Wśród historycznych filmów jest mniej więcej tym, co najnowsza część piły wśród horrorów.
Wyobrażacie sobie dobry film, w którym to katolicy są przedstawieni pozytywnie, a protestanci negatywnie? Nie, bo to nie wpisuje się w tendencje.
O ile pamiętam w "Kapitanie Alatriste" główny bohater - katolik - walczył na wojnie przeciwko protestantom.
Taka moda, takie czasy. Choć jest jeszcze jedna gorsza tego odmiana - poprawnośc polityczna. W jej imię w filmach pokazywane są okropne rzeczy, zniekształcenia.
Tak, bo to katolicy zorganizowali rzez hugenotow. Tendencyjne to zaczyna być bronienie oprawców i najbardziej zakłamanej instytucji świata. We Francji, to akurat hugenoci byli pod butem, w innych krajach katole, co bie zmienia faktu, że ludzie mordują się w imię religii. Temu chciał zapobiec Henryk. I o tym jest film.