niestety po tak długim oczekiwaniu na HPiWA jestem, fanem Harrego, strasznie zawiedzony.
Film pięknie wykonany, wspaniałe efekty wizualne lecz... No właśnie musi być zawsze jakieś "ale", Pan reżyser zachowuje się tak jakby książki nie przeczytał, wszystko naokoło piękne ładne, ale gdzie dbałość o szczegóły? Np. czemu Snape unieruchumia wierzbę zaklęciem a nie dotykając narośli na korzeniu???? Czy to wiele zachodu zadbać o taki szczegół? Co z Sir Cadahanem? Kto niby miał pilnować dormitorium Gryfonów po ucieczce Grubej Damy? I jeszcze jedno najbardziej rażące, dlaczego tak mało quiditcha? Mecz wspaniały Harry leci aż do nieba i spada z niego na głowe, ale gdzie całe pozostałe rozgrywki, chociażby mogli napomknąć o lidze i o konsekwencjach z przegranej.
PODSUMOWANIE:
Jeśli czytaliście książkę to idżcie na film z lekkim dystansem, nie nastawiajcie się, tak jak na moje nieszczęście ja, na dokładną interpretację i przymrużcie oko. dobrze radzę.
Zgryźliwość przede wszystkim, jak widzę. :( Sorki za tego kiepa. Już pisałem, że mnie poniosło. A tak poważnie -dzięki za punkt 3. Ja oceniam "Więźnia..." właśnie według tego punktu. I dlatego uważam, że film i reżyser są "świetni". P.S. Jeśli jesteś w odpowiednim wieku obejrzyj sobie "I Twoją matkę też". Jeśli wątpisz w talent Cuarona -zmienisz zdanie. No. Jeszcze raz sorki. :-)
Bo wspominał o tym w kilku wywiadach (no, może w jednym, już dokładnie nie pamiętam).
Jagby nie czytał książki to by nie zrobili :
1) Błędnego Rycerza
2) Syriusza
3) DEMENTORÓW !
4) Hardodzoba
5) Ciotki Marge
6) Itp.
A tak wogule to każdy reżyser Harry'ego Pottera musi przeczytać książkę. I przeczytał!
Gdyby nie czytał książki to by nie było :
1) Błędnego Rycerza
2) Syriusza
3) Hardodzioba
4) DEMENTORÓW!
5) Ciotki Marge
6) Wróżbiarstwa
7) Opieki nad magicznymi stworzeniami
8) Itp.
A tak wogóle to każdy reżyser Harry'ego musiał przeczytać książkę. Ćuaron przeczytał!
Gdyby nie czytał książki to by nie było :
1) Błędnego Rycerza
2) Syriusza
3) Hardodzioba
4) DEMENTORÓW!
5) Ciotki Marge
6) Wróżbiarstwa
7) Opieki nad magicznymi stworzeniami
8) Itp.
A tak wogóle to każdy reżyser Harry'ego musiał przeczytać książkę. Ćuaron przeczytał!
No cóż.. jest się czego czepiać (niestety).. musze z przykrością przyznać ze pierwszych dwóch części nie oglądałam (nie wiem jak to sie stało :( ) ale pomimo tego ze nie moge porównać "Więźnia.." stwierdzam że film mnie nie powalił... nie będę sie powtarzać wymieniając te wszystkie szczegóły (ale jak ważne!) ktore zostały wymienione, typu: za mało meczy i lecji, za krótkie sceny... rozumiem ze film jednak trzeba okroić, ale powinno sie to zrobić tak zeby nie starcił wiele.. a tu? ech.. nie wspomne juz o tym, ze Błyskawica weszła w posiadanie Harrego na koncu (czyli wczesniejsze mecze, ktorych zreszta nie pokazano rozgrywał na Meteorach?!), a te mugolskie :) ciuchy to całkowita zniewaga dla filmu.. czy muszą popsuć nasze odczucia "magiczne", dlatego ze aktorom tak wygodniej...:/? ... pochwalić mozna chyba tylko dementorów... hm jak sie zalic to sie zalić :)- nie rozumiem jeszcze jak mogli wyciąc Pokątną..?! dla mnie to była strata.. i wielki błąd... tak samo wydaje mi sie ze Hogsmeade zasługiwało na większą uwagę, jakoże pokazane zostało pierszwy raz...no cóż oczekiwałam więcej, faktem jest ze nalezy podejsc do tego filmu z dystansem, jezeli ma sie spodobac... ale pamietajmy ze choc mogło by lepiej mogło byc i gorzej :).. zastanawiam sie teraz po tym wszystkim czy jest sens pojsc do kina na 4 (tymbardziej na 5) częśc skoro ta tak niemiłosiernie okrojono?....
P.S. Czy tylko ja odniosłam wrażenie ze kolory były "wyblakłe"?? :/
No cóż.. jest się czego czepiać (niestety).. musze z przykrością przyznać ze pierwszych dwóch części nie oglądałam (nie wiem jak to sie stało :( ) ale pomimo tego ze nie moge porównać "Więźnia.." stwierdzam że film mnie nie powalił... nie będę sie powtarzać wymieniając te wszystkie szczegóły (ale jak ważne!) ktore zostały wymienione, typu: za mało meczy i lecji, za krótkie sceny... rozumiem ze film jednak trzeba okroić, ale powinno sie to zrobić tak zeby nie starcił wiele.. a tu? ech.. nie wspomne juz o tym, ze Błyskawica weszła w posiadanie Harrego na koncu (czyli pózniejsze mecze, ktorych zreszta nie pokazano rozgrywał na Meteorach?!), a te mugolskie :) ciuchy to całkowita zniewaga dla filmu.. czy muszą popsuć nasze odczucia "magiczne", dlatego ze aktorom tak wygodniej...:/? ... pochwalić mozna chyba tylko dementorów... hm jak sie zalic to sie zalić :)- nie rozumiem jeszcze jak mogli wyciąc Pokątną..?! dla mnie to była strata.. i wielki błąd... tak samo wydaje mi sie ze Hogsmeade zasługiwało na większą uwagę, jakoże pokazane zostało pierszwy raz...no cóż oczekiwałam więcej, faktem jest ze nalezy podejsc do tego filmu z dystansem, jezeli ma sie spodobac... ale pamietajmy ze choc mogło by lepiej mogło byc i gorzej :).. zastanawiam sie teraz po tym wszystkim czy jest sens pojsc do kina na 4 (tymbardziej na 5) częśc skoro ta tak niemiłosiernie okrojono?....
P.S. Czy tylko ja odniosłam wrażenie ze kolory były "wyblakłe"?? :/
Powiem teraz coś STRASZNEGO wyobraźcie sobie ale NIE CZYTAŁEM
Harrego Pottera!!! I wiecie co, wcale sie nie skarżę. Za to oglądam wszystkie adaptacje. Pierwsza była dziecinna, momentami przydługa. Druda ciekawsza, nieco mroczniejsza. Ale dopiero trzecia część mnie usatysfakcjonowała. Naprawdę świetnie się to ogląda! Drodzy kinowi nuworysze pierwszym i NAJWIĘKSZYM NADUŻYCIEM jaki popełniacie jest nieznajomość podstawowych reguł rządzących adaptacją filmową. To nie ma być przełożenie całej ksiązki ze wszystkimi szczegółami na język filmu. Podstawą jest oddanie klimatu powieści i wybranie głównego wątku dramaturgicznego. Więc przestańcie ZRZĘDZIĆ jak stare angielskie dewotki na to, że film okroił historię z książki. Gdyby próbowano sfilmować wszystko co zostało w niej przedstawione, film byłby nieznośnie nudny i przydługi (pewnie ok 4 godzin). Wtedy i tak nikt nie byłby zadowolony. Ci którzy chcą i tak moga wizję reżysera poszerzyć o przeczytanie (pierwszy lub kolejny raz) oryginału. Moja rada dla wszystkich zawiedzionych - zapomnijcie o tym, że czytaliście książkę i po prostu dajcie sie wciągnąć w ten magiczny świat. To również rada dla każdego kto się wybiera do kina. Najważniejsze to po prostu wyrzec się oczekiwań i głupiego nawyku śledzenia tego co nie zgadza się z wersją pisarki. Wrzućcie na luz!!!
wszystko fajno pod warunkiem, ze jest to adaptacja a nie ekranizacja ksiazki. Poprzednie 2 byly EKRANIZACJAMI powiesci i mysle ze wiekszosc osob idacych na ten film przygotowana byla na ekranizacje a nie adaptacje (interpretacje) filmu... Nie wiem czy pamietacie co sie stalo z edyta gorniak po ADAPTACJI hymnu narodowego...
pozdrowionka
maricn
Masz rację. Mi się bardzo podobało chociaż czytałam więźnia cztery razy. wsztstkie główne wątki były, każdy ważniejszy moment też. i czego tu się czepiać. Miom zdaniem pierwsze dwie części były dla dzieci, a ta jest bardziej dla młodzieży. Miałam już dosyć tych ciepłych kolorów i uważam że reżyser dobrze zrobił że trochę je przyciemnił.
Tak też myślę że film był beznadziejdy. Wogule nie było egzaminów na koniec. A dementoży (chyba że nieuważnie przeczytałem książkę) nie powinny tak wysoko latać tylko unosić się nad ziemią, a pozatym beznadziejnie wyglądali. pozdrawiam
Wklejam znów tutaj, żeby wszystkie ćwoki sobie poczytały:
Dobra - uprzejmości, uprzejmosciami, ale już mam dośc.
Czytma te wasze wątki, posty i aż mi sie źle robi - bo chatka krzywa, bo dementor za nisko, bo odcień szaty nie ten, bo różowy sweterek, bo za świecące buty, bo za mało świeczek...
Ludzie!
Nie wiem czy wiecie, ale KSIĄŻKA i FILM to dwa różne pojęcia. I w każdym autor ianczej się wyraża (i ma do tego prawo). Skoro czytaliście ksiazkę, to po co oglądac dokładnie to samo na ekranie?!
Poza tym poznajcie pdostawe tajniki sztuki filmowej, to rpzekonacie się dlaczego film nei mógł trwać 4 godziny.
To, co wyprawia się na tym forum to istna dziecinada!
Filmu nei ocenia się w kategoriach ilości futra czy położenai chatki, ale scenariusza, reżyserii i wielu innych.
To jest adaptacja - świetnie - w takim razie można jeszcze ocenic, czy zostały zachowane główne wątki i treści książki. TAK. Dziekujemy, do widzenia.
Dajcie sobie spokój, Rowling zaakceptowała film, podobał jej sie i nie musicie bawić sie w jej adwokatów.
A kręcenie filmu, szczególnei takiego, to tak trudna sztuka, że nie ma co sie czepiać odcienia sweterka.
Dobra - uprzejmości, uprzejmosciami, ale już mam dośc.
Czytma te wasze wątki, posty i aż mi sie źle robi - bo chatka krzywa, bo dementor za nisko, bo odcień szaty nie ten, bo różowy sweterek, bo za świecące buty, bo za mało świeczek...
Ludzie!
Nie wiem czy wiecie, ale KSIĄŻKA i FILM to dwa różne pojęcia. I w każdym autor ianczej się wyraża (i ma do tego prawo). Skoro czytaliście ksiazkę, to po co oglądac dokładnie to samo na ekranie?!
Poza tym poznajcie pdostawe tajniki sztuki filmowej, to rpzekonacie się dlaczego film nei mógł trwać 4 godziny.
To, co wyprawia się na tym forum to istna dziecinada!
Filmu nei ocenia się w kategoriach ilości futra czy położenai chatki, ale scenariusza, reżyserii i wielu innych.
To jest adaptacja - świetnie - w takim razie można jeszcze ocenic, czy zostały zachowane główne wątki i treści książki. TAK. Dziekujemy, do widzenia.
Dajcie sobei spokój, Rowling zaakceptowała film, podobał jej sie i nie musicie bawić sie w jej adwokatów.
A kręcenie filmu, szczególnei takiego, to tak trudna sztuka, że nie ma co sie czepiać odcienia sweterka.
POPIERAM W 100%!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
TO FORUM TO ŻENADA!
BRAWO, wreszcie ktoś słusznie podsumował to forum.
Czytałem to forum i czytałem i dochodze do podobnych wniosków. Jestem przerażony, widze że teraz nie idzie się do kina żeby obejrzeć film ale żeby zauważyć jak najwięcej rozbieżności. Wolelibyście film na który byście poszli a on by was niczym nie zaskoczył? Tylko byście siedzieli, może jeszcze z książką na kolanach i strona po stronie oceniali "tak ten akapit jest dobrze przeniesiony". Spodziewałęm się że jak za każdym razem gdy EKRANIZUJĄ książke odrazu wszycy skupiają się na niezgodnościach. Ale tutaj widze że użądziliście konkurs kto znajdzie ich więcej. Skupianie się na takich bzdetach jest naprawe śmieszne i dzieinne. Piszcie przy postach ile macie lat (choć nikogo nie oceniam pod tym względem) myśle że dużo by to wyjaśniło.
Ja mam 22 lata i uważam że film był świetny, zupełnie inny poziom filmowy porównując z poprzednimi częściami. 2 poprzednie części to była całkowita tragedia dla kinomana, cukierkowate, infantylne, hollywoodzkie do kwadratu. Wiem że to film dla dzieci ale bez przesady, ilość słodyczy w poprzednich częściach był tak duży że powinni ostrzegać przed tym filmem diabetyków. 3 cześć jest o cały poziom wyżej.
Beznadziejne to jest to forum. Sami niezadowoleni. Nie traktujcie książki Rowling jak wyroczni. Trochę pokory! - autorka była obecna przy powstawaniu filmu i jest zadowolona z efektu!!! Ekranizacje są nudne, bo czeka się tylko na to co pamięta się z książki. Niech żyją adaptacje!!! Niech żyje Couron!!! HARRY POTTER I WIĘZIEŃ AZKABANU to świetne kino!!! NIE WIERZCIE MAŁOLETNIM MARUDEROM!!! Ciekawe od kiedy mamy tak krytyczne pokolenie nastolatków? Same ponuraki i złośliwce.
Niektórzy to widzę lubią się zastanowić porządnie, zanim coś "mądrego" powiedzą. I najpierw przyglądają się uważnie sobie, a później krytykują innych, a oczywiście krytyka jest jak najbardziej zasłużona ;-P
Hej.Ja bylam na Harrym w piatek i rowniez troche sie rozczarowalam. Mnie najbardziej razila scena, kiedy Harry pierwszy raz widzi Syriusza. Skad oni wzieli ten dialog????oraz Peter. Jest on przedstawiony w ksiazce jako ktos, komu nic sie nie udaje, kto nie rzuca sie w oczy i raczej wzbudza sympatie...czy ktos z was zaufalby filmowemu Peterowi?? Co do quiditcha, nawet moja przyjacolka zauwazyla, ze jest ich za malo. Jestem bardzo ciekawa, jak bedzie wygladac kolejna czesc, podobno ma ja rezyserowac jakis facet od komedii...
Gdzie w książce jest powiedziane, że Peter budzi sympatię?! Bo coś mnie, zdaje się, ominęło... Czwartą część reżyseruje Mike Newell -ten od "Czterech wesel i pogrzebu".
ZGADZAM SIĘ ABSOLUTNIE!!!
Jak Cuaron mógł popełnić taki karykaturalny błąd??? Wszak na stronie 463 Harry nosił niebieskie bokserki, a na 467 już czerwone!! - jak reżyser mógł przegapić tak ważny szczegół, pytam?!?
Jestem OBURZONA!
Chcecie poznać pozytywne opinie o tym filmie - nic prostszego, recenzja w portalu WWW.FILM.PL!!!
Ależ jaki ma sens czytania pozytywnych opini, skoro moje są takie same? Wole podyskutować z tymi którzy mają odwrotną opinie niż moja.
Ten film był super. Ja nie zauważyłam niczego takiego co by mi przeszkadzało w tym filmie. Ja byłam dzień po premierze z koleżankami było super. Dementorzy byli najlepsi, Syriusz też. Ten film podobał Mi się bardziej niż dwie poprzednie części
Ja też jestem nieco zawiedziona filmem, zwłaszcza że to moja ulubiona książka z serii o HP. Remus i Syriusz to moje dwie ukochane postacie - w filmie były naprawdę beznadziejne (pomijam nawet polski dubbing i sepleniącego Blacka), nie tylko wizualnie, ale cała teoria tych postaci została zepsuta. Lupin rozmawiający z Harrym o Lily - przecież Harry dopiero na końcu dowiedział się o powiązaniach Łapy i Lunatyka z jego rodzicami, co zdecydowanie podniosło książkowy efekt zaskoczenia. Z tego co wiedzą wszyscy fani HP Remusa nigdy nie opuścili Syriusz, James i Peter, a Lily jak wynika z 5 części nie była z nimi początkowo w idealnych stosunkach. Za to ktoś kto nie przeczytał książki nie miałby zielonego pojęcia skąd Lupin wiedział jak posługiwać się Mapą Huncwotów bo w filmie nie ma mowy o 'grupie czworga' i ich ksywkach. Bardzo lubię Emmę Thompson, ale parodia parodii zazwyczaj nie wypada najlepiej i jej Sybilla też nie zalicza się do plusów adaptacji. Minusy można by tu mnożyć. Ogólnie film został zdecydowanie odarty z magii dwóch poprzednich części. Na korzyść filmu przemawiają tylko mroczniejsze plenery i wnętrza, Fred i George Weasleyowie oraz niezastąpiony Alan Rickman jako profesor Snape.
Tonks, czy to ta Tonks z forum na onecie :) ?
A tak poza tym zgadzam się z większością Twoich wywodów...zwłaszcza odnośnie Lupina :D. Choć z drugiej strony gdzieś ostatnio przeczytałam, że skoro Rowling zaakceptowała tez wszystkie "przeinaczenia", to widocznie coś w ten deseń wyniknie w następnych częściach książki (?). Ciekawa teoria.
Ja po drugim seansie i niektórych wypowiedziach na forach już pogodziłam się z rzeczywistością ;)
Pozdrawiam :)
A ja się zgadzam z Tonks. Jestem zawiedziona, ponieważ to jest także moja ulubiona część HP. Te wszystkie zmiany mnie zdenerwowały, chociaż nie jestem już dzieckiem. Osobiście powstawiałabym tam w ogóle innych aktorów, bo Lupin i Syriusz całkowicie nie pasowali mi do tych ról. Z tego, co zrozumiałam, z tych wszystkich książek wynika, że Syriusz miał być przystojny!!! A jak dla mnie to nawet odrobinkę nie był! (bez obrazy dla aktora) Chyba nie tylko ja mam wrażenie, że reżyser albo nie czytał książki albo nie bardzo się do tego przykładał! Było w tym filmie co prawda kilka ciekawych lub zabawnych scen, ale ogólnie nie jestem zachwycona. Poza tym, to chodzenie w "mugolskich" ubraniach było całkowicie nie na miejscu (żenada). Mogłabym wymieniać jeszce o wiele więcej przykładów niezgodności z książką, ale szczerze, nie chce mi się. Film ogólnie dobry, ale nie jako ekranizacja tej książki. Czekam na następną część, może reżyser się przyłoży. Ale wielkie brawa dla Alana Rickmana - jest stworzony do swojej roli!
Ludzie chciałbym sciagnac jakis film ale niewiem gdzie! dajcie jakies namiary.z gory dzieki.
słyszałam bardzo wiele negatywnych opinii zanim się wybrałam na film, a jednak poszłam i bardzo mi się podobało. pierwsze 2 części były bardziej bajkowe, ta jest raczej mroczna - i bardzo dobrze, taka interpretacja jest świetna. nie ukrywam, że mam bardzo dużo zastrzeżeń (np. nie tak wyobrażałam sobie wilkołaka, a Lupin to w ogóle mi się nie podobał, grał dobrze, ale gdzie mu do Lupina z książki), ale ogólny efekt jest super.
no cóż. to skoro nie dotknął tej wierzby to ja też obniżam ocenę o połowę. A serio: no, co jak co, ale takimi wypowiedziami to jestem "strasznie zawiedzony". IDIOT!!
no cóż. to skoro nie dotknął tej wierzby to ja też obniżam ocenę o połowę. A serio: no, co jak co, ale takimi wypowiedziami to jestem "strasznie zawiedzony". A po cholerę ten gość z obrazu i te inne farforcle. IDIOT!!
dla mnie najwieksza strata bylo WYCIECIE BARU "POD TRZEMA MIOTLAMI" -- chyba tam byla jakas scena (czytaj: migniecie), ale przeciez wlasnie tam, ukrywany pod choinka przez hermione, HARRY DOWIEDZIAL SIE O POWIAZANIU JEGO OJCA Z BLACKIEM!!!! wyobrazalem sobie te "trzy miotly" jak taki piekny, przytulny, obity w drewnie bar, przytulny, z ostrokrzewiem i szyszkami (to byl w koncu okres bozonarodzeniowy), pelen ograglych dziwacznych stolikow, z mnostwem wspanialych, pieniacych sie napojow itd.....
JAK MOGLI TAK ZLE POTRAKTOWAC "POD TRZEMA MIOTLAMI"?? (a w sumie wcale ich nie ujac)!!
to jest ogromny zal... liczylem ze to bedzie takie urocze, swiateczne, cudowne miejsce, a tu... klapa.
LUKASZ-ASZ-ASZ
Jagby nie czytał książki to nie było by :
1) Syriusza
2) Błędnego Rycerza
3) Ciotki Marge
4) DEMENTORÓW !
5) Hardodzioba
6) Wróżbiarstwa
7) Opieki nad magicznymi stworzeniami
8) itp.
A tak wogóle to każdy reżyser Harry'ego musiał przeczytać książkę. Ćuaron przeczytał!
Gdyby nie czytał książki to by nie było :
1) Błędnego Rycerza
2) Syriusza
3) Hardodzioba
4) DEMENTORÓW!
5) Ciotki Marge
6) Wróżbiarstwa
7) Opieki nad magicznymi stworzeniami
8) Itp.
A tak wogóle to każdy reżyser Harry'ego musiał przeczytać książkę. Ćuaron przeczytał!
Gdyby nie czytał książki to by nie było :
1) Błędnego Rycerza
2) Syriusza
3) Hardodzioba
4) DEMENTORÓW!
5) Ciotki Marge
6) Wróżbiarstwa
7) Opieki nad magicznymi stworzeniami
8) Itp.
A tak wogóle to każdy reżyser Harry'ego musiał przeczytać książkę. Ćuaron przeczytał!
nio na filmiku byłam wczoraj i uwazam ze to nie to samo co ksiazka-zgadzam sie z tym ze wiele zostało pominiete(ale musze przyznac ze jezeli rezyser miał by pokazac ten film ze szczegółami-tak ja ty tego chcesz no i ja rzecz jasn,to film by trwał z jakies 5 godzin...wiec nie miał wyjscia)ale i tak jak na film to był całkiem spoko-ale nadal uwazam ze ksiazka była lepsza......;)
nio na filmiku byłam wczoraj i uwazam ze to nie to samo co ksiazka-zgadzam sie z tym ze wiele zostało pominiete(ale musze przyznac ze jezeli rezyser miał by pokazac ten film ze szczegółami-tak ja ty tego chcesz no i ja rzecz jasn,to film by trwał z jakies 5 godzin...wiec nie miał wyjscia)ale i tak jak na film to był całkiem spoko-ale nadal uwazam ze ksiazka była lepsza......;)
Ech. :-)
Wiecie, co jest dobre na poprawę samopoczucia? Czytać forum. :-) I nie mówię tylko o tym, ale o każdym. Po prostu zarąbiści ludzie, a jakie wyszukane komentarze, często nawet odbiegające od tematu. :-)
Ale nie, spoko. Świetnie się Was czyta, tylko chwała!!, że czytam Was po obejrzeniu filmu. :-)
Trochę sie zgadzam z Wami jeśli idzie o "dbałość o szczegóły", ale od razu czuć zawód?? :-) Coś jest nie tak. Nieważne...
Jedno mnie niezmiernie cieszy, widzę na forum także dojrzałe wypowiedzi /Nie mówię tu o sobie! :-)))))/
Jednego na koniec Wam życzę, większy dystans i radość z oglądania filmu, za który zapłaciliście! ;-)
Pozdrawiam
J.