PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
2014
7,2 250 tys. ocen
7,2 10 1 249897
5,6 60 krytyków
Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Upadek filmwebu

ocenił(a) film na 9

Niestety, ale opinie na tym forum pokazują jak bardzo leży poziom ocen na tym portalu, który z założenia był fantastyczny.

Najpierw apel: Jeśli po czytaniu opinii na filmwebie zacząłeś się wahać czy na pewno iść do kina - pójdź.

A teraz meritum: Właśnie wróciłem, nie zdążyłem jeszcze kurtki dobrze odwiesić. I apeluję:
Ludzie, co jest z wami nie tak?
ja się zgadzam - Władca jest genialny, postawił wysokie wymagania Hobbitowi, ale według zebranych tu opinii yo Hobbit mógłby dostać 1-2 albo 10. Opamiętajcie się, a może będzie jeszcze jakaś nadzieja. Nie możecie filmowi dawać ocenę 2 'bo Legolas nie potrzebuje grawitacji'. Film to nie tylko takie sytuacje, trzeba jednak patrzeć całokształtem.

Sam film oceniam na 9 - tak, nie uważam za arcydzieło, ale jest to film wysoce ponad przeciętny. Owszem - muzyka nie rzuca na kolana jak w pierwszej części Władcy, ale jest idealnie dobrana do filmu, słucha się jej również przyjemnie (tak, przesłuchiwałem przed seansem).
Dalej - krajobrazy i scenerie. Tak zwany ból d toczy się że za dużo CGI, green screeny - a nie zastanowiło was może kiedyś jak powstaje tło na takim GS? Nie zawsze musi to być wygenerowane komputerowo, nakładanie warstw jest również używane. Ja nie odczułem żadnego przesytu, a wręcz przeciwnie - byłem urzeczony obrazem.
Scenariusz? Słysze głosy, że Smauga zabili przed początkiem filmu - czyli mieli odrzucić fabułę książki i polecieć na nim obalić Gondor, jasne. Panie Jackson, dziękuję za tyle wątków i odniesień z innych dzieł Tolkiena. Natomiast z drugiej strony - głosy że za dużo dodanych wątków, nie zgodzę się. Miłość krasnoluda i elfki? Legolas? Thranduil na jeleniu? Te wątki dodały filmowi życia. Chciałbym zobaczyć reakcję szanownego forum, gdybyśmy widzieli bitwę z perspektywy Bilba.
I na koniec - jako wisienka - Legolas i grawitacja. Zgoda, lekko przesadzona scena, ACZKOLWIEK! Elfy cechowała od zawsze ponad ludzka zwinność i gracja. Jeśli Legolas potrafił w pięknym stylu zjechać ze schodów na tarczy, zabić Mumakila, czy wspiąć się na konia w galopie - to mnie ta scena nie boli.

Dlatego osobiście dałem mu ocenę rewelacyjny - owszem, jestem fanbojem, ale rozumiem też oceny 8 i 7. Natomiast oceny poniżej 4 - zapraszam tych oceniających do obejrzenia filmów naprawdę słabych. Nie chcę rzucać tytułami, bo wszystko jest oczywiście obiektywne - ale jeśli ktoś uważa że Hobbit jest gorszy od 7 części akademii policyjnej (wg średniej oceny filmwebu)... to już pozostawię do waszej interpretacji.

Prawdopodobnie mogę zostać za ten post ostro zbluzgany, ale hej - forum publiczne, każdy może się wypowiedzieć!

I jeszcze na PS - jeśli ma postać film (trylogia!) z bitwy o północ, ze zniszczenia Numenoru, czy pokonania Morgotha - Jackson ma mój miecz łuk i topór.

obleh

Skoro więc jest to coś co robi od małego, nie powinna aż tak dziwić celność czy skuteczność Bilba :)

Dragine

Otóż to :)
I mam tu jeszcze fragment z książki.

"Rozglądając się wokół spostrzegł mnóstwo kamyków leżących tuż, jakby w łożysku wyschłego potoku. Hobbit miał wprawę w rzucaniu kamieniami. Nie potrzebował szukać długo, by znaleźć zgrabny, gładki kamyk jajowatego kształtu, w sam raz pasujący mu do ręki. Gdy Bilbo był mały, nieraz zabawiał się ciskaniem kamieni, tak że króliki, wiewiórki, a nawet ptaki uciekały mu błyskawicznie z drogi, jeśli zauważyły, że się schyla; dorósłszy spędzał wiele czasu na takich grach jak palant, piłka i kręgle - słowem spokojne zabawy polegające na rzucaniu do celu; Bilbo znał różne sztuki prócz puszczania kółek z dymu, zadawania i rozwiązywania zagadek i gotowania, chociaż nie miałem dotąd czasu, aby wam o tym powiedzieć (...) W tym okamgnieniu Bilbo cisnął kamieniem. Trafił prosto w głowę. Pająk bezwładnie spadł z drzewa, plasnął o ziemię i legł z podkurczonymi nogami. Następny kamień ze świstem przeciął gęstą sieć, porwał nici i paf! - uśmiercił na miejscu tkwiącego w jej środku pająka."
Hobbit, rozdział 8

Ten fragment dotyczy walki z pająkami w Mrocznej Puszczy, ale tak jak napisał obleh - walka z orkami za pomocą kamieni może być nawiązaniem do właśnie tych umiejętności hobbita wspomnianych w książce.

ocenił(a) film na 8
Eridor

Bardzo trafna opinia, choć film ma słabe strony. Byłam trochę rozczarowana tak szybkim zastrzeleniem smoka a momenty miłosne Kiliego i Tauriel były trochę naciągane.

Niemniej jednak bardzo przyjemnie się oglądało i nie żałuję wydanych pieniędzy na kino. Poza tym przy tego typu filmach, odstępstwa od oryginalnej fabuły aż tak nie rażą.

Selene91

Smok został wręcz zabity za późno. Powinien zginąć w drugiej części.

ocenił(a) film na 8
obleh

No zgoda, ale fajnie mi się go oglądało. Z resztą, przerzucili 5 minut akcji do następnego ,,odcinka" po czym zaraz go uśmiercają. To albo uśmiercam go tak jak mówisz albo rozwijam nieco i daję ludziom popatrzeć. Smaug w całym hobbicie wyszedł najlepiej.

użytkownik usunięty
Eridor

TO jest po prostu BDB fantasy.... czego chcieć więcej?

ocenił(a) film na 5
Eridor

Odnosząc się do tych wszystkich krytycznych uwag dotyczących tej trylogii a przede wszystkim tego filmu trzeba sobie jednak jasno powiedzieć że:
-tak były odstępstwa od książki
-tak nie ma w tym filmie praw fizyki
-tak wydarzenia po samej bitwie były potraktowane tak jakby podsumowujących zdarzeń już potem w ogóle nie było
-tak Thranduil zachowuje się w tym filmie momentami dziwacznie

Jedno jednak mnie w ocenie dla filmu "Hobbit:Bitwa pięciu armii" zastanawia. To że film Jacksona ma taką samą średnią obecnie jak szczególnie dwa filmy które są jednak według mnie słabsze albo i dużo słabsze niż ten czyli "Gwiezdne Wojny:Mroczne Widmo" i "Gwiezdne Wojny:Atak Klonów"!!!
Jak można "Bitwę pięciu armii" zrównać średnią głosów do tych obrazów?? Przecież te dwie części Star Wars pod względem scenariusza,obsady i gry aktorskiej także przyjemności z samego oglądania są słabsze lub nawet dużo słabsze niż obraz Jaksona. Dla filmu PJ jest to ujma na którą jednak ogólnie nie zasłużył.


Ten film moim zdaniem pomijając te minusy o których napisałem(bo brak patosu nie jest dla mnie minusem,pamiętam jak narzekano na tony patosu w "Powrocie Króla") jest naprawdę dobrym filmem dla kogoś kto nie koniecznie jest fanem Tolkiena i jego twórczości.

ocenił(a) film na 3
Eridor

Jeszcze nie miałem (nie?-)przyjemności obejrzenia trzeciej części, więc nie oceniam...Do samego pomysłu nakręcenia TRZECH TRZYGODZINNYCH filmów na podstawie książeczki jaką był Hobbit podchodziłem bardzo sceptycznie - ale dałem filmowi szansę - część pierwszą oceniłem nawet, o ile mnie pamięć nie myli na 9/10 - za klimat i powrót do magicznego świata w kilka lat po genialnym (aczkolwiek też nie pozbawionym wad - trochę skopane/przeinaczone Dwie wieże), zaś już część druga po prostu mnie znudziła, wymęczyła i momentami poraziła swą pustką i po prostu głupotą rozwiązań scenariuszowych z nagromadzeniem tandetnych i efekciarskich efektów specjalnych. Piszę to jako stary fan powieści Tolkiena a także filmowego Władcy pierścieni - wydania kinowe i rozszerzone mam na półce w wersji BD (oraz poprzednie DVD) i nie pomnę ile seansów kinowych i domowych mam za sobą...Na każdą część Władcy czekałem z niecierpliwością - zawsze najpierw zaliczałem na komputerze wersję Divix - wyciekały przed kinowymi premierami, a następnie pędziłem po kilka razy do kina...Na trzecią część wybieram sie wyłącznie dlatego bo męczy mnie o to 9-letni syn, a poza tym zawsze miło razem pójść do kina...wersję BD też mu pewnie kupię "do kompletu", ale tu myśl o zakupie edycji rozszerzonej nawet nie przeszla mi przez głowę - co tu jeszcze można rozszerzać ???
Podsumowując - Wladca - genialna adaptacja kultowego dzieła literackiego, Hobbit - niestety w moim prywatnym odczuciu - ordynarny skok na kasę wykorzystujący sentyment fanów - dlaczego zarobić raz, jak można 3 razy (nie licząc wydań na nośnikach, edycji rozszerzonych, zabawek, gadżetów, albumów itp.) Ta trylogi to niestety Hobbit Petera jacksona, nie zaś Tolkiena - odrębna historia luźno oparta na powieści, z udziałem postaci mających swój rodowód w książce...

ocenił(a) film na 10
Eridor

Człowieku 100 % za twoim zdaniem stoje

ocenił(a) film na 1
Eridor

9/10? Lolz, żal mi cię gimnazjalisto. Naukowcy od lat apelują, że co nowe pokolenie, to głupsze. .. i gówno wie o kinie.

Ten film, jak zresztą każdy z dubbingiem dla dzieci, to papka dla gimbusów. Normalnych, poważnych filmów nie dubbinguje się wcale, bo 5-latki chodzące na dubbing ich nie oglądają. Polskimi nieudolnymi aktorkami bawiącymi się w film i podkładanie piskliwych głosików podniecają się tylko najmniej inteligentni "widzowie", którym wszystko jedno co i jak gra, byle po "polskiemu" grało. I te ich polskie "gwiazdy"-aktorzyny, co to nic w życiu nie osiągnęły, poza podkładaniem podróbkowych głosików pod polskim blokiem w polskim garażu XD Nikomu z gustem to nie imponuje, a raczej wzbiera na wymioty, poza mentalnymi dzieciuchami i upośledzonymi, infantylnymi ciotami z pewnego PRO-DOWNBBINGOWEGO forum.

użytkownik usunięty
Eridor

ludzie za dużo uwagi przykładają do gwiazdek,
film mi się bardzo spodobał, nie żałuję wyjścia do kina, i popieram autora tematu, uzytkownicy strasznie spinają się, a niektóre recenzje są wręcz śmieszne, ten film stworzono przede wszystkim dla kasy i rozrywki taka jest prawda i te rozrywkę znakomicie zapewnia, nie jest pretensjonalny i nie pretenduje do miana kina niszowego, jest filmem fantasy, ludzie zastanwiają się nad grawitacją w tym filmie, próbuja racjonalizowac, a głownym antagonistą jest ork z ręką-mieczem, no ludzie...

Eridor

Zgadzam się z Tobą. Nie jestem fanem Hobbita a ostatnia część mi się niepodobała. Mimo to rozumiem o co Ci chodzi. To jest bardzo zauważalne w dyskusjach pod wieloma innymi filmami. Filmweb opanowało mnóstwo użytkowników których miłośnikami filmów by nie nazwał. Raczej zjadaczami popcornu którzy posiadają swoje gusty i nie potrafią zrozumieć że nie każdy ma taki sam. To działa w jedną i w drugą stronę. Moim zdaniem najlepiej jest omijać tematy niewarte naszej uwagi. Jakiś Kowalski, Nowak lub młodszy użytkownik wydaje czasem te 20 zł na kino, a gdy film mu się nie spodoba wylewa swoje żale tutaj. Broń boże jeśli komuś się podoba to co on uznał za "szit" wtedy przeważnie leci wielki hejt. Jeśli komuś film się nie podobał niech wystawi ocene, skomentuje ją, a dyskusje zostawi dla fanów, lub osób które mają coś ciekawego do powiedzenia. Niestety tak nigdy nie będzie. Pozdrawiam. ;)

dastan3000

W 90% przypadków to ludzie którzy ocenili film wysoko atakują tych którzy ocenili nisko.

Poniekąd sam to robisz pisząc z góry o "wylewaniu swoich żali" zamiast o wyrażeniu własnej opinii.

Ciekawe że ludzie którzy dali wysoką ocenę mają taki wielki problem z tym że ktoś dał dużo niższą.

klaus_kinski

"W 90%"? Masz jakieś statystyki? Napisałem że to działa w dwie strony. Fanom podnosi się ciśnienie gdy widzą tematy które nie musiałyby w ogóle powstać, ale zawsze znajdzie się ktoś kto musi na coś najechać. Brzydko mówiąc ból dupy. Nie mówię tu o osobach które skrytykują film konstruktywnie. Wiadomo że każdy ma do tego prawo. Większość niestety lubi prowokować. Fani też nie są święci. Spotkałem się z takimi którzy zmieszają Cię z błotem za inną opinię. Dla mnie wylewanie żalu to tematy typu "Gniot" , "Kto ogląda taki szit" to tylko przykłady które zapamiętałem. Sam wstawiłem hobbitowi dwie gwiazdki, bo film prócz niezłej rozrywki nie ma nic ciekawego do zaoferowania. Pozdrawiam. :)

dastan3000

Cóż w praktyce nie widziałem jeszcze ani razu by ktos wyzywał innych użytkowników za to że dali zbyt wysoką ocenę a widziałem mnóstwo przykładów gdzie ktoś wyzywał innych za to że dali zbyt mało. :)

Ja podniosłem ocenę z 2 na 3 bo ten film jest tak głupi że aż zabawny. Idealny do tego by się z niego naigrywać podczas oglądania.

Również pozdrawiam. :)

klaus_kinski

Może nie dosłowne najeżdżanie za to że ktoś dał wysoką ocenę. Też się z takimi spotkałem. Zastanawia mnie tylko czy jedni i drudzy mają czas na tak bezsensowne dyskusje. Jaki to ma sens i ile cennego czasu traci. Najbardziej jest to widoczne pod trzema Hobbitami. Komuś się nie podoba i wychodzi wielka dyskusja w której zwolennicy filmu próbują wszystko wyjaśniać i zapewniać że tak miało być i to takie oczywiste. Gdy komuś się podoba i słodzi filmowi, zaraz znajdują się osoby które skrytykują go za gust, albo nazwą w przypadku Hobbita "gimbusem który nie widział dobrych filmów". Drugie skrzypce grają tutaj fajni trylogii Władca Pierścieni, którzy zawsze dorzucą swoje trzy grosze porównując obie trylogie. Okej, na tym zakończmy naszą pogawędkę. Co do oceny to niestety się z Tobą zgadzam. Szczęśliwego nowego roku. ; )

dastan3000

Ano, niestety często najwięcej gadają ci co mają najmniej do powiedzenia.
I są pierwsi by wymuszać na kimś swoje zdanie, jakby chcieli w ten sposób poprawić swoje ego.

Fajnie jak fani mają mimo wszystko dystans i potrafią się pośmiać filmu a ludzie którzy krytykują też nie szukają zaczepek.

Szczęśliwego 2015 :)

ocenił(a) film na 8
Eridor

dobrze powiedziane! a raczej napisane. Też mi się wydaję, że oczekiwania co do tej części były wygórowane,wiem po sobie ;-) Biorąc pod uwagę zdjęcia,kostiumy,sceny batalistyczne... można doszukać się wielu plusów.nie jest to film idealny ale też nie fatalny.fajnie było odwiedzić Śródziemie i tyle :-)

ocenił(a) film na 8
Eridor

Nie zgodzę się. Jeśli kogoś mocno "wali" po oczach jedna scena z niedociągniętym tłem, nierealistyczna scena z Legolasem, kilka głupich tekstów typu: "matka cię kochała" bądź cokolwiek innego co się komuś nie podobało ma prawo ocenić ten film jak mu się podoba i tobie nic do tego czy to będzie 1, 2 czy 10.

ocenił(a) film na 8
Eridor

Również popieram, zastanawiałem się nawet nad 9, ale latający Legolas i kilka innych tego typu scen przesądziły o ocenie 8, ale za to zasłużonej. Mimo błędów i niedociągnięć jest to film niezwykły i wyjątkowy i takim pozostanie.

Eridor

Taa, upadek Filmwebu. Zaraz sie zawali, rozleci...

ocenił(a) film na 7
Eridor

Niby się z Tobą zgadzam, niby masz sporo racji tylko... tak bardzo żal, że Hobbit nie ma tej magii, którą ma LOTR...
Jako starej fance Star Wars od razu nasunęła mi się pewna analogia do tej właśnie sagi - IV, V i VI część ma w sobie to "coś" czego nie dały efekty komputerowe filmom powstałym 20 lat później - moc jest tylko ze starymi częściami:)
Podobnie jest w relacji LOTR - Hobbit, niestety...

Eridor

Oczywiście film był zrobiony bardzo dobrze, z rozmachem, fantastyczną ścieżką dźwiękową i obsadą... ale nie wiem, jak dla mnie po prostu był bardzo schematyczny, a miejscami bardzo przeciągany. Dłużyły się przede wszystkim sceny pojedynków. Wiadomo, że były zrobione widowiskowo, ale ile można zapierać dech w piersiach dla coraz bardziej wymyślnych akrobacji?
Wydaje mi się- ale to moje osobiste zdanie :D - że Peter Jackson mógł spokojnie zrobić z Hobbita 2 części i zmieściłby dokładnie tyle, ile opowieść tego wymagała, a widz wyszedłby z kina z bardzo pozytywną opinią na temat produkcji.

ocenił(a) film na 3
Eridor

Idea tego portalu jest taka, że każdy może wystawić ocenę jaką chce, Tobie nic do tego, szanowny panie. Jeśli nie podoba Ci się, to pisz własne recenzje :) Ja z pewnością nie zgadzam się z ludźmi dającymi temu filmowi powyżej 'czwórki', ale nie wypisuję o żadnych upadkach portalu.

ocenił(a) film na 4
Eridor

To może spróbuję wyjaśnić, skąd ten jęk zawodu i tak niskie oceny.
"Hobbit" po prostu nie jest drugim "Władcą Pierścieni". Ale dokładniej: "Władca" był zrobiony z miłości (czy to do kina, czy to do książkowego oryginału) i z pomysłem. "Hobbit" jest po prostu skokiem na kasę wypalonego faceta.
Już tłumaczę jak to widzę.

Przenieść klimat Śródziemia na grunt filmowy było naprawdę trudno. Tolkienowi tak się udało opisać poszczególne postaci, że czytelnik nie miał wątpliwości, że są potężne w jak najszerszym tego słowa rozumieniu. Wystarczy wspomnieć scenę zmiecenia przez rzekę Nazguli w "Drużynie Pierścienia". W powieści zrobił to Elrond, a wytłumaczeniem tego faktu nie była znajomość potężnych zaklęć, etc. On po prostu był władcą tej ziemi, do jego woli naginały się wszystkie żywioły. Pokazanie tego na ekranie było cholernie trudne i czasem wychodziło lepiej, a czasem gorzej. Lepiej podczas walki Gandalfa z Balrogiem, czy samego przedstawienia Galadrieli (ona w całości zachowała książkowy klimat), a gorzej przy egzorcyzmach Teodena. Ale ogólnie Jackson uniknął tandetnych pól siłowych, promieni i innego tałałajstwa. Podobnie było z CGI - było tylko tam, gdzie nie dało rady inaczej. Przez to filmowa trylogia sprawiała wrażenie niesamowicie realistycznej (jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało w kontekście fantasy) i odstawała od typowych blockbusterów in plus. Oczywiście na ogrom materiału wyjściowego, Jackson nie musiał zbyt bardzo wymyślać.

Natomiast problem z "Hobbitem" pojawił się już przy samym pomyśle na ekranizację. Wiadomo było, że książka nie może zostać wiernie zekranizowana, jeśli adaptacja ma być spójna z filmowym "Władcą". W końcu książka była przeznaczona dla dzieci. Gdybym miał to robić ja, to bym po prostu wywalił 3/4 krasnoludów i wszystkie dziecięce wątki z książki i już na pewno nie rozciągałbym tego do trzech filmów, najwyżej dwóch. No i trzeba było jeszcze powymyślać sporo nowych rzeczy, by jakoś rozepchać scenariusz. Co zostanie wywalone, a co dołożone i jak to się będzie miało do książkowego uniwersum, to już zależało od Jacksona. I on to skopał.
Wprowadzone przez Jacksona zmiany stoją w sprzeczności z fundamentami książkowego uniwersum. Jak choćby wytłumaczenie wzajemnej nienawiści krasnoludów i elfów. W książce sięga ona tysięcy lat wstecz, a w filmie to świeżo rozdrapana rana. Podejrzewam, że wprowadzone to zostało, ponieważ przeciętnemu widzowi trudno było sobie wyobrazić, że można chować urazę przez tak wiele lat, a w końcu trwałość i długowieczność są jednymi z cech charakterystycznych Śródziemia.
Tak samo CGI zostało władowane wszędize gdzie tylko wciśnięte być mogło, przez co świat wygląda dla mnie po prostu sztucznie.

ocenił(a) film na 10
Eridor

Popieram w 100%. Gdybym przeczytał te komentarze przed pójściem do kina to pewnie bym się zawahał... Na szczęście tego nie zrobiłem i jestem pewny, że pójdę do kina raz jeszcze bo bardzo mi się podobał. Ludzie zawsze się będą czepiać. Rozumiem oceny 7,8 może nawet 5,6 (ale to raczej dla ludzi nie lubiących tych klimatów więc powinni odpaść już na Władcy Pierścieni, ew. na 2. pierwszych częściach Hobbita) ale poniżej 5 ? Zarąbiste efekty, mnóstwo pracy masa drobiazgów, już za samo to należy się 6 z urzędu. Dla mnie mega film a dla hejterów środkowy palec :)

użytkownik usunięty
Eridor

Najbardziej zawiodła mnie druga część Hobbita

Bitwa Pięciu Armii nie jest dla mnie złym filmem, po prostu dobrym z paroma wadami, jednak i tak się cieszę że dostaliśmy trylogię Hobbita