Dziwi mnie to, że z książeczki która ma około 100 stron zrobili a raczej robią trzy części. Jak sama
jedna część "Władcy Pierścieni" była dwukrotnie obszerniejsza. Czyżby Jackson sam dopisał
wiele lub bardzo wiele stron. Od razu powiem, że czytałem to i to, ale nie widziałem jeszcze
"Hobbita". Ale jakoś w samym Hobbicie nie widzę fabuły na tyle części i to tak długich.
"hmm chyba mogę stwierdzić, że wciskanie Legolasa i Galadrieli nie jest takim złym pomysłem, gdyż poniekąd to jest ich historia jeżeli skupimy się na Sauronie i ogólnie całym "pokoleniu" zła które jego osoba reprezentuje - czyli też wydarzenia z przeszłości" - to dlaczego nie dorzucić do Hobbita np. oblężenia Fornostu, wątku upadku Arnoru i najlepiej jeszcze momentu wykucia pierścieni władzy? Przecież to też jest dzieło Saurona i to się dzieje przed Hobbitem!
"Chodzi mi o to, że Ostatnie Legendy Śródziemia mówią o tym jak Legolas uczestniczył w wydarzeniach rozpętanych przez Melka , wiadomo jego następca Sauron więc można ewentualnie powiedzieć, że nie wiem był świadkiem tamtych wydarzeń zna ich konsekwencje to teraz chce uczestniczyć w wydarzeniach powiązanych z Sauronem aby powstrzymać to zło. "
Po polsku proszę.
" A co do Galadrieli - otóż z Niedokończonych Opowieści wiemy, że ona też ma swój udział w sprawie Dol Guldur :" No i co mi to ma powiedzieć? Skoro cały wątek z Dol Guldur jest skopany, to mam nie wiem, jakoś PJ gratulować, że Galadrieli nie odmówił udziału w Białej Radzie?
Jeżeli tą drogą idziemy to za chwile możemy wszystko wstawić do Hobbita co ma jakiekolwiek nitki połączenia z książką Hobbit, to jest moje pewne wytłumaczenie na to co już zostało pokazane.. a skąd wiesz, że wątek z Dol Guldur jest skopany? dopiero się "zaczął" nie wiesz co PJ pokaże w dalszych częściach. A Galadriela pozostała w Lorien bo uznała to miejsce za odpowiednie do chronienia reszty Śródziemia przez Cieniem Saurona, który odradzał się. Przepraszam, że wprost w książce nie znajdziesz z nią dialogu ale nie wszystkie postacie muszą mieć swoją odrębną wielką historię wystarczy, że biorą dość istotny udział w "tle" wydarzeń. A ona taka była ponieważ jej pierścień został wykuty przez Jedynym Pierścieniem i Sauron sam w sobie nie miał wpływu na pierścień i moc Galadrieli przez co mogła ona mu się uprośmy to "postawić" ( a to, że ją moc pierścienia kusiła i to co już później było to swoją drogą - ale teraz skupiamy się na "chwilkę" przed i w trakcie Hobbita ).
Myślałam, że pisze wystarczająco zrozumiale ale ok poprawie się ;)- Legolas ...
Podczas gdy w Śródziemiu panuje Melek (pierwszy władca ciemności) wraz z nim jest Sauron - nazywany Czarnoksiężnikiem ( po upadku Melka on staje się kolejnym władcą ciemności). Podczas tego okresu min. Czarnoksiężnik zamyka Berena w lochach on przebywa w ciemnościach Saurona, itp, itp i mamy Legolasa ( jest to w dodatkowych przypisach do notatek Tolkiena, nie wiem czy je uznasz za dość odpowiednie) - ukazuje się jako postać która przyczyniła się do odnalezienia lochów ale jest tylko wzmianka i potem pojawia się w momencie min. upadku Gondolinu - " Towarzyszył mu uzbrojony w dzidy oddział oraz Legolas, którego oczy widziały w ciemności tak, jak widzą koty - a nawet mogły dostrzec rzeczy znajdujące się dalej, niż to co były w stanie objąć spojrzeniem owe zwierzęta. Za nimi kroczyły najmniej zmęczone z pośród kobiet, prowadząc tych chorych i rannych ... i tak dalej" (te fragmenty dorzucam tylko po to, żeby nie było że sobie wymyślam ;) ) - Ostatnie Legendy Śródziemia.
Nie wiadomo jak zostanie nam ":sprzedany" wątek Legolasa w filmie ale jeżeli by usprawiedliwiać jego obecność przez to, że zna zło Melka i Saurona, i gdy Sauron znów zbiera siły, wie on jakie "szkody narobił" z przeszłości to będzie uczestniczył w Hobbicie żeby pokonać/udaremnić odrodzenie się znów ciemności.
Tą są tylko pewne fakty które mogą "załagodzić" oburzenie ludzi dlaczego oni nagle występują, bo nie ma tak, że ich faktycznie nie ma. ( ok w książce Hobbit nie) - ale po to Tolkien pisał inne książki z dodatkami/przypisami itp. aby nie pisać od nowa Hobbita z takimi drobiazgami tylko umieszczał gdzie indziej informacje.
Wiem, że się pomyliłem. Tylko że chyba ty nie zwróciłeś sedna mojego pytania, lub nie wiedziałeś konkretnie odpowiedzieć wiec wytknąłeś mi błąd.
Dla konkretu, nie patrzyłem dokładnie ile ma pisząc. A jak ty chciałeś mnie pouczyć o błędzie to sam mogłeś sprawdzić dokładnie!!!
Bo nie jak piszesz "Ma ponad 300 stron", tylko 234.
Co też nie zmienia faktu skąd tyle fabuły dla nakręcenia, aż tylu części. W cały Władcy pierścieni, jest dużo więcej i samych stron i dużo więcej fabuły, a ilość filmu bardzo będzie zbliżona.
Ludzie i tak narzekają, że za szybka akcja. A gdyby nakręcili całą książkę jako 3 godzinny film to dopiero by było narzekanie.
Naprawdę ktokolwiek narzeka, że akcja jest za szybka? Większość zarzutów, jakie tu czytałam, dotyczy nudy.
Ja od większości słyszę, że zbyt szybko się wszystko dzieje. Widać zdania są trochę podzielone.
Zbyt szybko się dzieje?! Jest już 43 minuta filmu, a my nadal siedzimy w Hobbitonie, więc HELOŁ!
Ciekaw jestem, kto tak mówi, to mu puszczę wszystkie sezony The Lost na DVD i dopiero zobaczy co to szybka akcja!
Sam jesteś trollem, książkę ta czytałem jakieś 20 lat temu wiec mogłem się pomylić. Więc ma faktycznie więcej bo 230 stron. Tylko jakbyś trollu wiedział to jedna cześć w "Władcy pierścieni" ma ponad 500 czyli trzy części to ponad 1500 stron. I powstały trzy części filmowe. I jakbyś tuku czytał jedno i drugie to byś wiedział, że tam nawet nie ma tyle akcji by zrobić trzy filmy i to aż tak długie.
Kolejny oszołom który nie zna odpowiedzi, więc pisze co mu do pustej głowy wpadnie. I chyba nadworny obrońca Hobbita który nie mając życie prywatnego siedzi przed kompem cały dzień i pilnuję wpisów na FW.
Ja tylko nie rozumiem tego argumentu, że jeżeli książka jest krótka, to nie może powstać dłuższy film - zwłaszcza, gdy ów film jest poszerzony o wątki, które autor umieścił w Swoich dziełach a które miały miejsce równolegle do opowiadanej fabuły?
głównym argumentem jest to, że książka była krótka, a nie to, czy nowe wątki są ciekawe, potrzebne, itp.
Niech Ci nic nie dziwi, Jackson dobrze wie co robi aby więcej zielonych wpadło do kieszeni. Powymyśla jakiś nowych Azogów i będzie git. Z jednej strony fajnie, bo o 3 godziny będziemy dużej w świecie Śródziemia, z drugiej robienie 6 godzinnej epickiej podróży z bajki dla dzieci która ma 300 stron to przesada.
Ale widzisz uniwersum władcy ma sporo różnych wydarzeń, które nie nadają się na zrobienie oddzielnego filmu, ale można je włożyć do fabuły Hobbita. Dzięki temu zobaczymy na ekranie rzeczy, które normalnie by się nie pojawiły.
jak dla mnie mogą i z Hobbita robić 30 filmów, ale jeśli każdy z nich będzie dobry to mam gdzieś na ile części rozbili książkę.
Ja widzę to w ten sposób:
Władcę Pierścieni kręcił Jackson z ogromnym rozmachem, efektami, itp. Technologie, kostiumy, wielka skala całego przedsięwzięcia itd - to sprawiło, że powstanie filmu pochłonęło spory budżet.
Jackson robił WP niemal w ciemno, nie wiedział czy tego rodzaju film odniesie sukces, czy zdoła na siebie zarobić, dlatego ograniczył się do trzech części (nie chcę siać tu jakichś plotek ale swego czasu słyszałam, że planowano nakręcić WP w jednej części).
Dopiero po nakręceniu okazało się, że film ten sukces odniósł.
Dlatego Hobbit, bazując na sukcesie WP, został podzielony na 3 części. Oczywisty jest fakt, że książka jest o wiele mniej obszerna niż WP.
Ale trzeba pamiętać o kilku faktach:
- z książki WP wycięto OGROMNĄ ilość wątków, inne skrócono, pominięto, nagięto i przekręcono
- Hobbit w porównaniu do WP jest kręcony o wiele wierniej, nie wycinają wątków i przedstawiają właściwe całą akcję
- film "Hobbit", jak już wiele razy powiedziano, bazuje nie tylko na książce, ale także na przeróżnych dodatkach, listach, notatkach Tolkiena (czyli z tej cieniutkiej książeczki po dodaniu sporej liczby stron robi się porządny tom)
- i wg mnie, gdyby Jackson wiedział, że WP będzie tak entuzjastycznie przyjęty, to nie bawiłby się w marne trzy filmy, tylko nakręciłby WP tak jak Hobbita - wiernie i bez wycinek, mogłoby wtedy powstać spokojnie aż 6 filmów czyli tyle ile WP ma ksiąg. Wtedy proporcjonalnie by się wszystko zgadzało - mniej obszerny Hobbit + dodatki = 3 filmy i sporo większy WP = 6 filmów.
Ale to moje przemyślenia...
Ja Ci powiem, że wcale mnie to nie dziwi, a świat Śródziemia jest tak bogaty, że to i tak te 3 Hobbity to będzie mało. Film tak mi zleciał, że zadałem sobie tylko pytanie - tak krótko?! Nie martwi mnie również liczba tych filmów, gdyż przynajmniej będą jakieś dobre produkcje na przestrzeni kilku najbliższych lat.
Jakbyś przeczytał wszystko to byś wiedział, że poprawiałem swój błąd. Moje wydanie ma 235 ale jak pisałem nie sprawdziłem dokładnie, ale ogólnie chodziło o dużo mniejszą objętość niż Władca Pierścieni. Ale ty zamiast odpowiedzi wytknąłeś mi tylko błąd.
Tak za to twoja wypowiedz jest tak wyczerpująca, że widać jak znasz się w temacie. Pewnie nawet nigdy książki nie miałeś, sam piszesz, że ma ponad 300 a ma 235 dokładnie!!!
Odwracaj sobie kota ogonem. Znam się w temacie, więc wiem, iż nie masz o niczym pojęcia wnioskując po pierwszej wypowiedzi.
Polecam przeczytać Hobbita. Całkiem fajny ale dla młodszych czytelników.
Czytałem ją jakieś 20 lat temu, jak jeszcze ciebie na świecie nie było lub wchodziłeś pod szafę na stojąco!
Nie martw się, każdy z biegiem czasu zapomina książek. Teraz masz idealny czas aby sobie Hobbita przypomnieć.
Samej fabuły nie ma tam na 3 filmy, racja. Ale na 3 takich filmach zarobi się znacznie więcej niż na 1, więc lepiej zrobić 3. Pierwsza część filmowej Hobbitowej trylogii kończy się prawie na początku książki, a trwa chyba z 3 godziny. No ale mnie i tak film się podobał, i pomimo tego, że rozbili tę książkę na trzy filmy, to i tak pozostaje świetny.
Trzy filmy są, bo Jackson lubi rozkręcać akcję. Nudzisz się przez pierwszą godzinę i nagle BAM! akcja się rozkręca, jak cebula w misce.
I chciał też wpierdzielić wątek jakiegoś Radagasta czy innego Azora. O_O
P.S. W książce Tolkien wspomina o Radagaście w JEDNYM zdaniu. Wow.