ale warto zobaczyć młodego arnolda i jego łamaną angielszczyznę, jeszcze ta szpara między zębami śmieszna, można się pośmiać, 5/10.
To pierwszy film Arnolda, faceta który generalnie to się czymś innym zajmował :)
A tak serio, to chyba ktoś to zauważył i w następnym filmie Arni tylko był i bez słowa pokazał klatę i po scenie.
Dopiero po Terminatorze Arnold się wyrobił aktorsko i jakoś gra.
Czytam wlasnie jego biografie "Pamiec Absolutna" I naprawde chwala mu za to co osiagnal :)