Arwena nad Bruinen czy Tauriel ???
która wam się bardziej podoba - do was trafia i przemawia - nawet jeśli tylko wizualnie?
do mnie ARWENA:)
http://images2.fanpop.com/images/quiz/61153_1221259952134_500_265.jpg
Arwena ;)
Tauriel – hmm, nie mam problemu z ta kobietą typu „co ona robi w filmie” ale patrząc na to jak aktorka prezentuje się na żywo to uważam, że skrzywdzili troszeczkę tę postać, , w ciemnych włosach wyglądałaby o wiele lepiej ale to tylko moja uwaga. Wiem, że chcieli stworzyć w filmie charakterną kobietę coś typu „wzór do naśladowania” dla dziewcząt ale .. no nie, jakoś po prostu nie przekonuje się do niej , niech sobie będzie w filmie ale póki co Arwena pozostaje numerem 1 ;)
Na nic innego cię nie stać??? Jesteś największym wrzodem jakiego widziałem. Nic tylko uprzykrzasz innym zycie.
Komu mianowicie? Ja tu uprzykrzam zycie jedynej osobie ktora jest wrzodem. Ale zapomnialem jestes adwokatem wrzodu ktory dostal juz dacha za obrazanie i nie szanowanie innych ale ty dalej go bron. Howgh. Ale skoro go bronisz to z jednej masci jestescie.
Teraz nie szanujesz także i mnie. Pamiętaj, ze cię obserwuję i będę reagował za każdym razem, gdy obrazisz tutaj kogokolwiek, nie tylko Kamila.
Strasznie jestes denerwujacym człowiekiem. Po pierwsze w czym niby Cie nie uszanowalem? Bo nie mam ochoty z Toba rozmawiać? Bo uwazam Cie za kogos kto broni osobe ktora obraza innych? Na razie to ty prowokujesz mnie i tak jest od początku. Jeszcze raz wyskoczysz z takim tekstem a i na Ciebie tez trzeba bedzie zwrocic uwage bo jedyne co tu robisz to podzeganie do klotni.
p.s. To dlatego ze napisalem Ci bys sam skorzystal z uslug google? hahahah
BEZ ODBIORU
Jesteś irytującym użytkownikiem, który nie wiem po co tutaj przebywa. Pytam się: po co???? Interesuje cię tak bardzo Hobbit, czy może jedynie krytykowanie go?
Kolego sam wygrywasz wyscig na najbardziej irytujacego czlowieka a czepiasz sie mnie. Zadaj sobie wlasne pytania. Po co ty tu jestes?? Zeby sie czepiac ludzi ktorzy nie lykaja wszystkiego od razu tylko widza bledy? To jest forum a nie FANKLUB. I jest tu wielu fanow ktorym jakos nie przeszkadza jak ktos wypisze co mu sie nie podoba. Dziwne ze jak ty sie tu pojawiasz to Kamilek znika. Przypadek? Nie sadze:D
p.s. Jeszcze jedna zaczepka z Twojej strony i Ciebie rowniez zaczne zglaszac bos skory do klotni na maxa. Takze nara i tym razem przeczytaj ze zrozumieniem: BEZ ODBIORU:D
I odpowiedz na pytanie, komu tu oprocz Kamila uprzykrzam zycie. Smialo poszukaj. Nara szukajacy klotni Marcinie.
Co do charakteryzacji Tauriel to się zgadzam - Evangeline naprawdę lepiej wygląda w własnych, ciemnych włosach i z mniejszą ilością makijażu. Myślę, że gdyby dać jej zwiewne ciuszki Arweny i ogólnie podobny styl, to pod względem urody postawiłabym je na równi. Natomiast co do charakteru postaci i jej roli w filmie swój głos oddaję na Arwenę, zdecydowanie.
Jak dla mnie czegoś jej brakuje żebym powiedziała :„tak, ona jest w 100% świetna i uwielbiam ją w roli elfki” . Eh, a tak? Ubolewam nad tym, że w pewnym momencie jakby troszkę historia toczy się za nią a nie za Bilbem, staje się 2 postacią po małym hobbicie , która „prowadzi nas przez historię”… serio? Kim ona jest , że nagle od połowy filmu zajmuje takie miejsce . Dla mnie wszystko było fajnie póki razem z Legolasem nie znalazła się w Mieście na Jeziorze .
Także z silnych niezależnych postaci kobiecych jak już to prędzej oddam głos na Eowine niż na Tauriel. Ogólnie nasza ruda elfka wzbudza sympatię na ekranie , ale to nie jest to „coś” ;)
Dokładnie, ślepcy nie widzą jak główny bohater zostaje zdegradowany to maskotki. Bilbo został ograbiony z: wyratowania krasnoludów od pająków, jego działąń by uwolnić krasnoludów z lochów elfów, wiodącej roli w Ereborze. Co jeszcze?
Dla mnie on „ginie” od momentu spływu kajakowo-beczkowego i „odżywa” gdy wchodzi do Samotnej Góry. Osobiście nie miałabym nic przeciwko podzielenia uwagi na dwóch jakby pierwszoplanowych bohaterów , ale czemu akurat ta elfka? No tego nie potrafię załapać ( znaczy wiem po co – żeby uratować Killiego itp.) ale równie dobrze ktoś inny mógłby być tą drugą postacią prowadzącą historię.
Jestem ciekaw, dlaczego nie rozkładacie tak Lotra na najmniejsze czynniki. Uczepiliście się tego Hobbita jak rzep psiego ogona.
Jak chcesz to mogę się przenieś na forum LOTRa i porozkładać go tam na czynniki, po prostu we WP jest mniej błędów, albo są one takie, że łatwiej je wybaczyć. W Hobbicie jest ich więcej przyznaję choć dla mnie nie powodują one super zaniżenia filmu, zwracam uwagę , że występują ( bo to jest prawda) ale nie piszę, że przez to nie podoba mi się film i od razu ocena w dół.
jak dla mnie rowniez sinusoidalny charakter filmu robi mu na szkodę...zauważ: kapitalny początek w Bree...zdyskontowany przez totalnie beznadziejny watek z Beornem...kapitalna Puszcza...zeby tylko nie bylo jej tak malo...mile dla oka krolestwo elfow...no ale Bilba znowu mało a przeciez to on ich wyratowal...Laketown piekne z wygladu tylko ze to dluzyzna jakich malo i zanudza...rozmowa bilba ze smaugiem najlepsza rzecz w filmie ale zaraz potem znowu Bilbo staje sie niepotrzebny...ten film jest tak denerwujaco nierowny ze sila rzeczy nie zasluguje w zadnym wypadku na jakies wysokie oceny...
Dla mnie najbardziej psuł efekt od pewnego momentu Legolas, a dokładnie to, że bylo go za dużo i sceny z nim nic nie wnosiły. Jackson chyba bardzo tęsknił za Orlandem i chciał jak najdłużej zatrzymać go na planie, aż zaćmiło mu to rozsądek. A mógł Legolas być takim miłym dodatkiem i nawiązaniem do WP, gdyby poprzestać na paru scenach - z początku z Gloinem i ewentualnie postawić go u prawicy ojca, którego, nawiasem mówiąc powinno być więcej niż syna, a wyszło na odwrót.
Zgadzam się z Tobą. Gdyby Legolasa było mniej a Thranduila więcej wyszłoby to na dobre filmowi. Moglby nawet szukac Tauriel i odnalezc ja w Lake Town ale bez tych walk (notabene walki w LakeTown byly zdxecydowanie najslabsze). Wtedy mialby trzy sceny i wystarczyloby. Tauriel tez za duzo jest w tym filmie. Za malo Puszczy za malo Beorna..kosztem czego ja sie pytam...postaci ktorych nie bylo w ksiazce i w filmie nie wnoszacych NIC ( Legolas). Tauriel przynajmniej ma te kwestie o ruszaniu na pomoc innym co jest najlepsza rzecza w tej postaci bo romans jest fatalny.
Wysokie oceny , ja sugeruje się tym jakie emocje wzbudził we mnie film , mimo zmian i niedoskonałości były emocje w kinie wiec dałam 9 i oceny nie zmienię. Tak naprawdę mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że jedyna na czym się zawiodłam to właśnie elfy. Liczyłam na więcej ojca niż syna a było na odwrót i Pani Zima ma rację w 100% odnośnie tego wątku. Miasto na Jeziorze mi się podobało, - nie podobał mi się wepchnięty tam Legolas – co odnoszę ogólnie do wątku „zawiodły mnie elfy”. Co do Samotnej Góry i Smauga, ja mam tam inne odczucia wszystko mi pasowało oprócz jednej sceny – kiedy smok przemieszcza się nad bohaterami nie wyczuwa ich rzekomo, dla mnie ta scena byłaby dobra gdyby dali jeszcze ujecie jakiejś „chytrej miny” Smauga , że on widzi ich ale da im złudne poczucie bezpieczeństwa a załatwi za chwilę . Ale nie mamy tego typu sceny więc kwalifikuję ten moment do jednego wielkiego „ale o co chodzi”. Wszystko co się tyczy elfów i ten moment.
Dokładnie. Filmy są bardzo nierówne w niemal każdym aspekcie. Genialne CGI przeplata się z tragicznym, sceny dziecinne z dosc drastycznymi, baśniowe wątki z "lotrowymi" końcami świata, z jednej strony bohaterowie przeżywają spadanie z wysokości, pływają w roztopionym złocie itd. a z drugiej spodziewa sie śmierci po odcięciu ręki, z jednej strony nawiązania do LOTRa a z drugiej pełno nieścisłości względem niego.
Spartolony jest ten film. Oczekiwałem po drugiej części czegoś wielkiego. Taki przykład: Po pierwszy seansie z Pusktowiem w połowie grudnia postac Tauriel była dla mnie bardzo w porzadku (nie liczyc frajersko żenującego romansu), była ona jakby katalizatorem wydarzeń. Jednakze teraz widze ze w filmie pt Hobbit, ten hobbit to jakas postac drugoplanowa. On powinien byc postacia przewodnia. Niewybaczalny blad ze strony grubasa. Myslalem ze Hobbit to powiesc o hobbicie i kompanii krasnoludow a tu przez polowe filmu elfy biegaly, wtf? Mam nadzieje ze w rozszerzonej wersji nie bedzie zadnych dodatkowych momentow z elfami, tylko wiecej tego co bylo w ksiazce. Wyszlo na to polowe dodanych rzeczy Jackson skopal. Np. Tauriel z mysla przewodnia pomocy innym ludom srodziemia to strzal w dziesiatke, ale jej romans??? Żenada. Legolas w Hobbicie, to swietny rych rezysera, ale na cholere go tam tak duzo, w LakeTown to juz naprawde zbyteczny byl.
A tak w ogóle to nie Bilbo jest narratorem "Hobbita"? Boli to, że postac tytułowa jest zepchnięta na drugi plan, zwłaszcza, że jest tak świetnie zagrana. I to jest kolejna "sprzecznośc".
To nie jest czepianie się, po prostu w Hobbicie niedoskonałości i pewne głupotki, że tak to ujmę, są wyraźnie widoczne i trudno je zignorować podczas oglądania. Błędy w Władcy Pierścieni są albo mało znaczące, jeśli nie wcale, i nie wpływają na całość obrazu, który jest rewelacyjny. A dodam też, że dostrzeganie minusów w filmie nie znaczy, że się on nie podobał. Wystawiłam ocenę 8 i serduszko, obejrzę Hobbita jeszcze nie raz, ale widzę, że kilka rzeczy można było zrobić lepiej. I nie mam problemu z przyznaniem, że jeden z moich ulubionych filmów jest niedoskonały.