Jest szansa na dobicie do 1mld$ w box office już w ten weekend, bo film wchodzi tam do kin od dzisiaj. Do tej pory zarobił 960mln$ na świecie.
Całkiem. Jak dobrze pójdzie dobije do TOP 10 chyba, kto wie czy nie lepiej. A ile kosztowała produkcja bez inflacji bo słyszałem że ok 180 mln i tak mało jak się spojrzy na Topkę.
IMDB podaje 180mln.
Całość miała się zamknąć w okolicach 500mln$.
W tym roku będą jeszcze 3 miesiące zdjęć, bo PJ powiedział, że ma na razie materiał na 2 i pół filmu.
Ciężko by się zamknęło w 500. Jeśli PJ będzie chciał zrobić widowiskową Bitwę 5 Armii może się nie wyrobić. Myślę że przekroczy +- 40-50 mln. Zresztą przekonamy się :D
Wiesz co piszesz? Skoro jest stały, czyli 500, to nie wychodzi 250 mln na jedną częśc, prawda? ...
Początkowy budżet to było 500 mln, czyli po 250 na film. Kiedy zdecydowano się na trylogie to teraz albo zmniejszono budżet dla każdej części aby się wyrobić w tych 500, albo dostali więcej z racji kręcenia trójki.
Skyfall sporo zarobił w Chinach, ale nie wiem na ile popularny jest tam Tolkien. Powrót Króla zarobił tam tylko 10 milionów, choć wiadomo, że tym razem może być lepiej. Wątpię jednak by Hobbit znacząco przekroczył 1 miliard.
Mnie zaskoczyli pozytywnie Niemcy (92 miliony), co jest lepszym wynikiem niż Powrót Króla (87 mln). Nieźle też Polska - 13 mln, też lepiej niż PK (8 mln). Trochę słabiej UK, około 80 mln (PK 106 mln) i USA oczywiście.
Przewaga Hobbita (jeżeli jest) wynika jednak głównie z dostępności wielu formatów, inflacji, oraz większej liczby kin, w których dostępny był Hobbit. Czyli liczby są porównywalne, co pokazuje, że na Tolkiena chodzi mniej więcej stała grupa osób. Myślę więc, że następne części nie zarobią znacząco więcej i filmom bazującym na Tolkienie chyba ciężko będzie zarobić tyle co Avatar - nie żeby to mnie specjalnie jakoś martwiło ... :) Nadal filmy PJa zarabiają na tyle dużo by przemysł filmowy chciał inwestować w gatunek fantasy w przyszłości.
Lepszy nie znaczy że zarobi więcej. Avatar to dziwny fenomen. Chociaż tu zadziałała też dobrze kampania reklamowa. Prawie 3 mld zarobione a film raczej dobry tylko.
No ja bym powiedział że jest świetny ale walka o Avatara jakoś mnie nie obchodzi heh. Teraz liczy się Hobbit.
Kamil nie doszukuj się nie wiadomo czego. Anthraxowi pewnie chodziło o to że suma pieniędzy jaką zarobił Avatar jest obecnie nie do pobicia. Cameron może kręcić dobre filmy ale mimo wszystko za bardzo ciągnie go do megalomani.
Tak, o zarobkach, przecież na ten temat tu jest dyskusja. Nigdzie nie powiedziałem że zarobki świadczą o jakości filmu.
I masz racje. Dobitnie to świadczy o Hobbicie.A i jeszcze jedno...Mówiłeś nam wiele razy na forum, że Hobbit zmiecie Batmana pod względem box office.
Nie ma żadnych szans na pobicie Batmana. Może przy odrobinie szczęścia dobije do miliarda.
A i trochę się pomyliłeś, według ciebie Hobbit miał oscylować w granicach 1,5-1,6 miliarda, nie wiadomo czy przekroczy chociaż 1.
Ponad 40 milionów, w porównaniu z PK nie jest źle.
Natomiast katastrofa w Japonii. PK - 90 mln, Hobbit - 19 mln.
Japonia, USA, UK - w tych 3 krajach było tak sobie jak na ich możliwości. Gdyby tam było na poziomie PK, Hobbit by go prześcignął, bo w pozostałych krajach porównywalnie albo lepiej.
Ja nie wiem jak Ty możesz porównywać wyniki finansowe PK do Hobbita. Nie wiem jak ci szło z pojęciami ekonomicznymi w szkole ale tutaj dajesz plamę. Po pierwsze istnieje coś takiego jak inflacja i co za tym idzie wartość nominalna i realna. Filmy dzieli 9 lat. Po drugie PK był wyświetlany w jednej wersji a nie jak Hobbit w kilku. Po trzecie cena biletów. Jeżeli byśmy jednak na silę chcieli porównać i wzięli pod uwagę takie determinanty to okazuje się że wyniki Hobbita są słabiutkie. Po dużo droższych cenach biletów i mnogiej ilości wersji okazuje się że zyski są mniejsze a zatem mniejsza liczba widzów poszła na Hobbita.
Bilety 3D są droższe, ceny są wyższe niż 10 lat temu, więc wszystko na to wskazuje, że Hobbita obejrzało mniej osób.
Piszę to z pełną świadomością: jesteś największym indolentem umysłowym jakiego na FilmWebie miałem okazję spotkać! Nie ma nawet po co z Tobą wdawać się w dyskusję! Zastanawia mnie czy zdajesz sobie sprawę z poziomu głupoty jaki prezentują twoje wpisy tutaj? Inflacja (okres aż 10-cio letni) i bilety 3D. Każdą z części LOTRa obejrzało dużo dużo dużo więcej osób!
P.S. Wg BoxOfficeMojo: 'Drużyna Pierścienia' po uwzględnieniu inflacji zarobiłaby w U.S.A $441,134,200 (normalnie $315,544,750), Dwie Wieże $464,688,500 ($342,551,365) a Powrót Króla $496,199,600 ($377,845,905). 'Hobbit' ze swoimi $301,135,000 odpada w przedbiegach.
Wpływ wzrostu cen biletów i dystrybucji filmu w wersji 3D jest bardzo duży. Nawet na przykładzie Polski. 'Powrót Króla': 2 113 000 widzów, $7,968,195. 'Hobbit' , 2 002 875 widzów, $12,971,869.
A czytałeś ze zrozumieniem? Przecież napisałem:
"Przewaga Hobbita (jeżeli jest) wynika jednak głównie z dostępności wielu formatów, inflacji, oraz większej liczby kin, w których dostępny był Hobbit."
Specjalnie też wziąłem PK, który był trzecią częścią by jak najbardziej zminimalizować różnicę wynikającą z powyższych czynników. W sumie powinienem porównywać do Drużyny, która była pierwszą częścią ( a każda następna więcej zarabiała więc istnieje prawdopodobieństwo, że następne części Hobbita też będą więcej zarabiały).
Czyli porównując zarobki w Niemczech (bo porównywałem tylko kilka krajów a nie cały świat) mamy 78 mln dla Drużyny kontra ponad 92 mln dla Hobbita ( w Niemczech). Oczywiście biorąc pod uwagę powyższe czynniki wychodzi na to, że mniej więcej liczby są porównywalne - i taka była też moja teza.
Jeśli ktoś ma dokładne dane ile dokładnie biletów sprzedano Drużyny i Hobbita w poszczególnych krajach, proszę się podzielić takimi danymi, będziemy mieli dokładne liczby.
Natomiast stwierdzenie "wyniki są słabiutkie" jest naginaniem rzeczywistości pod swoją tezę - nie można określić, że wynik jest słabiutki w momencie kiedy film oscyluje w okolicach lub przekracza miliard dolarów, zważywszy, że coraz mniej ludzi chodzi do kin (o tym wielokrotnie mówił Jackson i wielokrotnie podkreślał, że 3D oraz 48fps jest próbą zwabienia ludzi do kina i podratowania kondycji przemysłu filmowego). Oczywiście wyniki Hobbita mogłyby być lepsze i tak możemy się wypowiadać, pewnie liczono, że przebije minimum Powrót Króla - ale tez nie można mówić o porażce, czy też o słabych wynikach.
Już ci mówię dlaczego wynik jest słabiutki. Z prostej przyczyny. Hobbit to był jeden z najbardziej oczekiwanych filmów ostatniej dekady a nie tylko roku. Po drugie miał ogromną promocję. Po trzecie wszyscy uważali (choćby producenci) że film pójdzie na fali świetnego Władcy Pierścieni. Krótko mówiąc sądzono że po sukcesie Władcy wszyscy znów wyruszą w podróż do Śródziemia. I teraz do sedna. Wystarczy porównać Hobbita do wyników innych filmów w 2012 roku. To możemy zrobić. I co się okazuje że najbardziej oczekiwany film przegrał wyścig z Avengers, Dark Knight Rises (2D) czy Skyfall (2D). Rozumiem ze ktoś powie że te filmy to inny gatunek ale Return of the King to także film Fantasy ale umiał zarobić niebotyczne pieniądze jak na tamte czasy. Nawet Hobbit nie dał rady poprawić wyniku ostatniego Harrego Pottera. Jeżeli film z ogromnym budżetem, wielką reklama i bardzo dużym oczekiwaniem nie zarabia miliarda w ciągu 2 miesięcy to znaczy że coś jest nie tak.
Dla nas fanów oczywiście wyniki finansowe mogą mieć drugorzędne znaczenia ale dla takich bosów z Warnera ważne są tylko pieniądze i znaczne zwroty z najważniejszych i najdroższych tytułów.
Zobaczymy jak sobie poradzą następne części. To raz. Zobaczymy jak ludzie zweryfikują to co napisali krytycy, jak z czasem ocenią film. Zobaczymy, czy zaakceptują inną stylistykę. Prawdziwym testem więc będzie drugi i trzeci film. Zresztą, nawet jeśli nie zaakceptują, a kolejne filmy zarobią podobna kasę, nie wyciągałbym żadnych wniosków typu "coś jest nie tak". Coś jest nie tak może być wtedy kiedy film ponosi klęskę i się nie spłaca. W tej chwili jeden film spłacił całą trylogię. Takiej sytuacji więc nie mamy, tutaj możemy mówić o mieszance różnych czynników, które zdecydowały, że film zarobił mniej niż planowano, ale nadal dużo.
Oprócz promocji (która sama w sobie nie gwarantuje z automatu sukcesu przecież), o której pisałeś, Hobbit dostał odpowiednią dawkę "entuzjastycznych" recenzji, zwłaszcza w USA., gdzie krytycy rozpisywali się na temat 48 klatek (mimo, że tylko niewielka liczba kin wyświetlała w tym formacie) i produkowali bezrefleksyjne odniesienia do WP, co powtarzała tez nasza prasa. No i oczywiście nie możemy nie doceniać syndromu "ale to nie jest WP" wśród widzów. Tak więc ja bym na spokojnie do wszystkiego podchodził. Dla mnie film broni się artystycznie, a finansowo zrobił minimum.
Do miliarda dobije. Przyzwoity wynik. Zwróci się budżet całej trylogii, koszty kampanii reklamowej i jeszcze trochę zostanie ;)
Myślę że gdyby nie przecieki było by więcej. Kto miał pójść do kina to poszedł, reszta obejrzała sobie całkiem przyzwoitą wersję na necie.