Dobrze, że tacy Herzogowie istnieją i nie muszą cię pytać o nakręcenie filmu według własnego punktu widzenia. Bo oczywiście powinien go skopać, wdeptać? Nie widzisz całej głębi tragedii tego człowieka? To nie jest polityczny esej to jest bardzo intymny portret faceta, który miał w rękach guzik atomowy i się go wyrzekł w imię pokoju. Jasne że ZSRR (nie ma i nie było czegoś takiego jak ZSRS) leciało gospodarczo na mordę i się sypało, ale właśnie dlatego mogło wierzgnąć wojną. I nie było by ciebie i mnie, gdyby twardogłowi w 1984 czy 85 postawili na swoim. Poczytaj. Trochę szacunku.

Po pierwsze Panie Mądraliński Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich jest równie poprawne jak użycie formy Radzieckich, a w książkach, o tej tematyce, z którymi się zetnkąłem używano właśnie formy ZSRS. Po drugie nie chcę nikomu odbierać prawa wygłaszać własnych opinii i kręcić filmów jakie chcą kręcić, więc nie wiem z którego kapelusza wyciągnął Pan taki wniosek. A po trzecie broń atomową posiadają również inne państwa. Im też okazuje Pan wdzięczność za swoje życie (bo przecież żaden z nich nie użył jej na Panu)?