Wow! Super, że wróciłaś!
Już myślałem że ten dzień będzie stracony, a tu taka miła niespodzianka :)
Jezu zachowujecie się jakbym wróciła z Mordoru. :) Zastanawiałam się czy w ogóle ktoś zauważył że mnie nie nie ma a teraz dowiaduje się, że nie tylko się o mnie niektórzy martwili lecz jeszcze się cieszą, że wróciłam. :) Strasznie to miłe z Waszej strony. Wróciłam lecz tylko na chwilkę (choć myślę że teraz szybciej się pojawię ponownie). Już by mnie nie było ale właśnie piszę odpowiedź do twojej recenzji :). Dłuuuugiej... :)
Martwiliśmy się, tak długo byłaś nieaktywna na forum, że nie wiedzieliśmy co się stało.
Przyznaj się, byłaś jednak w tym Mordorze :)
A wiesz że prawie. Ale już wróciłam :). W drodze powrotnej zahaczyłam o Rivendell a wiesz że tam nie czuje się upływu czasu :).
Belief jak cie nie ma na filmwebie to jakby człowiek nie miałby ręki :) brakowało mi twoich wpisów :)
Też mi nowość :D Ale to pomyłka bo tą funkcję pełni na tym forum nieprzerwanie od dawna ktoś inny. Także muszę Cię rozczarować nie jesteś największym chamem na tym forum. Muszę nawet Cię bardziej zmartwić, nie plasujesz się nawet w pierwszej 10 :(.
Ale dziś plotek nazbieram :D
Mamy nawet mistrza ortografii na forum, strażnika ortografii - bartuś.
Były setny temat o boxofficie wczoraj, 80 postów w godzinę, chyba rekord :D Nawet fani zauważyli, że Ten Którego Imienia Nie Można Wymawiać jest "bleee" i "ten zły" :)
Co Ci powiem.Robiłem na forum porządek,jeszcze jak nie było zarysu fabuły przy pierwszym Hobbicie.Myślałem wytrwam w misji,niestety okazała się to walka z wiatrakami.Więc jeżeli tak usilnie próbujesz ''walczyć'',to muszę cię zmartwić.Spóźniłeś się jakieś cztery lata.
Faktycznie nie zauważyłem.Coś słabo widoczny byłeś przez ten okres.Za to teraz widzę,że dopadła cię jakaś obsesja na punkcie niektórych użytkowników.Po za tym twoja walka była mocno stronnicza,największego szkodnika forum bronisz,innych odsuwasz od siebie.A i jeszcze jedno!Jeżeli Twoja walka polegała na tym,że prześcigałeś się z użytkownikami w ilości użyć słowa troll w jednym zdaniu,to za przeproszeniem jest to Ch.. nie walka.
Słabo widoczny hahah rozbawiłeś mnie teraz. Zawsze reprezentowałem to samo stanowisko i kiedyś byłem cacy a teraz nie. Trudno się mówi.
Czyli rozumiem, że Peter Jackson nie musi przestrzegać jednych z najważniejszych wątków pierwowzorów? To czemu nie ocalił Killiego i nie dał mu dokończyć "słitaśnego" i zupełnie bezsensownego wątku miłosnego z Tauriel?
Nie można myśleć w ten sposób. Armie w filmie są 4, w książce jest ich 5. Brakuje Wargów- po prostu ich nie ma. Koniec, kropka. Nie ma mowy o własnej interpretacji- to tak jakby zacząć zmieniać Biblie...
Trochę grzeczniej... Nie masz prawa mnie oceniać po jednym poście, a co dopiero w ten sposób.
Gobliny (ewentualnie przedstawmy to jako orków), Elfy, Ludzie, Krasnoludy... Kto jeszcze? Kogoś brakuje? Tak! Np. Wargów, których Tolkien przedstawił w książce, którą czytano dzieciom w Wlk.Brytanii podczas II wojny światowej.
Po pierwsze, książki Tolkiena to nie Biblia, a jego świat i wątki tam przedstawione nie są religią.
Po drugie, w filmach opartych na wątkach biblijnych też bywają różne rzeczy pozmieniane.
Po trzecie, adaptacja książek na filmy wiąże się w dużej mierze właśnie z interpretacją.
Po czwarte, nie uważam armii wilków z własnym dowódcą za jeden z najważniejszych wątków w książce.
Ja gdzieś czytałam, że Tolkien jest traktowany na równi jak Biblia, chodzi o sprzedane egzemplarze :D
Akurat wiem kim jest piąta armia, ale jest wielu zwykłych "kowalskich" którzy stwierdzą "wtf? gdzie ta piąta armia?". Przykładów mamy multum na forum. Jack$on dał ciała w tej kwestii i tyle.
Ok, ale "zwykły kowalski" ma taką samą możliwość usłyszeć zdanie wypowiedziane najpierw przez Legolasa, a potem Bilba, że "z północy nadchodzi druga armia orków". To, że ktoś z widzów nie zauważył w filmie dwóch zdań, nie jest winą Jacksona.
Więc jest tylko jeden tekst o tym że mamy do czynienia z piątą armią Bolga, powinno być to mocniej zaznaczone żeby po seansie nie było niedomówień. Gdy wychodziłem z kina słyszałem pytania czy piątą armią miały być nietoperze, a może orły? Do tego jak zmiesza się nam armia orków Azoga z armią orków Bolga to wygląda to jakbyśmy mieli jedną armię, a nie dwie.
To "puszczanie latawców" to raczej było od Azoga, a nie Bolga.
Czy zna ktoś może podobną sygnalizację w bitwach naszego świata? Podejrzewam, że coś takiego było. Może nie "latawce", ale jakiś inny sposób przekazywania informacji ze sztabu do oddziałów, bez bezpośredniego udziału dowódcy w bitwie.
Rzeczywiście czytałam chyba kiedyś coś takiego o Czyngis Chanie w jego powieściowej biografii. Była tam scena, jak on decyduje się tak właśnie prowadzić bitwę, a jego podwładni się dziwią. Ale strasznie dawno to czytałam i może mi się coś pokręciło ;)
W każdym razie jest coś na rzeczy.
Jeśli latawce uważasz za najlepszy pomysł z całego filmu to naprawdę film musi być bardzo słaby.
No, do najlepszych nie należy. Latawce to bardzo oryginalny pomysł, jeden z niewielu pomysłów Jacksona, które mi się podobały. Takiego sposobu dowodzenia nie widziałem jeszcze w żadnym filmie. Poza tym cieszyło mnie, że Azog nie brał udziału w bitwie, bo po prostu nie mogę patrzeć na jego mordę i słuchać jego bitewnych "okrzyków". Ta postać od początku mnie irytowała, dlatego im mniej go tym lepiej.
Dobre spojrzenie na tą postać, też go nie cierpię, jako czarny charakter jest po prostu beznadziejny, potrafi tylko drzeć japę i robić głupie (groźne) miny.
W filmie nie ma. I nie słuchaj tych wszystkich przekrzykujących się zaślepionych fanów próbujących bronić na siłę marnego tworu jakim jest ten film. Żadne orły, żadne trolle, żadne armie Bolga czy Azoga. W filmie noszącym tytuł "bitwa PIĘCIU armii" są tylko cztery! W książce natomiast jak napisał już Antrax91 piątą armią byli Wargowie (takie inteligentne mówiące wilki w filmie sprowadzone do wierzchowców orców).