Kto by wygrał według was?. W ,,drużynie pierścienia" Gandalf pokonał Balroga chociaż sam przypłacił by to życiem gdyby nie ptaszki które znowu go znalazły konającego.Wiec Gandalf ma siłe ciosu Balroga.
Smaug za to nie wiadomo tak naprawde jaką siłą dysponuje ponieważ pokonał żadnej znaczącej postaci jednak skoro Thorin z tego co przynajmniej widać było na filmie nie miał z nim żadnych szans a sam Thorin jak wiadomo pokonał Azoga chociaż sam także zginął.Z tego mozna wnioskować siła Smauga to conajmniej 2 Azogów.:)
Mimo wszystko Stawiam na Smauga w bezpośredniej konfrontacjii z Gandalfem w miare uczciwej walce a nie strzelanie z procy w serce.:0
W sensie, żeś był tym bladym osobnikiem, co się za nim od połowy Dwóch Wież ciągle szlajał, czy może tym gościem, co to wszedł w Drużynie Pierścienia i pytał o rozkazy z Mordoru?
Konfabulujesz, przecież z marchewką po planie Peter Jackson chodził. Chyba, że źle czytałem podpisy pod zdjęciami i marchewka to Peter Jackson, a ty jesteś tym pulchnym, wesołym brodaczem.
No właśnie A Gandalf czasem zachowuje iracjonalnie potrafił stawić czoła Balrogowi a innym razem uciekał przed orkami mając u boku kompanie krasnali to samo chowanie sie na drzewach i rzucanie szyszkami.Balrogi są tylko nieco niżej od smoków w hierarchii siły wiec takie zwyciestwo bez dwóch zdań to nieco dyskusyjna sprawa.
To tylko filmy. Tak jak mówię - nie doszukujmy sie Bóg wie jakiego realimu. Nie wiemy, jakbyśmy MY zachowali sie w takich warunkach np. gdy ściga sie horda goblinów.
Ale nie to że uciekli od goblinów z tych jaskiń....Potem przyjechali orkowie których Balrog zapewne rozp.epszyłby jednym smagnieciem bata.A Gandalf ucieka na drzewo jak wiewiórka:)
To samo w filmie to wyglądało wrecz smiesznie jak na tych polach ich ganiało paru wargów a oni spiepszali gdzie pieprz rośnie.....
Dlaczego Gandalf ucieka jak wiewiórka? Ano dlatego, ze gdyby był sam, moze by wymyślił coś dla samego siebie, ale niestety miał ze sobą hobbita i 13 krasnoludów, których jakby nie było musiał chronić. Azog to nie nie przelewki ;)
Nom ale w książce nie było Azoga.A jak był w filmie to przecież Thorin sam mógł go pokonać nawet.Niby zawsze jest jakieś wyjaśnienie że to tamto ale czasami komicznie to się prezentuje.Pozatym Ci krasnoludowie jeszcze chwile wcześniej robili rzeżnie jak Neo w Matrixie w tych jaskiniach.
A widzisz, to całkiem proste. W jaskiniach wiedzieli, że wygrają, bo tak było w książkach. Ale z tym Azogiem to zbaranieli. Bo cóż to? Idą, a tu nagle jakiś albinos, niemal jak z Kodu Leonarda Da Vinci, tylko z grabiami zamiast ręki. To nic dziwnego, że uznali, że nie ma co w starciu z nieznanym ryzykować, lepiej przeskoczyć do sceny z goblinami i wargami, by uniknąć ewentualnych paradoksów.
Tak ale jak np oglądasz juz którys raz tio zaczynasz sie zastanawiać.Zresztą np we władcy Gandalf mógł na godzine założyć pierścień wygrać wojne i nie było by całego zamieszania( a to że przy okazji zostałby nowym Bogiem Śródziemia komus przeszkadzało chyba najbardziej jemu samemu).Nom tak moc by zaraz opetała bo sam sie bał dotknąć pierścienia tak samo Galadriela.Albo zaraz ta scena z ptakami czemu Gandalf znowu nie poprosił ptaków zeby podrzucili całą ekipe pod góre tylko leźli na piechote :)
Tu się akurat nie masz co spierać, Kamil. Motyw z orłami był wałkowany wielokrotnie i to nawet Tolkienowi wypominają, że wykorzystywał Gwahira i ekipę wtedy, gdy było to fabularnie wygodne. Za tą jedną przysługę Gwahir przynajmniej 3 razy ratował Gandalfowi albo jego kumplom tyłek - las i gobliny na wargach, bitwa pięciu armii, ucieczka z Isengardu i pola Pellenoru. Nawet nie 3, tylko 4.
A co? Ktoś ma je ukraść? Bo jeśli to miała być riposta, to obawiam się, że nie ma sensu.
Łojzicku, nie mam dowodów bo natknąłem się na to na jednym z for już pewien czas temu. Na 99% był to fragment Listów.
Tolkien nie chciał, żeby orły były traktowane jak taksówka lub autostop. W końcu to świadome i szlachetne stworzenia.
W WP główną rolę odgrywa symbolika. Niektórzy zdają się nie widzieć, że to nie jest zwykła opowieść o wrzucaniu błyskotek to ognia i siekaniu orków. Cała ta wyprawa, losy Froda i Sama, jest tu niezbędna.
Oczywiście, że jest, jednakże z punktu widzenia sensu scenariusza, co i rusz tymi orłami jednak latają i w tym miejscu moim skromnym zdaniem Tolkien poczynił drobny błąd.
Swoja drogą to tych całych orłów mogło by nie być nic nie wnoszą i są jakieś takie ,,kiepawe"
Balrogowie byli wyżej w hierarchii od smoków, ale nie wiem gdzie był Gandlaf. Dlatego nie stawiam ani na jednego ani na drugiego.
Golum jest sprytny, mały więc ciężko go trafić, umie obgryzać palce i prawie wygrywa w zagadkach.
Na jakiej podstawie uważasz Balrogowie byli wyżej od smoków,skoro smoki to najpotężniejsze istoty?
nie mówię, że Saurona, ale Smoki były wyhodowane przez Melkora, a Balrogowie byli Majarami więc wydaje mi się, że są tak jakby silniejsze.
Akurat Saurona zostawiam wystarczy ze go Galadriela wypłoszyła jak niegrzecznego dzieciaka co przeszkadza na lekcjach.
Chociaż obstawiam ze dawne smoki Ancalagon czy Glaurung i może jeszcze jakis nawet w pojedynke miał by z nim nie małe szanse.
Gandalf miał jak już pisałem level capa nałożonego w Valinorze. Balrog nie dość, że nie miał, to jeszcze sobie unikatowego skina wykupił i miał konto premium.
Czasowe, wygasło mu, jak tłukli się w tym basenie, albo jak przeleźli z basenu na wieżę, jakoś po drodze w każdym razie. Pewnie miał kod z gazety.
W sumie to przynajmniej mu tego killa na Gandalfie policzyło. No chyba, że interwencja adminów, która przywróciła Gandalfa cofnęła wynik tego pvp.
Kamil, na miły Bóg... Wiele się po tobie spodziewałem, ale nie że potraktujesz poważnie taki temat.
Ale skoro już przy tym jesteśmy, to zależy. Odniosłem wrażenie, że Gandalf w odmianie białej nie miał już nałożonego level capa, acz dawno nie zaglądałem do Silmarillionu i mogę się mylić.
Nie traktuję tego tematu powaznie, ale nie uwazam go też za jakis trolling, broń Boze. Odpowiedziec sobie każdy może, nie przesadzajmy.
Gandalf w białym skinie był około 3 razy silniejszy, ale miał pewne ograniczenia.