...w pewnym momencie nawet Bear Grylls wystąpił, tylko miał czapkę i brodę ;D
Dobry film, jeżeli chodzi o fabułę. Obejrzałem wszystkie części i ŻADNA nie wystraszyła mnie choć trochę, ale przyznam, ze film jest dobry i trzyma w napięciu. Jeden minus, to że od 3 części powtarza się ta sama historia (ktoś znalazł kostkę, otworzył i po niego przyszli), czyli znamy zakończenie. Pierwsze trzy części były według mnie najlepsze. Serię oceniam na 8/10. Za to, pierwszą cześć na 9/10.
Może dlatego, że Hellraiser nie wpisuje się w kanon typowych straszaków, których głównym chwytem są akcje, które sprawią, że jedynie podskoczysz na skutek nagłego głośnego dźwięku czy tego, że ktoś wypadnie zza rogu, a potem o tym zapomnisz. To bardziej klasyczny horror, który za fasadą, typowej dla dzisiejszych horrorów, eskalowanej makabry, straszy gęstym klimatem i wypracowaną przez większość serii ciekawą mitologią. Podobnie jak, chociażby, w dziełach Lovecrafta (to ten Pan od ośmiornicogłowego Cthulhu, jakby ktoś nie wiedział), a także wielu przed nim, człowiek stawiany jest naprzeciw siłom, których nie może opanować, a nawet objąć rozumem. Cenobitów nie da się zabić jak typowych potworów z demonicznym rodowodem. Jedyne co możesz zrobić to się z nimi targować. Film nie nadaje się do oglądania w dowolny dzień, o dowolnej porze i w dowolnym towarzystwie, szczególnie teraz gdy większość efektów wieje sztucznością.