Melduję, że właśnie ogląda, ;D Kurde tak głupio z lektorem i w wersji kinowej. Ale muszę powiedzieć, że na telewizorze plazmowym bardzo fajnie się ogląda, nie to co na laptopie ;) I nawet lektor daje radę.

A zauważyłam, że Legolas ma różne te oczy, raz są ciemne raz jaśniejsze, nie wiem on tak zmienia te oczy w zalezności od potrzeby czy co? Bardziej niebieskie ma Frodo, tu to nie trzeba żadnej ingerencji komputera. Piękny ten film, cudowny :-D Ach i och!!! Porównując pierwsze filmy z obu trylogii PJ-a, to lepiej prezentuje się jednak DP niż Hobbit, w Hobbicie nie było takiego rozmachu. W sumie dobrze, że tego Azoga wprowadzili, bez niego nie było by tego dreszczyku, a tak miało się co przeżywać. Ale to nie to samo jednak. Jak Gandalf wpada do Khazad Dum z Balrogiem to łzy same się cisną do oczu, tak samo ze smiercią Boromira. Hobbit to jest lżejszego kalibru i to znacznie lżejszego.

Masz rację. Hobbit to Hobbit, a WP to WP i nie ma co porównywać nawet. A legolas to już standard, że sobie zmienia oczy jak chce. Nie wiem z czego to wynikało. raz miał jasny niebieski, raz swój brązowy, raz ciemny niebieski. Soczewek im brakło na planie czy co?

W zwiastunie do Hobbita ma bardziej podkreślone te oczy, ale ciekawe czy też będą się zmieniać? W Drużynie... to w tej scenie gdzie Legolas spostrzega tych szpiegów Sarumana to ma ewidentnie ciemne oczy, ale na naradzie w Rivendell - niebieskie. Dziwne ma te oczy. Ale poucinana jest ta kinowa wersja, mam reżyserkę na DVD i jest wielka różnica między obiema wersjami. Ale fajnie od czasu do czasu w tv sobie obejrzeć. Mogliby częściej puszczać. Ciekawe kiedy Hobbita zapodają? :D
Ale najmocniejszą stroną filmów WP jest obsada, grają po prostu fenomenalnie, każda postać. Nawet do Legolasa się przekonałam. Uwielbiam te filmy :-D

Ja w sumie nie ogarniam z tymi oczami w WP. Już się nawet nie zastanawiam. W ogóle hahaha... pamiętam jak wychodził WP, ja miałam jakoś 13 lat i miałam kilka tych gazet dla dziewczyn "13" i tam właśnie było napisane, że są błędy w WP bo w Dwóch Wieżach Legolas ma raz brązowe a raz niebieskie oczy ;D Teraz mi się tak przypomniało ;)
W każdym razie te oczy z Hobbita są mega i już się nie mogę doczekać ich zobaczyć!

Ja w sumie też nie kupuję tego porównania Gandalfa do Jezusa, ale pamiętam że w tym filmie z History tak robili. każdym razie u niego widać dobrze te wszystkie odniesienia, ale ja to lubię ;)

W jakim filmie? Nie słyszałam o nim. Tu na forum gdzieś przeczytałam, że są takie porównania, jak dla mnie zupełnie od czapy. Że niby co? Mi nasuwa się tylko jedno porównanie, że mają długie włosy i brodę ;-) i tyle z podobieństw.

Ja tutaj zamieszczałam kiedyś osobny temat o tym filmie. To jest on się nazywa "Starcie bogów - Potwory Tolkiena". To było kiedyś pokazywane na kanale History z serii Starcie bogów. Można to znaleźć na ch omiku po polsku, albo na YT w wersji angielskiej.Tam właśnie jest wszystko pokazane od podszewki, do jakich mitów Tolkien nawiązywał, czym się inspirował itd. Polecam!

http://www.filmweb.pl/film/Hobbit%3A+Niezwyk%C5%82a+podr%C3%B3%C5%BC-2012-343217 /discussion/%22Starcie+Bog%C3%B3w-Potwory+Tolkiena%22+Bardzo+polecam+%29,2163574 tu jest link do tego tematu mojego.

O dzięki, na pewno się temu przyjrzę. Nie zauważyła m tego tematu, ale fakt że na forum jedynki juz nie zaglądam bo legło pod naporem trolli i innych znafców. Sama gdzieś tam czytałam na google o Tolkienie i sobie takie wnioski wyciągam. Że na pewno inspirował się mitologią celtycką czy nordycką i że stanowczo odżegnuje się od porównania z sytuacją w ówczesnej Europie. Lubię dokumenty dotyczące czegoś ciekawego :-) Ale i tak nie kupuję tego porównania Gandalfa do Chrystusa, jakieś takie na siłę.

:( na YT nie ma już tego.

Jest na chomiczku. Do wyboru z napisami i lektorem. Calkiem przyjemny dokument. Polecam ksiazki o tej tematyce - np Magiczny swiat Władcy Pierscieni lub bardziej dla relaksu Madrosci Shire.
A w kwestii porownania Gandalfa do Chrystusa - tu nie trzeba nic kupowac... to jest widoczne az za bardzo. Jesli watpisz w ten zamysl Tolkiena polecam Ci - jesli jestes wierzaca - ksiazke Kurta Brunera i Jima Ware'a pt. "Znalezc Boga we Władcy Pierścieni". Czytajac LOTRa przed laty w wielu miejscach mialem wrazenie ze ta ksiazka jest bardzo przesiaknieta chrzescijanstwem. Rzecz jasna, dla mnie jako katolika bylo to bardzo pozytywne zaskoczenie. Pozniej po latach gdy wpadla mi w reke w/w ksiazka tylko sie upewnilem. Bardzo madra i fajna pozycja, ktora warto przeczytac.

Dzięki, w wolnej chwili z pewnością poszukam tych pozycji i z nich skorzystam. Ja również zauważyłam wpływ katolickich poglądów Tolkiena, to jest bardzo czytelne i też mi się spodobało. Ale pomysł zestawienia Gandalfa z Chrystusem nie przyszedł mi nigdy do głowy i jest dla mnie dość dziwny. Ale jak inni mają taki pomysł to ok, nie przeszkadza mi to. Dzieła Tolkiena to najlepsza rzecz jaką czytałam, jest w nich wszystko co lubię, a PJ bardzo dobrze to zobrazował, w obsadzie postaci jest bezbłędny, większość wygląda tak jak ich sobie wyobrażałam.

No ja także jeszcze raz ci polecę ten film. Tak jak mówi MrBaggins, bez problemu znajdziesz go właśnie na c homiku, ja już mam na stałe w swoich filmach. Bardzo zwięźle i trafnie wszystko zobrazowane i opowiedziane. To leciało kiedyś na kanale History w ramach całej serii "Starcie bogów", także na pewno nie byle co.

Znalazłam. Podgląd ogladałam póki co, nie mogłam się przestać śmiać z tamtego Froda i Gollluma Hihihihihi!!! Jednak Elijah ze swymi oczami wypada o wiele lepiej :-D. Jak będę miała wolną chwilkę to obejrzę całość bo zaciekawiło mnie.

Haha no prawda, tam oni wygladają całkiem inaczej! Szczególnie Gollum ;D Ale w sumie fajnie, że starali się to jakoś zobrazować. Obejrzyj do końca bo fajne.

Ok zassane :-D Dziś obejrzę, 44 minuty szybciutko pójdzie. No ja z tego Froda to miałam ubaw, z brzucha to bardziej do Sama podobny ;-) Ale Gollum rozwalił system Hahahaha!!! Ciekawe jak reszta wygląda? Dzięki za info. Warto się nieco podszkolić z Tolkiena ;-) Na homiku znalazłam też Silmarillion, tam sie można jeszcze więcej dowiedzieć.

Ok, obejrzane :-D Ale ja wiem, czy to takie odkrywcze. Gdzieś tam już o tym czytałam, także jakoś nie było zaskoczenia. Ale fajnie powiedziane jest to że Tolkien świetnie łączy kulturę pogańską z chrześcijańską i że jest to dobrze przyswajalne ;-) Ten motyw Mesjasza to widać nie tylko u Gandalfa, ale i u Froda, a moim zdaniem jeszcze Aragorn się w to wpisuje. Każda z nich ma coś z postaci Jezusa. Gandalf to że się odrodził po tym upadku w cień i że nauczał różne ludy Śródziemia, Frodo to że się poświęcił dla całej ludzkości i że miał zbawić świat, ale nie do końca mu wyszło, a Aragorn że król który powraca na swój tron i okrywa się zasłużoną chwałą, i tez jest szlachetny i dobry i jest tym którego Sauron najbardziej się lękał. E no kurcze, super są te powieści Tolkiena. Ja nie mogę się nadziwić ludziom, którzy nie widzą tej głębi w twórczości Tolkiena, przecież to jest oczywiste i genialne. Tolkien to geniusz. Gdzie tu jest coś dziecinnego w tym? Ja nie mogę! Trzeba być jakimś ociężałym umysłowo, żeby tego nie widzieć. To że umieścił podstawowe zasady moralne, nie tylko dla chrześcijan, to to jest dziecinne? No ale cóż takie czasy. Każdy kto ma jakiś kręgosłup moralny to jest uważany za naiwnego frajera.

Co tu dużo mówić, zgadzam się ;) Tolkien dziecinny? Brednie jakieś... To jest właśnie świetna odskocznia od brutalnej i konieczności, można zwrócić uwagę na coś innego niż tylko kasa.
A ten Simalirion to w jakiej formie tam jest? Też w rodzaju takiego filmu, czy jak?

Silmarilion to książka Tolkiena, w pdf, filmu jeszcze nie ma ;-) i nie wiadomo czy będzie. To ta książka o mitologii Śródziemia, w tym dokumencie też o tym wspominają. Jego syn Christopher to zebrał do kupy i zredagował, całkiem ciekawe, ale nie czyta się tego tak płynnie jak WP czy Hobbita, można poznać lepiej elfy, są doskonale opisane.

HAHAHAHAHAH ale nieporozumienie zaszło! Ja wiem, że Silmalirion to Silmalirion. Tylko mi chodziło, że ja myślałam, że Ty widziałaś na homiku Silmalirion tak jakby podsumowany, czy opowiedziany jak w tym serialu dokumentalnym, który ja podawałam, rozumiesz? Myślałam, że osobno zrobili jakiś taki odcinek, czy coś o uniwersum Tolkiena w kontekście Silmalirionu. Że książka itd to wiem przecież, sama muszę w końcu się zebrać i znaleźć czas na nią ;D

:-) Faktycznie lekka wtopa. Nie domyśliłam się ;-P Śmiesznie jest na tym forum, ze nie można używać słowa homik przez ch :-) A jak powstanie jakiś film o homiku przez ch? To jak pisać komentarze? Generalnie ta strona nazywa się inaczej. Ciekawe czy osiołek też jest zablokowane?

hehe no jednak lepiej nie ryzykować z tym słownictwem tutaj. Ostatnio filmweb jest bardzo wyczulony zauważyłam. Z linkami jest różnie itd.

No idealnie to ujęłaś po prostu, wszystko. Zgadzam się z każdym zdaniem i słowem! Masakra, aż się wzruszyłam! Zgadzam się z Tobą i Ewej :)

Nie rozumiem jak można mieć jakiekolwiek pretensje o Froda i Sama. Po prostu zero zrozumienia dla istoty tej opowieści!

Nie wiem jak wy ale ja czytajac ksiazke zawsze utozsamialem sie najbardziej wlasnie ze Samem Gamgee. Jest to dla mnie najbardziej wiarygodna i pozytywna postac w ksiazce a Sean Astin jako Sam jest strzalem w dziesiatke. Nie wyobrazam sobie nikogo innego w tej roli. Poza tym postac Sama i jego miejsce w powiesci mozna najlepiej nakreslic cytujac fragment rozmowy miedzy Frodem a Samem z koncowki filmu "Dwie Wieże" gdy Sam pyta Froda: "czy o nich tez ktos bedzie pisal opowiesci?" po czym zaczyna snuc jedna z takich opowiesci na co Frodo odpowiada zdaniem - "Zapomniales o waznej postaci, o Samie Męznym. Gdyby nie Sam, Frodo nigdy nie doszedlby do Mordoru w pojedynke". Proste zdanie a jakze wymowne... w dodatku pada z ust postaci, ktora dla niektorych jest najwazniejszym bohaterem z calej powiesci.

Przemowy sama są chyba najpiękniejsze w swojej prostocie i najbardziej wartościowe ze wszystkich tam. W ogóle jak sam się pojawia to ja zaraz mam miękkie serce. Na Powrocie Króla to zawsze za nim płacze. A jak jest scena jak żegna się z Frodo w Szarej Przystani to już koniec, łzy same lecą. Strasznie naturalnie im to wyszło.

Mnie jeszcze rozbraja Pippin :-D W DP jest niezły, działa na nerwy Gandalfowi. Dobre jak uciekają z tego pola i spadają z tego uskoku i lądują jeden na drugim, a Pippin wylądował nie daleko jakichś odchodów i mówi "Nie wiele brakowało" a Mary, że chyba sobie coś złamał i wyciąga złamaną marchewkę Hahahaha!!! Trochę humoru wnoszą te postacie. W Dwóch Wieżach to Entowie rządzą w tym względzie.

Miej pretensje do Tolkiena a nie do Jacksona ja tam lubiłem całą drużynę pierścienia a najbardziej Aragorna

Do Tolkiena? A o co ja mogę mieć w ogóle pretensje? On od początku do końca rozpisał wszystko idealnie. Ja k ktoś chce obejrzeć twardzieli ratujących świat to może przebierać w Avengersach, Supermanach, Iron Manach i tego typu.
Chyba nie zrozumiałeś ironii...

Nie ma się co dziwić, teraz ma Wilfreda na głowie ;-) Ale trochę żal... Fajny aktor, fajna postać. Lubiłam Frodo, najbardziej za te wielkie niebieskie oczy. Super.

I dobrze, już w pierwszej części Hobbita był zbędny.

Czy ja wiem czy zbędny? Gdyby było go więcej, można by było o nim tak powiedzieć, ale przecież Froda jest tyle, co kot napłakał. Miał kilka zdań do powiedzenia i widzimy go przez jakieś 5 minut.Według mnie to był ciekawy powrót tej postaci.

Już w "jedynce" powinno go nie byc, podobnie jak całego prologu z nim i starym Bilbem. Jest to kolejny punkt do "niespójności" z LOTRem.

Akurat momenty ze starym Bilbem i Frodem świetnie nawiązuja do WP.

Dokładnie, przywołuje fajne wspomnienia z WP.

O jakiej niespójności mówisz? Hobbit i WP zaczynają się w tym samym momencie. To bardzo fajny zabieg i spójny.

Przecież twórcy wiedzieli jak bardzo aktorzy się zmienili i to widac. Do tego Frodo mówi Bilbo, że idzie na spotkanie z Gandalfem, a w "Drużynie..." Bilbo zastanawia się gdzie on jest. Może pierdoła, ale skoro miała to byc saga, gdzie całośc to działo tych samych twórców, drażniący szczegół.

Czepiasz się. Ja to odebrałam tak, że w "Drużynie...", kiedy Bilbo wołał Frodo to on już wtedy czekał na Gabdalfa, a w Hobbicie z kolei Frodo jeszcze jest w domu, ale potem wychodzi na spotkanie z Gandalfem. Wątek Froda wychodzącego z domu kończy się w Hobbicie, a jego dalsza część jest w Drużynie Pierścienia, gdy doszedł już do miejsca gdzie spotka Gandalfa i na niego czeka. Tak samo wątek Bilba piszącego książkę - w Hobbicie Bilbo pisze swoją opowieść jak Frodo jeszcze jest w domu, potem wychodzi na spotkanie Gandalfa i Bilbo dalej pisze opowieść. I tutaj jako cześć dalszą można wtrącić fragment z Drużyny Pierścienia - Bilbo nadal pisze i zapomina, że Frodo wyszedł z domu i dlatego go woła. Jednak nadal jest pokazane, że pisze swoją książkę. Fakt, że w Drużynie podpisuje tytuł a w Hobbicie przechodzi do treści jest naprawdę mało znaczący i w sumie to nawet może być nieprawdziwy. Może w Hobbicie Bilbo tylko zastanawia się co napisze, a jeszcze tego realnie nie robi (prolog), a w Drużynie znalazł dobry tytuł i postanowił go zapisać w trakcie pisania. Takich wersji może być wiele.

To już bardziej jest nielogiczny fakt, że w Drużynie Gandalf mówi Frodowi, że wypchnął jego wuja za drzwi i tak Bilbo poszedł w swoją wyprawę, a w Hobbicie wiadomo jak było. Ale to też można rozpatrywać pod względem przenośni-to wypchnięcie Bilba przez Gandalfa bo przecież to Gandalf między innymi namówił ostatecznie Bilba do wyprawy.

Ja również zgodzę się z S T P i uważam, że ten zabieg jest bardzo fajny i ładnie nawiązuje do WP. Podczas oglądania Hobbita w momencie jak Frodo wychodzi na spotkanie z Gandalfem myślałam sobie - chłopie, nawet jeszcze jesteś nie świadomy ile cię cierpień i tragedii czeka od tej pory.

Nie będę rozpaczać ;)

Logiczne, że brak.

ulga

I dobrze, miał już swoje 5 minut w tym filmie i był gwiazdą poprzedniej trylogii więc już wystarczy. Teraz czas na Bilba i przygody kompanii