PORÓWNYWAĆ GO Z KSIĄŻKĄ, BO SIĘ DO NIEJ NIE UMYWA. ZMIANA REŻYSERA NIE WYSZŁA NA DOBRE.

użytkownik usunięty
cejka

POGRZAŁO CI Ę??????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ta część jest o niebo lepsza od pozostałych. każda natępna część książki jest co raz lepsza a i filmy podtrzymują tę "tradycję"

cejka

GÓWNO PRAWDA! Zmiana wyszła na dobre, dopiero teraz widać rozdział filmu od ksiązki (głupota by było trzymac się ksiązki, jeśli tu chodzi o inną sztukę), o ile Columbus, trzymal sie ksiązki i zrobił z tego film dla dzieci, o tyle Cuaron zrobił z tego dzieło, nie musiał ani trzymac się dokładnie ksiązki, bo nie o to tu chodzi, trzymał sie watku głównego i to najwazniejsze. Film mial wreszcie jakiś mroczniejszy podtekst, więcej jakiś bardziej mroczniejszych postaci, a nie bajkowych stworków. Film naprawde cudowny i w porównanniu z bajkami z poprzedniej częsci ten wyszedł najlepiej. Proponowałbym żeby dalsze rezyserował również Cuaron, bo obawiam się co do Newell'a.

użytkownik usunięty
gecoon

Fakt - film jako kontynuacja poprzednich części jest zupełnie przeinaczony. No i niestety z książką się bardzo rozmija. Natomiast sam w sobie obraz jest super! Popieram opinię, żeby nie nastawiać się na dokładną interpretację - jest to klasyczny pokaz indywidualizmu reżysera...

mająca w dalszym ciągu kłopoty z zalogowaniem
Liv

użytkownik usunięty
gecoon

Dokładnie, ja jestem strasznie rozczarowana ale i wkurzona!!!Nachętniej bym temu Cuaronowi tyłek skopała na fioletowo,tak że nie mógłby usiąść!!!Totalna ściema- a Lupin to co zakochany w Lily Potter( "ona jedna mnie rozumiała, kiedy inni mnie opuścili"...) myślałam, że się porzygam.A Puchar Quidditcha???Gdzie, no ja sie pytam.Po tym, jak Harry zleciał z miotły to reszty meczy nie było???A dementorzy top krcze taniec w powietrzu, Hermiona ryczy na wilkołaka, który wyglądał jak kościotrup z głową wilka, na lekcji ma zawiązane włosy(!!!). Nienawidze takiego rozuchwalenia się. Nie on se sam pisze książki i je przerabia, a HP nawet nie czytał. Taki brak dbałości o szczegóły każdego potteromaniaka rani jak strzały w serce. W ogóle nie dostosował się do pozostałych filmów. Zmienił szaty,a po południami Hermiona chodzi w różowym sweterku i martwi sie o wygląd jej włosów z tyłu!!!A może jeszcze Malfoy z ojcem chodzą do mugolskich sklepów i kupują mugolskie ciuchy.I jeszcze jedno dlaczego Goyle(albo Crabbe) się zmienił i teraz został nim jakich chudzielec- łamaga .To mnie wrecz doprowadza do skrajengo oburzenia.No ale dla osób nie czytających HP może wydać się fajny. Nie przecze , że było kilka całkiem fajnych scen a reszta to żenada.

ocenił(a) film na 9

Przez te wasze wpisywanie to mi się odechciało już pójść na Harry'ego ... Ale nie wierze żeby ten film był aż tak nie do zniesienia !! Coś przesadzacie !!

użytkownik usunięty
Elly

No wlasnie... nie moze byc tak okropnie =)). Mimo to, ja ide na film.

Aha i pamietajcie, ze film byl zrobiony NA PODSTAWIE ksiazki. Nie musi byc identyczny.

mnie tam wszystko jedno... pójdę na ten film, bo chcę zobaczyć Rickmana ;)

użytkownik usunięty
Marinuel

O właśnie dla Rickmana warto poswiecic te 13 zł...

ocenił(a) film na 6

Wiadomo, że filmu nie da się zrobić jak książkę, ale to, co zrobił Cuaron, to woła o pomstę do nieba. Zgadzam się ze wszystkimi negatywnymi opiniami. To jest najgorszy film o Potterze, jak wyszedł do tej pory. Żadnej - powtarzam: żadnej - dbałości o szczegóły. On naprawdę książki nie czytał. Oprócz kilku niezłych scen, film jest nudny. I jako fan Harry'ego aż przykro to pisać, ale...nie polecam.

mnie tam wszystko jedno... pójdę na ten film, bo chcę zobaczyć Rickmana ;)
a tak szczerze... to jeszcze nie widziałam żeby film był lepszy od książki, na podstawie której powstał...

ocenił(a) film na 9
Marinuel

Ja zdaje się widziałam parę filmów, które można równać z książką, ale ten... Niestety, obawiam się, że tym razem nie możemy tak powiedzieć, tzn. Cuaronowi nie udało się tak umiejętnie skrócić filmu, by zachować tą niepowtarzalną, magiczną (cudowną!) atmosferę książki... najlepszej z całej serii zresztą... Ja cię nie będę zniechęcać, bo mam mieszane uczucia i nie wiem sama, co o tym wszystkim myśleć :/

PS: Rickman i Oldman byli, jak to zwykle z nimi bywa, FENOMENALNI :-)

Elly

Pewnie, że przesadzają. Film jest cudowny! Najlepsza część filmowa, bo i reżyser świetny.

Davus

reżyser świetny :)))
przypominają mi się oodległe czasy szkole, kiedy to jeden z kolegów (też był świetny) opowiadał treść nieprzeczytanej przez siebie lektury... nawet nikt się nie śmiał - to było porażające...

użytkownik usunięty
biuro_8

Piszę, że świetny, bo jest świetny. Oglądałeś "I Twoją matkę też"? Nie oglądałeś, więc się nie wypowiadaj. Poza tym, jeśli Cuaron nie przeczytał "Więźnia..." (w co wątpię) -to tym bardziej należy mu się szacunek. Zrobić spójny, ciekawy film, który -było, nie było -opowiada o tym, o czym ma opowiadać, z poprowadzonymi rewelacyjnie aktorami i z gigantycznym budżetem -no i, rzecz jasna, z J.K.Rowling na karku -to na prawdę musiała być ciężka sprawa. Cuaron podołał lepiej od Collumbusa. Kto uważa inaczej, ten kiep. :-P

Widzę, że trafiłem w sedno poprzednią wypowiedzią. Sądząc po ostatnim zdaniu, zabrakło argumentów do dyskusji ... :(

biuro_8

No dobrze. Poniosło mnie. Argumenty? Proszę bardzo. Zdjęcia? Boskie! Aktorzy -Ci doświadczeni rozbrajający (Thompson szalenie zabawna i smutna zarazem, Thewlis -taki sympatycznie ojcowski, Gambon -po prostu cudo -wystarczyło, by rzucił okiem i już wiedziałem, że to jest mój wymarzony Dumbledore, Rickman-klasa -Snape, jakby żywcem wyjęty z książki, Coltrane -kocham tego faceta od czasów, gdy grał Żukowskiego w "Goldeneye", jako Hagrid może nie powala, ale takiego lekkiego tępaka-brata (tak zawsze odbierałem Hagrida), o gołębim sercu i wielgacznych łapkach gra naprawdę dobrze, Smith -no cóż, chyby najbardziej uznana aktorka z całej ekipy Pottera -trudno się nie zachwycić jej ciepłą powagą, a przy tym taką matczyną opiekuńczością starej panny. Do tego Watson i Grint, którzy rozwijają się z filmu na film. Efekty specjalne? Według mnie na Oscara w przyszłym roku. Hardodziób jest tak słodki... Po prostu łezka się kręci w oku. Dementorzy może i przypominają Czarnych Jeźdźców, ale szczerze mówiąc -nie wiem, z której strony. Tylko kiece mają w tym samym kolorze. Wierzba bijąca -aktorsko dorównywała najlepszym. :-) To strzepywanie liści, śniegu -arcyzabawne. I tak fajnie zrobione. Fabuła spójna. Wiadomo, co z czego i gdzie. Właściwie nie ma się do czego przyczepić. No, może poza scenką z ciotką Marge. I krótkością sceny w Wrzeszczącej Chacie. Z tym mogę się zgodzić. Ale to drobiazgi. Całość świetnie się ogląda. Po prostu tak czuję. Nie musisz się zgadzać. Choć prawdę rzekłszy -Twojego podejścia zupełnie nie rozumiem.

użytkownik usunięty

Stary... odwaliło ci ? Jeśli ten film jest spójny i ciekawy to ja jestem baletnicą !
Może przeczytaj najpierw książkę.
Film jest TRAGICZNY. To co zrobił ten reżyser woła o pomstę do nieba. Z cudownej, kolorowej baśni zrobił, mrocznego gniota. Gdyby on zrobił pierwszą część to z pewnością kontynuacji by już nie było.
Wszystko jest bezbarwne, szare i brudne. Gdzie te przepiękne kolory z poprzednich części, gdzie te piękne wnętrza Hogwartu, gdzie te bajeczne stroje ???

użytkownik usunięty

Stary... odwaliło ci ? Jeśli ten film jest spójny i ciekawy to ja jestem baletnicą !
Może przeczytaj najpierw książkę.
Film jest TRAGICZNY. To co zrobił ten reżyser woła o pomstę do nieba. Z cudownej, kolorowej baśni zrobił, mrocznego gniota. Gdyby on zrobił pierwszą część to z pewnością kontynuacji by już nie było.
Wszystko jest bezbarwne, szare i brudne. Gdzie te przepiękne kolory z poprzednich części, gdzie te piękne wnętrza Hogwartu, gdzie te bajeczne stroje ???

użytkownik usunięty

Stary... odwaliło ci ? Jeśli ten film jest spójny i ciekawy to ja jestem baletnicą !
Może przeczytaj najpierw książkę.
Film jest TRAGICZNY. To co zrobił ten reżyser woła o pomstę do nieba. Z cudownej, kolorowej baśni zrobił, mrocznego gniota. Gdyby on zrobił pierwszą część to z pewnością kontynuacji by już nie było.
Wszystko jest bezbarwne, szare i brudne. Gdzie te przepiękne kolory z poprzednich części, gdzie te piękne wnętrza Hogwartu, gdzie te bajeczne stroje ???

użytkownik usunięty

Stary... odwaliło ci ? Jeśli ten film jest spójny i ciekawy to ja jestem baletnicą !
Może przeczytaj najpierw książkę.
Film jest TRAGICZNY. To co zrobił ten reżyser woła o pomstę do nieba. Z cudownej, kolorowej baśni zrobił, mrocznego gniota. Gdyby on zrobił pierwszą część to z pewnością kontynuacji by już nie było.
Wszystko jest bezbarwne, szare i brudne. Gdzie te przepiękne kolory z poprzednich części, gdzie te piękne wnętrza Hogwartu, gdzie te bajeczne stroje ???

Czytałem książkę w czasach, kiedy większość z Was nie wiedziała jeszcze o jej istnieniu. "Więzień..." to moja ulubiona część. Co wcale nie zmienia faktu -kolącego, jak widzę, niektórych w oczy -że film był cudowny. I spójny, wyobraź sobie.

użytkownik usunięty
Davus

Ja też uważam że film był bardzo dobry. Główni bohaterowie grają coraz lepiej. mam zastrzeżenia że było mało meczy I że Harry dostał miotłę na końcu. No i nie było dokładnie wyjaśnione dlaczego James, Peter i Syriusz zostali animagami. Uważam że wilkołak był trochę za mało straszny no i przenieśli chatkę Hagrida. Przecież stała onana równej powierzchni obok zakazanego lasum, a teraz jest na górzystym terenie i w dodatku prowadzi do niej dziwny most. A tak w nawiasie, gdzie był zakazany las, bo rzaden z lasów go nie przypominał. Ale to nie zmienia faktu że film był super. Gdyby reżyser miał dbać o takie niewinne szczegóły to film musiał by trwać cztery godziny.

To nie był ani Crabbe, ani Goyle. Prawdę mówiąc, nie wiem, kto to był, ale w pierwszych kilkudziesięciu minutach filmu pojawiają się Crabbe i Goyle w wersji pierwotnej. Potem zostaje ten niższy. No i pojawia się ten "chudzielec -łamaga".

ocenił(a) film na 9
Davus

A po scenie pod Wrzeszczącą Chatą z tym "chudzielcem-łamagą", na uczcie bodajże, pojawia się się ponownie Goyle. Tylko właśnie nie wiem, po co ten chudzielec :-)

użytkownik usunięty
Lady_Snape

Crabbe (tudzież Goyle) miał pewnie grypę.

użytkownik usunięty
Lady_Snape

A czy ktoś może mi powiedzieć, gdzie w ogóle ten film robili? W USA czy w Angli?;)

Czytałem Harry Pottera wszystkie wydane częsci i jakoś nie rozumię i tym bardziej nie popieram waszej złości. Reżyser zrobił dzieło filmowe, co prawda na podstawie ksiązki, ale tylko na podstawie. Głupota by było przekazanie wszystkiego tego co jest w książce bo przecież wszyscy to znamy, chodzi tylko o ukazanie w obrazie tego co znamy. Nie musi wszystko być dokładnie, a pewne zmiany daja nam nowy wymiar tej opowieści. Columbus zrobił z tego bajkę dla dzieci, Curone z kolei zrobił normlany film, wreszcie jest taki jak trzeba, bo trzeba pamiętać, że im coraz dalej tym bardziej jest mroczniejsza ta seria, dlatego proponowałbym jemu kontunuację kręcenia tej serii. Byłem równiez zaskoczony tym, że wybrano tego rezysera, po oglądnięciu dzieła jestem wdzięczny, być może lepszej już nie będzie. Jesteś opętana, jak jestes taka mądra sama przenieś ksiązkę na film, pamiętaj, że książka i film to inna sztuka, musi się róznić, bo to dwa inne światy. Film naprawdę bardzo dobry, i o wiele lepszy od wersji Columbusa, ale te też nie sa złe.

użytkownik usunięty
mario790___

Człowieku... przecież on miał zrobić ekranizację książki a nie tworzyć żadnego dzieła. Ekranizacja oznacza możliwie jak najwierniejsze PRZENIESIENIE na ekran tego co jest w książce.
Zresztą jeśli ten film jest dla ciebie dziełem, to wybacz, ale musisz jeszcze duuuużo urosnąć. Film jako kontynuacja poprzednich części powinien być z nimi spójny a tak nie jest.

Miał zrobić ADAPTACJĘ, a to nie to samo. Co do tego, że kontynuacja musi być spójna... Hmm... W sumie jest. Ten sam świat. Rowling w końcu go stworzyła, nie Cuaron. A to, że inaczej wygląda niż u Columbusa... TO NIE JEST WADA!

ocenił(a) film na 8
gecoon

Jednak tez sie lekko zawiodlem :( ksiazka zdecydowanie lepsza :o i zdecydowanie lepiej wyszla ekranizacja 1 i 2 czesci, pozdro.

użytkownik usunięty
gecoon

moim zdaniem ta cala ekranizajca HP byla poprostu do kitu... jeszcze nie bylam na 3cz. ale z tego co przeczytalam film jest jeszcze gorszy od poprzednich czesci. ogladajac poprzedne czesci najbardziej rzucaja sie w oczy nier dbalosc o szczegoly, oraz... kaíepska gra aktorow i ogolny kiepki dobor ich:\ moim zdaniem Emma Watson zle zagrala Hermione... tak samo nie podobal mi sie prof. Dumbledore oraz sam Harry:\ wiem ze wiekszosc aktorow jest jeszcze mloda i niedoswiadczona ale niektore detale zle wyszly przez niedbalosc rezysera ktory mogl wiecej "wymagac" od aktorow. To moje zdanie. pozdro:)

ocenił(a) film na 10

czy wam coś się stało??????????????? Przecierz ten film był bardzo dobry i ciekawy ,ato czego wy się czepiacie to małe drobnostki ktorych i tak nie dało by się zamiescić w 3 godzinnym filmie.... 1 i 2 część wołały o pomstę do nieba nie były wogóle emocjonujące a ten film jest piękny i zrobiony przez wirtuoza.przecierz ekranizacje można robić niezgodnie z książką... a do tego aktorstwo pierwsza klasa mimo że lupin nie pasował to świetnie zagrał...młodzi aktorzy też lepsi niż wcześniej.wtedy to tylko stali a teraz grają . dobrze że wreszcie pokazano Malfoya jako tchórza a nie jako mądrego dzieciaka

ocenił(a) film na 9
lihol

Popieram twoje trzy ostatnie zdania i ten framgment o 1 i 2 części :-) A Cuaron może i jest wirtuozem, a ekranizacja może i nie musi być wierna książce, ale... przecież to nie były małe drobnostki, ludzie! Błyskawica na sam koniec film, kilka minut quidditcha w całym filmie, brak Cho Chang (ok, to akurat żadna strata), moja ukochana scena we Wrzeszczącej Chacie niemiłosiernie krótka, sceny z Syriuszem, mimo wysiłku geniusza-Oldmana nie miały tego klimatu, jaki powinny mieć... Poza tym wszystko okrojone do granic możliwości... Ja naprawdę byłabym w stanie wysiedzieć te pół godziny więcej, aby tylko sceny były dłuższe! (osobiście dla wiernej ekranizacji wytrzymałabym w kinie o wiele, wiele dłużej, ale to już nie byłby dla producentów dochodowe :/) Uwierz mi, że chodzi mi tylko o to, że sceny śmigały mi przed oczami, że nawet nie zdążyłam się dobrze zorientować, czy mi się do końca podobało czy nie.

Lady_Snape

Cuaron to geniusz. To zresztą widać po opiniach na temat filmu. Wszyscy narzekają na to, że nie jest maszyną, taką, jak Collumbus, podąrzającą strona za stroną za literackim pierwowzorem. Mi jego wizja naprawdę odpowiada. Poza tym -nie przesadzajmy. Akcja nie pędziła, jak zwariowana. Sporo było przystanków -obserwacji przyrody na przykład. To bardzo wyrazisty ślad Cuarona położony na tym filmie. Poza tym -to pierwsza część filmowego Pottera, która od 24 godzin nie daje mi spokoju. Pierwsza, na którą chcę iść do kina po raz drugi. Poprzednie były niezłe, nie powiem, takie na 7 i 8 w skali filmwebu. Ten zasługuje na 10. A Cuaron na 15. Za ten film i za "I Twoja matkę też". Chciałbym obejrzeć wszystkie jego filmy. Muszą być cudowne!

ocenił(a) film na 9
Davus

"...to pierwsza część filmowego Pottera, która od 24 godzin nie daje mi spokoju. Pierwsza, na którą chcę iść do kina po raz drugi."

Popieram :-) Wiesz, ja wczoraj z całą pewnością działałam pod wpływem emocji, więc trudno się dziwić, że różne nieobliczalne komentarze z tego wychodziły. Ale prawda jest taka, że po zakończeniu seansu byłam tak oszołomiona, że nie potrafiłam wydusić z siebie ani jednego słowa! Moi znajomi (z którymi byłam w kinie) pytali, co mi się stało, bo wyglądałam zapewne, jakbym była w ciężkim szoku :-) Wczoraj jeszcze nie byłam pewna, co mną powodowało, bo myśli mi się w głowie kotłowały, ale dziś nieco ochłonęłam i już wiem :-) Wiem, że poza paroma szczegółami lepiej juz chyba być nie mogło (no, Thewlis nie jest dla mnie szczegółem, z pewnością, ale może kiedyś go przeboleję) i szczęśliwa jestem, że film zrobił Cuaron, nie kto inny. Zwłaszcza nie Columbus. Jego oba "dzieła" familijne w ogóle nie odpowiadały mojej wizji magicznego świata - tam po prostu wszystko był zbyt hollywoodzkie. A Cuaron jest oryginalnym indywidualistą i to mnie chyba tak zachwyciło... Teraz namawiam rodzinę do wypadu na "Więźnia". Zrozumiałam, że to co czułam po seansie to jeden wielki... niedosyt :-)

Nie wiem dlaczego wszyscy sie tak czepiacie tego filmu. Dzisiaj byłam na nim w kinie i musze przyznac, że bardzo mi sie podobał. Owszem, jest okrojony, ale gdyby reżyser chciał strona po stronie, wiernie skopiować ksiązkę, to film trwałby dobre kilka godzin. Nie rozumiem tez zarzutów pod adresem aktorów, uważam, że nikt nie mógłby lepiej zabrać Harry'ego niz Daniel Radcliffe, aktorzy odtwarzający główne role sa dobrani wręcz idealnie. Jedyne do czego moge miec zarzut to dubbing. Wolę "Harry'ego..." w wersji oryginalnej.

użytkownik usunięty
gecoon

dementuje!
film bardzo dobry!!!
p.s czemu wszyscy czepiaja sie emmy waston?
przeciez ona najlepiej gra z pozostałych młodych aktorów
zazdrośnicy!

ocenił(a) film na 9

Mała korekta: najlepiej z młodych gra Rupert Grint.

użytkownik usunięty
gecoon

aha
nie czytałam ksiazki jesli dla kogos ma to jakies znaczenie

ocenił(a) film na 1
gecoon

odpowiedz na fragment textu tematodawcy " Pan reżyser zachowuje się tak jakby książki nie przeczytał"

dlatego sie tak zachowuje bo rzeczywiscie tej ksiazki nie czytal

gecoon

Skąd wiesz? Pytam z ciekawości...........................

użytkownik usunięty
Davus

DRAAMAAT !!
Nie powiem zebym byl pottero maniakiem ale udalo mi sie przeczytac wszystkie czesci, zarowno ich tlumaczenia jak i oryginaly i to co zobaczylem na ekranie wola o pomste do nieba.... Czepianie się szczegółów ? Czy czepianiem się szczegółów można nazwać zarzut dotyczący całkowicie niezgodnej z książką scenerii hogwartu ? Nie przypominam sobie zeby hogwart polozony byl w jakiejs kotlinie - wawozie - raczej byly to "plaskie" błonia a nie jakies gory i doliny ale kontynuujac:
1. chatka hagrida znajdowala sie na skraju lasu a nie nad jakias przepascia
2. pociag do hogwartu wyglada jak nasze pociagi rewelacyjnej firmy pkp, brakowala tylko pana lejacego pod drzwiami
3. dumbledor chyba w ksiazce nie wygladal jak wiesniak....
4. co to byly za spiewy na poczatku filmu jak uczniowie przyjechali ?
5. wymienione juz wyzej "wylaczenie" wierzby bijacej
6. dementorzy fruwajacy jak ptaki ???
7. czy mi sie zdawalo czy hogwart zostal "skurczony" do granic mozliwosci ? te olbrzymie korytarze w ktorych mieszcze sie az 2 osoby...
8. drzwi hogwartu jak drzwi sejfu ?
9. przewijajace sie przez caly film jakies badziwne wahadlo znajdujace sie w kazdej (?) sali ?
10. jezioro (z tego co pamietam - ale tutaj nie jestem pewny) znajdowalo sie na bloniach a nie w lesie...
11. syriusz szczekajacy na harrego ??????????????????
12. przed blednym rycerzem uciekaly latarnie i samochody a nie bledny rycerz uciekal przed nimi
13. o ile dobrze sobie przypominam hipogryfow bylo kilka na lekcji a nie jeden...
14. gdzie jest epizod na pokatnej ???
15. uczniowie chodzacy w "mugolskich" ubraniach po szkole ???
Mozna tak wymieniac w nieskonczonosc... Ja rozumiem ze zmiana rezysera pociaga za soba jakies konsekwencje ale wydaje mi sie ze nowy rezyser powinien przynajmniej odrobine kontynuowac dzielo swojego porzednika, tym bardziej ze jest to seria w ktorej epizody sa ze soba dosc mocno powiazane, a nie wprowadzac rewolucje z odcinka na odcinek... No nie moge przebolec tego ze hogwart zostal przeniesiony w tatry....

pozdrowionka
marcin

ocenił(a) film na 4

no, wreszcie ktoś wymienił błędy filmu. czekałam, aż ktoś wspomni o chatce Hagrida. jakoś to mnie najbardziej wkurzało. pozdro cejka

Nie skomentuję elementów scenograficznych, bo te rzeczywiście odbiegały od książek i poprzednich części. Ale jak to pięknie wyglądało! Aż zapragnąłem tam pojechać i popodziwiać -to jeziorko w środku lasu. Wyłączenie wierzby było w tle ekranu i naprawdę nie rozumiem, czego wszyscy czepiają się właśnie tego! Tak, jakby od tego zależały dalsze losy Pottera. Przecież to mało istotne! Czepianie się pociągu to już chyba lekka przesada. Śpiewy były spoko. Williams mógł się wykazać. Chyba o to chodziło głównie. A także o to, żeby w każdym filmie nie powtarzać scen z Tiarą Przydziału. Coś, co może się podobać w książce -w filmie wcale nie musi. Korytarze Hogwartu były mniej więcej takie, jak w poprzednich częściach. Drzwi, jak drzwi -dlaczego nie mogły być takie??? Reszta Twoich argumentów to już rzeczywiście drobiazgi. Więc ich nie skomentuję. Pozdrawiam! I przypomnę, że producenci mieli błogosławieństwo Rowling. Skoro ona zgodziła się na taki film, a przeciez ona ten świet stworzyła -to nie bądźcie świętsi od papieża i nie czepiajcie się jakichś głupich szczegółów.

Davus

wiesz co, w zupełności sie z Toba zgadzam:):) mi sie "Harry Potter i więzień Azkabanu" bardzo podobał i chętnie poszłabym na ten film drugi raz do kina:):):) a co do jeziorka- to szczególnie podobała mi się scena lotu Harry'ego na Hardodziobku:):):) pozdrawiam

Nic dodać, nic ująć - chciałoby się powiedzieć - niestety, dodać do tej listy można jeszscze bardzo wiele.
Ale, tak z innej beczki, zastanawiam się nad przyczynami tego całego bałaganu:
1. jeśli postrzegać film jako ekranizację, jest totalną katastrofą (ekranizacja = WIERNA adaptacja książki)
2. jako kontynuacja poprzednich części - bez komentarza
3. jeżeli jednak oderwiemy się od obrazów poprzednich i potraktujemy film jako luźną adaptację książki to wypada on bardzo przyzwoicie (pisałem o tym po pokazie przedpremierowym 1.06).

Pytanie teraz: kto pozwolił i w jakim celu na taką adaptacje. Nie bardzo mi się wydaje, żeby Cuaron dostał całkowicie wolną rękę i nie musiał wpierw wyspowiadać się ze swoich zamierzeń. Gdzie jest producent?
Niesamowicie ciekawy jestem następnej części, bo przecież zdjęcia do niej rozpoczęły się przed ukończeniem Więźnia?!? Teraz to już wszystkiego się spodziewam (obym się nie mylił): zamek leży na wyspie, Hagrid zamieszkuje w latarni morskiej, a Czara Ognia będzie służyła do wznoszenia toastów na zjazdach bezgłowych duchów ...
A tak na poważnie: jeśli następny obraz powróci do pierwotnej scenerii, to tej serii w żaden sposób nie będzie można obejrzeć na jednym posiedzeniu :(
Reasumując moją paplaninę: zastanawiam się, czy wybranie Cuaron'a na reżysera tej części nie miało na celu zagotowanie w światku potteromaniaków i tym samym zwiększenie oglądalności (czysta komercja)?

Na koniec moja mała prośba: jeśli mięlibyście odpowiadać na ten post (tak jak to już było) w stylu pięciolatka: "Reżyser jest świetny, a jak się nie zgadzasz, to wynocha z mojej piaskownicy", to darujcie sobie (i przeczytajcie pkt 3 w tym poście) :)

biuro_8

Zgryźliwość przede wszystkim, jak widzę. :( Sorki za tego kiepa. Już pisałem, że mnie poniosło. A tak poważnie -dzięki za punkt 3. Ja oceniam "Więźnia..." właśnie według tego punktu. I dlatego uważam, że film i reżyser są "świetni". P.S. Jeśli jesteś w odpowiednim wieku obejrzyj sobie "I Twoją matkę też". Jeśli wątpisz w talent Cuarona -zmienisz zdanie. No. Jeszcze raz sorki. :-)