Jak wyżej jestem w kinie regularnie 2-3 razy w tygodniu na każdej nowości.
Zaczyna się jak serial i czuć, że to jeden z tych filmów w którym robią wszystko żeby dociągnąć do 90 minut i zakończyć.
Brak fajnych efektów specjalnych, brak tego "czegoś" takie okrojone "300" bez patosu.
Co prawda jeszcze nie oglądałem, ale skoro mowisz ze bez patosu to chyba pojde na to do kina;)
W amerykanskich filmach jest tyle patosu ostatnio ze az się zygac chce, na Man of steel jak Costner zginął to normalnie chyba bym im hymn amerykanski zaspiewał debilom tylko słow nie znalem
:)) wiesz ciezko w opowiesc o herkulesie wcisnac amerykanski watek - ale zgadzam sie z Toba pelno ostatnio amerykanskich herosow od universum marvela po ostatnich transformersow ale tu naprawde plytko pierwsze 15 min to jakbym serial ogladal w polsacie :-p czekalem na reklame :)