1. Azog - istniał w dziełach Tolkiena, był orkiem z Morii i zabójcą Throra (inaczej Thróra - dziadka Thorina). Został zabity przez Daina Żelazną Stopę (ten który przychodzi z posiłkami w B5A na koniec [dla zielonych]) w 2799 roku 3e (3 ery). W związku z powyższym nie mógł uczestniczyć w zdarzeniach z Hobbitach, biorąc...
więcejWszystko pięknie wygląda... jak to u Jacksona... Niestety jak dla mnie wielkie rozczarowanie i chyba najmniej udana część Hobbita... Mimo, że praktycznie ciągle coś się dzieje to film dłużył mi się niemiłosiernie... Był strasznie nużący... Nie zachwycił zupełnie... Szkoda...
1. Podczas rozmowy Legolasa z ojcem, Tranduil mówi że powinien odnaleźć człowieka znanego jako Obieżyświat, a jego prawdziwe imię pozna w swoim czasie. Oczywiście wiemy o kogo chodzi ale... czy w czasach Bitwy Pięciu Armii Aragorn nie jest jeszcze dzieckiem? Albo w ogóle jeszcze się nie narodził?
2. W "Drużynie...
ten film to skok na kasę. dymanie widzów na potęgę. Jackson to teraz już dupa wołowa. Nie traćcie czasu i pieniędzy.
Jak sięgam pamięcią do lat 2001-2003, kiedy to premierę miał kultowy już Władca Pierścieni to staram się przeanalizować konstrukcję "nowszej" trylogii Jacksona. Sami jednak wiecie, że nie da się pisać o Hobbicie nie porównując go do jego wielkiego poprzednika filmowego. Moje zdanie jest takie: Czasy się zmieniły....
Bitwa Pięciu Armii przez 3 dni weekendu zgromadziła w polskich kinach aż 693 563 widzów, tym samym przebijając rekord ustanowiony w tamtym roku przez Pustkowie Smauga.
To drugie najlepsze otwarcie w historii polskich kin (niewiele brakłow do pokonania Shreka 3) i najlepsze otwarcie filmu fabularnego.
Do niedzieli...
Nie chce mi się na razie czegoś dłuższego pisać. W sumie mogę się podpiąć pod recenzję np. Belief. Nic nowego nie wymyślę. Film pozostawił mnie w stanie obojętnym. Pochwalę się tylko, że zauważyłem u Galadrieli fiolkę ze światłem z LOTRa. ;-)
Albo chociaż zrecenzuję sam prolog na razie, sorry, ale trzeci "Hobbit"...
dziś leci w hbo zamiast przedostatniej części puszcza BITWĘ PIĘCIU ARMII-mąż wczoraj w kinie oglądał i twierdzi,że to jest ten film.
Nie ma co się rozwodzić bardzo dobre kino,tak jak wszystkie części, podziękowania za piękne przeżycia dla twórców
Tak jak w temacie. Film jest dla mnie zawodem. Chyba, że miał być też po części komedią to spełnił swoją rolę. Poniosło trochę twórców z ostatnią częścią trylogii...
Słabiutka ta część , Jednak powinny być tylko dwie i to by uratowało trochę całość historii .
Niewątpliwie reżyser ma rozmach co do scen batalistycznych ale jeżeli będzie miał przy możliwym Silmarillionie takich scenarzystów jak przy dwóch ostatnich częściach Hobbita to wróżę porażkę artystyczną .